Cześć ! Obecnie mam 2 lata expa w branży i nie do końca jestem zadowolony jak to się potoczyło.
Na początku pracowałem w jednej firmie przez 6 miesięcy, po których się zwolniłem. Jak sami stwierdzili nie mieli czasu mi poświęcać i uczyć xD Do tej pory nie rozumiem dlaczego w takim razie zatrudnili juniora. Za dużo tam się nie nauczyłem może jakichś podstaw.
Później trafiłem do korpo międzynarodowego i pracowałem w projekcie .NET + Angular przez 1.5 roku. Douczałem się też wtedy po godzinach. Przez 7 miesięcy było spoko, bo robiłem jakieś feature'y jedynie zażalenia były, że za wolno robię a z drugiej dostawałem pozytywny feedback za czystość kodu xD Póżniej mnie z kolegą wrzucili na taski z bugfixingu na 0,5 roku. W tym poprawiałem przez jakiś czas walidacje licząc (głupi ja), że jak odwalę czarną robotę to coś lepszego dostanę. Potem dostałem info, że za miesiąc do nowego projektu zostanę przydzielony.
Miał to być Dynamics + Azure + pisanie pluginów w C#. Myślę no spoko to będę rozwijał C#, jeszcze chmura dojdzie i fajny stack się zrobi pod mida. Nic bardziej mylnego robota to bardziej Devops, setup środowisk, automatyzowanie procesów biznesowych w Logic Apps itp. Dałem szansę projektowi przez 3 miesiące, bo TL opowiadał bajeczki, że będą lepsze taski itd.
Chcę wrócić do programowania w .NET, bo to mi się najbardziej podobało i czułem zajawkę.
Zarobki po tym czasie mam tak 9k brutto na UOP.
Teraz zastanawiam się nad najrozsądniejszym rozwiązaniem i mam w sumie trzy opcje:
- Poprosić o zmianę projektu w korpo - ale w sumie znowu obiecają gruszki na wierzbie, więc to odpada.
- Zwolnić się, douczać i szukać czegoś nowego na mida. Przez 5-6 miesięcy byłbym w stanie się utrzymać będąc bezrobotnym.
- Dalej pracować i w międzyczasie szukać czegoś na mida.
W sumie wychodzi mi te prawie 2 lata expa w .NET licząc z pierwszą firmą gdzie niewiele się nauczyłem. Teraz robię co innego i mam obawy czy ktoś mnie weźmie za lepszą stawkę, bo trochę wypadłem z obiegu przez te 3 miesiące. Może powinienem łapać coś na juniora i przepracować z rok/ półtora jeszcze i dopiero startować na mida?
Napiszcie co Waszym zdaniem byłoby najrozsądniejsze :)