Cześć, jak u Was wygląda okres na który zawarliście umowe B2B? Czy jest to nieokreślony? Dostałem umowe na czas określony i zastanawiam się czy to jest OK, czy też powinienem zapytać o tą kwestie.
Określony, czy w ogóle B2B może być na czas nieokreślony? Czy to nie wygląda już zbyt dziwnie?
Update w zasadzie jest dowolność zawierania umów B2B. No chyba że za bardzow wygląda jak UoP to wtedy nie ma dowolności. Piękne prawo, ale prawo XD
Różnie, zależy od kontrahenta. Popatrz na to z tej strony, że jeśli umowa dobiegnie końca i będzie dalej chęć współpracy, to wtedy masz idealny moment na renegocjowanie warunków finansowych.
Jak zapytam o ten czas trwania umowy to będzie dziwne? Czas jest krótki, niby po tym okresie mam otrzymać więcej $$$.
Nieokreślony, usługa jest wykonywana dopóki któraś ze stron nie wyrazi pisemnie woli jej wypowiedzenia, z miesięcznym okresem wypowiedzenia.
Zwróć też uwagę na to czy np jak masz kontrakt na rok, to czy masz w ogóle możliwość wypowiedzenia takiego kontraktu (z np 1 miesięcznym wypowiedzeniem), czy nie.
nie ma znaczenia, na b2b i tak mogą Cię zwolnić z dnia na dzień.
Chdzk napisał(a):
Nieokreślony, usługa jest wykonywana dopóki któraś ze stron nie wyrazi pisemnie woli jej wypowiedzenia, z miesięcznym okresem wypowiedzenia.
Pinek napisał(a):
Zwróć też uwagę na to czy np jak masz kontrakt na rok, to czy masz w ogóle możliwość wypowiedzenia takiego kontraktu (z np 1 miesięcznym wypowiedzeniem), czy nie.
Ja to się zastanawiam ile te okresy wopowiedzenia mają sens jak nie ma sie wpisanej minimalnej ilości godzin?
Określony, czy w ogóle B2B może być na czas nieokreślony? Czy to nie wygląda już zbyt dziwnie?
No jeśli mówimy o prawdziwym B2B to nawet tak powinno być.
Ogólnie to mamy 2 scenariusze:
- zlecam wykonanie konkretnej pracy, przy czym wtedy raczej umowa się zakończy, jak wykonam wskazane zadanie, a nie po 3 miesiącach.
- firma A zleca obsługę informatyczną firmie B. Umowa na czas nieokreślony: póki obie strony są zadowolone, współpraca trwa.
Pkt. 2 można rozszerzyć - niekoniecznie musi to być opieka nad serwerem/wdrażanie i serwisowanie systemu ERP, można dowolne zlecenie pod to podpiąć. Tylko zahaczamy ponownie o temat wałkowany na forum 24324 razy - czyli fikcyjne B2B zamiast UoP. Ale myslę, że tutaj akurat czas związania umową wiele nie zmieni.
usługa jest wykonywana dopóki któraś ze stron nie wyrazi pisemnie woli jej wypowiedzenia, z miesięcznym okresem wypowiedzenia
Albo jakimkolwiek innym, wskazanym w umowie :P
nie ma znaczenia, na b2b i tak mogą Cię zwolnić z dnia na dzień.
@LitwinWileński: możesz rozwinąć myśl, w jaki sposób to ma się stać? Poza tym - zwalnia się ludzi na UoP, a tutaj mówimy o B2B :P
Czy macie zapisy odnośnie urlopów w umowie B2B?
LitwinWileński napisał(a):
nie ma znaczenia, na b2b i tak mogą Cię zwolnić z dnia na dzień.
Nie mogą zwolnić w ogóle.
A umowę mogą rozwiązać zgodnie z terminami ustalonymi w umowie, a nie "z dnia na dzień".
cerrato napisał(a):
Określony, czy w ogóle B2B może być na czas nieokreślony? Czy to nie wygląda już zbyt dziwnie?
No jeśli mówimy o prawdziwym B2B to nawet tak powinno być.
Ogólnie to mamy 2 scenariusze:
- zlecam wykonanie konkretnej pracy, przy czym wtedy raczej umowa się zakończy, jak wykonam wskazane zadanie, a nie po 3 miesiącach.
- firma A zleca obsługę informatyczną firmie B. Umowa na czas nieokreślony: póki obie strony są zadowolone, współpraca trwa.
W prawdziwym B2B nie ma opcji 1 tylko kontrahent zobowiązuje się wykonać oprogramowanie wg specyfikacji w ciągu np. pół roku. Chyba nikt nie jest taki głupi, żeby dać nieskończony czas na wykonanie pracy. :P
A opcja 2 może być nielegalna w niektórych krajach, więc też czasem jest określana czasowo.
Obecnie mam umowę na 12 miesięcy i tak uważam jest rozsądnie. Przy przedluzaniu mozna podnegocjowac stawke jesli sa zadowoleni. Raz mialem na nieokreslony i wiadomka - wszelkie podwyzki musialy zaczynac sie od wypowiedzenia na stole, bo po Bożemu nie dało się z nimi nic załatwić - polska kontraktornia ~ 700 osób.
W prawdziwym B2B nie ma opcji 1 tylko kontrahent zobowiązuje się wykonać oprogramowanie wg specyfikacji w ciągu np. pół roku. Chyba nikt nie jest taki głupi, żeby dać nieskończony czas na wykonanie pracy.
W teorii tak, ale w praktyce to rzadko kiedy wychodzi zgodnie z założonym z góry terminarzem:
- można skończyć wcześniej: wtedy mamy temat zamknięty bez czekania aż upłynie termin
- metodyki zwinne: pracujemy z klientem na bieżąco, nie mamy ram czasowych
- często pierwotny termin jest przekroczony, ale wynika to z nieplanowanych komplikacji/zmian zakresu/whatsoever
- dając wykonawcy czas bez limitu, jeśli nie masz przedpłat/płatności częściowych to tak naprawdę (poza tym, że opóźni się otrzymanie produktu) za wiele nie ryzykujesz. Im bardziej przeciągnie realizację, tym później kasę zobaczy ;)
cerrato napisał(a):
- metodyki zwinne: pracujemy z klientem na bieżąco, nie mamy ram czasowych
Tylko to jest już inny rodzaj współpracy niż "wykonanie konkretnej pracy", o którym pisałeś wcześniej.
- często pierwotny termin jest przekroczony, ale wynika to z nieplanowanych komplikacji/zmian zakresu/whatsoever
Od tego są aneksy. I nadal wydłużenie czasu projektu nawet o 50% to nie jest to samo, co dawanie nieskończonego czasu.
- dając wykonawcy czas bez limitu, jeśli nie masz przedpłat/płatności częściowych to tak naprawdę (poza tym, że opóźni się otrzymanie produktu) za wiele nie ryzykujesz. Im bardziej przeciągnie realizację, tym później kasę zobaczy ;)
Bardzo dużo ryzykujesz, bo może nigdy nie dowieźć potrzebnego Ci softu, przez co możesz nawet zwinąć biznes.