Doktorat? Tak, czy nie?

0

Slowem wstępu, przeszukałem forum, ale wpisy są z dawnych lat a wiadomo że rynek jest trochę dynamiczny. Dlatego założyłem nowy temat :)


TL;DR
Czy Waszym zdaniem doktorat z tematem poruszającym obserwacje(kamera) i analizą(machine learning) zachowania koni za pomocą dedykowanego urządzania oraz sensorów(embeded) opłaca się poświęcenia czasu? W perspektywie większej wiedzy oraz może i jakiegoś "prestiżowego" stanowiska.


Hej, jestem programistą C++ ze średnim stażem. Pracuję w branży telekomunikacyjnej w korpo, spoko pensja z perspektywą na wiecej. Trochę średnio podoba mi się posada gdzie efekty mojej pracy są widoczne tylko w logach. Chciałbym coś móc "pomacać" albo/lub zobaczyć na "własne oczy"

Bardzo podoba mi się branża związana z wizją oraz to ile można z tego obrazu wyciągnąć. Ostatnio zaciekawił mnie motyw doktoratu. Praca z ekspertami nastawionymi na wiedzę oraz wyjazdy na konferencję. Powiedzmy, że mam możliwość jednocześnie pracy i robienia doktoratu w szkole doktorskiej. Spróbuję to jakoś połączyć, przecież kredyt sam się nie spłaci :p.

Kwestia, że im więcej czytam tym mniej wiem czy taki doktorat ma sens. Niby cała wiedze jest w internecie, jednak praca z mentorem to zupełnie inny poziom. Szczególnie, że mój promotor naprawdę zna się na tematach wizji i sieciach neuronowych. Farazę: "Phd in ml is worth it?" wpisywałem w wyszukiwarkę już chyba z 15razy , jednak dalej nie wiem czy tak czy nie. Niby doktorat to bardzo dużo czasu, niby można zrobić w tym czasie co innego etc.

Także może znacie kogoś kto doktorat robił/robi i ma jakieś przemyślanie. Kogoś z naszego polskiego podwórka. Będę wdzięczny za każdą informację :)

Pozdrawiam

2

Idź w to.

2

Też pracuje przy kamerach i u nas w firmie zespół researchowy robi podobne rzeczy(może nie konie xd) i generalnie jakbyś miał PhD w temacie tworzenia modeli matematycznych na fizyczne kamery to myślę, że byłby to plus, aby się tam zatrudnić. W tym zespole mamy gości co mają właśnie tytuły naukowe, ale nie wszyscy i Ci co nie mają są równie kumaci co Ci co mają, więc byłby to plus, ale tego nie potrzebujesz.

Ostatnio się zastanawiałem nad kwestią doktoratu i tak sobie myślę, że jeżeli sprawia Ci to frajdę to to rób. Wiedza się może przydać, ale skoro to twoja pasja to liczy się też to dla Ciebie, że to robisz.

Co do kasy to w Polsce nadal zarobisz bardzo mało. Tutaj kandydaci na naukowców i sami naukowcy są opluwani. Pensje są tak zatrważająco małe, że to aż kpina. Zwłaszcza w stosunku do tego ile pracy trzeba włożyć, aby zdobyć dany tytuł, albo zdobyć jakieś osiągnięcie naukowe.

0
Czitels napisał(a):

Też pracuje przy kamerach i u nas w firmie zespół researchowy robi podobne rzeczy(może nie konie xd) i generalnie jakbyś miał PhD w temacie tworzenia modeli matematycznych na fizyczne kamery to myślę, że byłby to plus, aby się tam zatrudnić. W tym zespole mamy gości co mają właśnie tytuły naukowe, ale nie wszyscy i Ci co nie mają są równie kumaci co Ci co mają, więc byłby to plus, ale tego nie potrzebujesz.

Ostatnio się zastanawiałem nad kwestią doktoratu i tak sobie myślę, że jeżeli sprawia Ci to frajdę to to rób. Wiedza się może przydać, ale skoro to twoja pasja to liczy się też to dla Ciebie, że to robisz.

Co do kasy to w Polsce nadal zarobisz bardzo mało. Tutaj kandydaci na naukowców i sami naukowcy są opluwani. Pensje są tak zatrważająco małe, że to aż kpina. Zwłaszcza w stosunku do tego ile pracy trzeba włożyć, aby zdobyć dany tytuł, albo zdobyć jakieś osiągnięcie naukowe.

@Czitels Myślę że jak zrobię dobry networking to gdzieś robotę za granicą na pewno wyłapię. Mam trochę gadane, z angielskim lekcje na lekcję wchodzę coraz wyżej także może coś się uda.

Jak naprzyklad w Twojej firmie zapatrują się na pracę zdalną? Da się takie rzeczy robić na odległość?

0
Damian Panasiuk napisał(a):
Czitels napisał(a):

Też pracuje przy kamerach i u nas w firmie zespół researchowy robi podobne rzeczy(może nie konie xd) i generalnie jakbyś miał PhD w temacie tworzenia modeli matematycznych na fizyczne kamery to myślę, że byłby to plus, aby się tam zatrudnić. W tym zespole mamy gości co mają właśnie tytuły naukowe, ale nie wszyscy i Ci co nie mają są równie kumaci co Ci co mają, więc byłby to plus, ale tego nie potrzebujesz.

Ostatnio się zastanawiałem nad kwestią doktoratu i tak sobie myślę, że jeżeli sprawia Ci to frajdę to to rób. Wiedza się może przydać, ale skoro to twoja pasja to liczy się też to dla Ciebie, że to robisz.

Co do kasy to w Polsce nadal zarobisz bardzo mało. Tutaj kandydaci na naukowców i sami naukowcy są opluwani. Pensje są tak zatrważająco małe, że to aż kpina. Zwłaszcza w stosunku do tego ile pracy trzeba włożyć, aby zdobyć dany tytuł, albo zdobyć jakieś osiągnięcie naukowe.

@Czitels Myślę że jak zrobię dobry networking to gdzieś robotę za granicą na pewno wyłapię. Mam trochę gadane, z angielskim lekcje na lekcję wchodzę coraz wyżej także może coś się uda.

Jak naprzyklad w Twojej firmie zapatrują się na pracę zdalną? Da się takie rzeczy robić na odległość?

Owszem, dostajemy sprzęt fizyczny do domu, ale jest również wymagane przyjście do biura raz na jakiś czas, bo nie ma tylu egzemplarzy kamer dla każdego modelu, żeby je każdy miał. Szczególnie jakieś nowe prototypowe.
Także praca z fizycznym sprzętem raczej zawsze wiąże się z przyjściem do biura raz na jakiś czas.

W mojej firmie w zagranicznych oddziałach wymagają częstszego przychodzenia do biura niż my w PL xd. Także tylko my się ustawiliśmy.

2

Kilka razy podchodzilem do tematu doktoratu w moim życiu z pobudek ambicjonalnych i zawsze rachunek zysków i strat wychodził na niekorzyść robienia doktoratu. Ilość poświęconego czasu jest niemiarodajna do uzyskanego przychodu. Znam tez kilku doktorów którzy po kilku latach pracy na uczelni zaczynali karierę w IT od juniora, a nie jest to łatwe jak masz rodzinę na utrzymaniu. Jak cie na to stać i masz takie ambicje to warto, ale nie liczył bym na jakiś wielki plus na rynku pracy.

3

Na forum ciągle powstają wątki czy trzeba/warto iść na studia i ludzie tam piszą (w większości) że jak jesteś ogarnięty i wiesz co robisz, to nikt nie będzie patrzeć na to, czy masz papierek. Więc - skoro nawet mgr nie jest wymagany w tej pracy, to tym bardziej doktorat czy innego rodzaju święcenia wiele nie zmienią. Oczywiście - możesz zrobić, na pewno będzie to prestiż +15% i pewnie jakaś część firm się na to złapie i doceni (podobnie jak samotne mamuśki w okolicy, które się ucieszą na wiadomość, że jesteś doktorem - do czasu, aż wyjaśnisz, że nie takim prawdziwym lekarzem ;) ), ale moim zdaniem to bardziej należy traktować w kategorii hobby. Jedni chodzą na paintballa, inni do klubów ze striptizem, a Ty sobie wolny czas zmarnujesz poświęcisz na zrobienie doktoratu :P

P.S. Bardzo dobrze znam jednego doktora, który rzucił pracę na uczelni, założył działalność i pisze soft na zamówienie oraz zajmuje się wdrażaniem ERP'ów w firmach. I ten doktorat totalnie w niczym mu nie pomógł, a jedynie odwlekł moment, w którym poszedł na swoje.

0

W teorii można by po tym rozkręcić jakąś firmę sprzedającą soft dla amerykańskich lub niemieckich farmerów ale trzeba znać specyfikę rynku. Słyszałem że już teraz są systemy które monitorują on-line temperaturę ciała krów tak żeby jak najszybciej odizolować jednostki chore od reszty stada.

Osobiście ja bym brał temat związany z tym co jest teraz hot lub tym co w ogóle nie jest hot. To co jest "hot" zapewni pracę, bądź co bądź niewielu jest ludzi na rynku zajmujących się NLP czy LM. To co nie jest hot daje szansę na odkrycia, bo w obszarach które są popularne jest duża konkurencja ze strony USA i Chin. Obszar na uboczu daje możliwość faktycznego wkładu w rozwój nauki.

Nie wiem jak tam z pracą na część etatu i ogólnie zarobkami, jak ja byłem na uczelni to było słabo. Myślę że ten argument powinien być również brany pod uwagę.

Ostatecznie doktorat jest dla ludzi nauki, ci co chcą mieć fajny tytuł przed nazwiskiem powinni się inaczej wykazać.

1
0xmarcin napisał(a):

W teorii można by po tym rozkręcić jakąś firmę sprzedającą soft dla amerykańskich lub niemieckich farmerów ale trzeba znać specyfikę rynku. Słyszałem że już teraz są systemy które monitorują on-line temperaturę ciała krów tak żeby jak najszybciej odizolować jednostki chore od reszty stada.

W poważnych hodowlach każda krowa ma swój transponder, który monitoruje różne funkcje życiowe i robi to nie tylko w celu wykrycia choroby, ale także dni płodnych, ale również czy krowa w odpowiednich odstępach czasu podchodzi do automatycznego robota udojowego. Są firmy, które monitorują czy np kurczaki nie marzną na podstawie tego, jak się zbijają. Tak że tak technologi jest dość mocna zaawansowana. Kiedyś czytałem o kolesiu co szukał zależności między wynikami konia wyścigowego a jego parametrami (budował model matematyczny) i okazało się, że jedynie pojemność płuc konia ma znaczenie - to było takie pierwsze big data w tym obszarze.

2

Nie mam studiów, ale to pytanie postrzegam na równi z pytaniem "czy zakładać własną firmę".

Wiadomo, że bezmyślnie decydując się na to możesz (na bank) stracić niemało kasy, czasu, zdrowia i wiadomo, że na tym ta wyliczanka raczej się nie skończy. Z miejsca możesz czuć, że taką inicjatywę warto potraktować co najmniej z rozwagą, jakimś wstępnym planem.

Jeśli to zrobisz, jeśli zaczniesz patrzeć na to z góry, rysując logiczną drogę z punktu A do punktu B, uzasadniając w tabelce swoje wybory, to właściwie stracisz to co najważniejsze, czyli dobrą zabawę.

Nie wiem po co iść na uczelnie jeśli nie po to. Na swój wybór powinieneś patrzeć jak najbardziej od dołu, eksplorując, szukając odpowiedzi na pytania, które potencjalnie nie powinny dawać Ci spokoju.

Życie jest za krótkie i z czasem możesz żałować, że nawet nie spróbowałeś pójść za ciosem.

Za parę lat znacznie trudniej będzie Ci wstać i przyjść do pracy, a tak przynajmniej miałbyś jakiś dodatkowy spoko cel za jakim warto jeszcze gonić.

0

Wg mnie, jak Ci to sprawi przyjemność, to możesz się tym zająć, ale jestem prawie pewien, że na pewno finansowo się to nie opłaca, bo nie zaczniesz od tego lepiej zarabiać. Poznałem parę osób w IT po doktoratach z innych dyscyplin i każdy z nich zarabiał chyba 1/3 albo 1/4 tego co ja, a niektórzy byli jeszcze starsi parę lat xD. Na pewno pochłonie to też sporo czasu, energii i papierologii. Pytanie, czy chcesz poświęcać swój czas i energię na coś takiego. Jeżeli tak, to ok. Znam osoby, które robiły doktorat z informatyki, ale to przerwały, bo zabierało im to za dużo czasu. Poświęcali cały czas na pracę w jakiejś firmie IT, doktorat i nie mieli czasu na nic innego. Z drugiej strony, na uczelni na moich studiach kiedyś wykłady robił gość, który pracował na codzień jako architekt IT w korpo i zajmował się na uczelni podstawami informatyki, architekturą komputerów, etc. robił wykład raz w tygodniu i widać było, że gościa jara temat, więc dla niego to chyba było ok. Jestem zdania, że warto robić to co się lubi, jeśli jest taka możliwość oraz jest to z korzyścią dla Ciebie i ewentualnie innych. Możesz sobie też bez doktoratu robić różne projekty chyba, że masz ambicję zostać doktorem, to ok.

2

Thread:

Słyszałem o wiele więcej złych opinii nt. PhD niż tych pozytywnych, więc ;)

Ph.D/Dr z informatyki - z czym to się je?

@cerrato:

Więc - skoro nawet mgr nie jest wymagany w tej pracy, to tym bardziej doktorat czy innego rodzaju święcenia wiele nie zmienią

do klepu klepu pewnie nie potrzebujesz niczego, ale w tego typu ofertach phd będzie znacznym plusem

https://www.microsoft.com/en-us/research/careers/

Qualifications
Required Qualifications
A PhD or similar professional experience in Computer Vision, or AI/Machine Learning.

3

Jeżeli prześledzisz sobie profile principali albo VP researchu wielu korporacji to zobaczysz, że bardzo wiele z tych osób ma doktorat. Natomiast trzeba zaznaczyć, że doktorat to jest odkładanie gratyfikacji w czasie. Do tego również nie jest gwarancją niczego. Najlepszą strategią na takie pozycje by było jednoczesne budowanie kariery w firmach zajmujących się researchem oraz doktorat w tym samym czasie. Możesz też spróbować pójść w korpo w ścieżkę managerską i nabijać expa w zarządzaniu.

Ogromnym plusem doktoratu jest to, że masz mentora, robisz wiele projektów na raz i tworzysz kontakty z innymi ludźmi związanymi z uczelnią. W przemyśle projekty, które nie są dochodowe są ubijane, a na uczelni mając grant dalej robisz projekt i możesz drążyć temat mimo, że to nie jest dochodowe z punktu widzenia przemysłu. Dzięki temu zdobywasz doświadczenie, którego nie da się zdobyć w przemyśle. I dlatego też jak w korporacjach zatrudniasz kogoś na VP Researchu/Engineeringu to sięgasz po osoby z doktoratem oraz np. z doświadczeniem w zarządzaniu.

Jeżeli po prostu chcesz sobie pisać czat boty albo odpalać jakieś gotowe modele to nie potrzebujesz do tego doktoratu. Zależy jak widzisz i jak chcesz budować swoją karierę.

1

imo ten czas już lepiej poświęcić na swoje side projekty czy biznes jakiś :)

0

A i jak juz to doktorat tylko za granicą. Tylko osobiście nie wiem jak przebić się przez całą Europę skoro są ogólnodostępne dla wszystkich.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1