Szybko przeszliśmy z tematów,
"U mnie zwolnili właśnie 50 osób i nie mogę znaleźć nowej pracy",
"Rynek należy teraz do pracodawcy"
do
"Firmy będą miały problem ze znalezieniem talentów"
"Nikt w tych firmach nie będzie chciał pracować"
"Stawiajcie wymagania firmom"
Generalnie to od nas zależy czy będzie powrót do biura. Są firmy którze permamentnie przeszły w tryb pracy zdalnej, im mniejsza firma tym łatwiej a oszczędności na biurze większe w przeliczeniu na pracownika (a także prądzie, internecie czy papierze toaletowym itp.). Rozmawiałem trochę z ludzmi u siebie i są generalnie 3 obozy: zdalna albo śmierć, biuro albo odchodzę i hybryda/wszystko mi jedno. To nie jest tak że każdy chce zdalnie, jeden gość mieszka przy Okęciu i chce do biura bo ma 100dB w sąsiedztwie, inny ma małe dziecko w mieszkniu i woli zostawić żone z bobasem a sam relaksować się "szumem" open-space'u. Ja sam nie biorę pod uwagę żadnych hybryd, raczej planuję wybyć poza warszawę. O ile warto się spotkać od czasu do czasu z zespołem o tyle spotykanie się codziennie to mocna przesada.
Jako że praca zdalna oznacza mniejszy COL (cost of living) to nawet zaakceptuję mniejszą stawkę za większy komfort życia. A resztę ustali rynek..
z tym kryzysem to już się powoli stabilizuje i firmy wznawiają rekrutacje
onomatobeka napisał(a):
Nie trafiają do mnie argumentacje, że firmy wymuszają hybrydę/stacjonarną tylko dlatego, żeby biuro nie stało puste. Wydaję mi się, że jako w większości programiści tutaj mamy dość ograniczenie spojrzenie na dostrzeganie wad pracy całkowicie zdalnej.
Firmy może zauważyły, że wydajność jednak nie jest taka jak nam, robolom, wydaje się, do tego dochodzą pewnie jakieś aspekty psychologiczne typu - sporadyczne pojawianie się w biurze i spotkania z zespołem bardziej przywiązują do firmy, co wpływa korzystnie na mniejszą rotację pracowników itd.
Do tego overemployment nie jest już zagadnieniem na bezludnej wyspie i do pana Janusza nie trafi taka argumentacja, że w czym problem równoległe 2-3 etaty i nie mamy pracownika na wyłączność, skoro realizuje wszystkie zadania - jeśli się nudzi u nas to zaraz coś wymyślimy mu nowego.
Po prostu chodzi o uwalenie OE bo:
- Jak pracownik ma równolegle drugi stream dochodu to jest znacznie bardziej asertywny w negocjacjach warunków pracy.
- W przypadku crunchy można pracowników docisnąć tak żeby faktycznie zapieprzali te 8h albo nawet więcej, jeśli robiliby OE to nie byłoby po prostu fizycznie możliwe.
Kwestia wydajności jest tylko pretekstem, bo wszyscy doskonale wiedzą że open spejsy wpływają na nią bardzo negatywnie, ale nikt nic z tym nie robi.
Notabene to jest bardzo zabawne jak elity solidarnie przekonują nas do rozmaitych proekologicznych rozwiązań, ale tylko takich które wiążą się z niedogodnościami dla szarego człowieka pracującego. Tymczasem nikt nie odniesie się do słonia w pokoju, czyli istnienia licznych biur - molochów oraz konieczności organizacji transportu do nich, co choćby nie wiem jak bardzo ekologiczne rozwiązania by nie angażowało, zawsze będzie ostatecznie wiązało się z większymi zanieczyszczeniami niż po prostu pozwolenie ludziom na wykonywanie pracy z miejsca zamieszkania.
Ja tam sie bardzo dziwie mieszkancom krajow bogatych, ktorzy walcza o HO.
Przeciez sprowadzaja sobie na glowe straszna konkurencje.
Jak ktos w usa zarabia 120k$ to zostaje mu na lepe 70k$ i wszystko drozsze.
Natomiast w PL zostaje jakies 100k$ i mozna za to ladnie pozyc.
Wg mnie przyczyna hybrydy jest prosta - wykoszenie ludzi z OE. I dla mnie to jest na plus, bo teoretycznie bedzie wiecej ofert pracy :p
Jeżeli chodzi o prace zdalna to tutaj macie racje. Od dwóch tygodni nie mogę się doprosić ludzi ze zdalnej pracy o wprowadzenie do nowego mikroserwisu/logiki biznesowej. Pisze do nich to odpisują zdawkowo, pytam się czy maja czas aby calla zrobić to odpisują ze nie, albo jak ja mam czas to oni są ZW. Albo tłumaczenie logiki biznesowej poprzez zdawkowe odpowiedzi na Teams xD Nijak się to ma do realnej rozmowy w 4 oczy jak to bywało przed pandemia.
Ja w tym momencie czekam i się denerwuje. Trwa to już dwa tygodnie.
Pamietam jak pracowało się z biura to normalnie wtedy podchodziłem do biurka i mówiłem ze prosze o pomoc albo szło się we dwójkę do jakiejś salki. W twarz komuś ciężej odmówić patrząc na kogoś.
A teraz? Na zdalnej bardzo łatwo kogoś zbywać i strugać pawiana. Więc nie dziwota że produktywność spada.
https://www.theregister.com/2023/05/24/chatgpt_gastroenterology_exams/
A study led by physicians at the Feinstein Institutes for Medical Research tested both variants of ChatGPT – powered by OpenAI's older GPT-3.5 model and the latest GPT-4 system. The academic team copy and pasted the multiple choice questions taken from the 2021 and 2022 American College of Gastroenterology (ACG) Self-Assessment Tests into the bot, and analyzed the software's responses.
Interestingly, the less advanced version based on GPT-3.5 answered 65.1 percent of the 455 questions correctly while the more powerful GPT-4 scored 62.4 percent. How that happened is hard to explain as OpenAI is secretive about the way it trains its models. Its spokespeople told us, at least, both models were trained on data dated as recent as September 2021.
Businessinsider stracił mój szacunek po tych wszystkich artykułach o AI. A teraz ta anonimowa Anna, z agencji PR w New York, która pracuje z Bali.
u nas w Januszeksie rok temu były o tej porze zwolnienia a teraz są rekrutacje. Na LI też dostaję więcej propozycji teraz niż kilka miesięcy temu więc może coś się na rynku zmienia.
Niestety i w mojej w firmie brakuje projektów więc zdecydowano się na zwolnienia a ponieważ byłem jedną z osób ostatnio zatrudnionych to i moja głowa poleciała.
Przeglądam oferty javowe ale wali od nich gównem na kilometr. Albo jakieś body leasingi z generycznymi opisami albo projekty typu legacy. Zastanawiam się czy nurkować w takie łajno na przeczekanie czy może jednak zawiesić działalność i szukać czegoś konkretnego
Od jakiegoś czasu obserwuję LangChain(Jako całość). Jeżeli chodzi o agenta SQL(https://python.langchain.com/en/latest/modules/chains/examples/sqlite.html) - zasada jest prosta tj. agent zna dane połączenia i metadane bazy danych. Wysyłasz zapytania po angielsku które tłumaczone są na SQL. Jak wg. Was może to wpłynąć na analitykow danych i zapotrzebowanie na nich?
Pierwsza w historii sprawa sądowa przeciwko firmie za autonomiczne działania należącej do niej AI. Do sądu w Georgii wpłynął pozew o zniesławienie przeciwko OpenAI, sprawcą którego jest dzieło tej firmy, sławetny ChatGPT
(...)
ChatGPT to jednak klient, którego najwyraźniej niełatwo wytrącić z rezonu. Idąc na tzw. kozaka, zmyślił fragment rzekomego pisma procesowego
Bania na giełdzie, a rzeczywistość maluje się trochę inaczej https://www.komputerswiat.pl/aktualnosci/sprzet/potezny-kryzys-na-rynku-kart-graficznych-sprzedaz-szoruje-po-dnie/3qkk3xf
Ja byłem na paru rekrutacjach wstępnych tak miesiąc temu i mi jeden gościu powiedział, że ma ciekawe stanowisko pasujące idealnie do mnie, ale rekrutacja zamknęła się w I kwartale i otwarta ponownie będzie dopiero na lipiec i że wtedy może do mnie napisać.
Tak więc coś w tym jest. Mam wrażenie, że jakieś tam dobre oferty były początkiem roku. Teraz są są same odpadki, których nikt nie chce i dużo ciekawych ofert będzie dopiero na nowy kwartał.
No i stało się moi drodzy. FED zastopował podwyżki i firmy również puściły lejce z automatu. W ciągu jednego dnia na JustJoinIT przybyło 1100 ofert.
dotgo napisał(a):
No i stało się moi drodzy. FED zastopował podwyżki i firmy również puściły lejce z automatu. W ciągu jednego dnia na JustJoinIT przybyło 1100 ofert.
Najgorsze dopiero przed nami. To że Fed wstrzymał podwyżki oznacza iż gospodarka, a zwłaszcza system bankowy ledwo zipie. W przeciągu najbliższych miesięcy dojdzie do krachu ewentualnie drastycznego wzrostu bezrobocia. Dopiero po tym Black Evencie zacznie się obniżanie stup i dodruk na masową skalę. Ten cyk powtarza się od lat z tym że nigdy nie było tak dużego dodruku.
Tja i może jeszcze nieruchomości zaczną tanieć.
Nic tak nie cieszy w obecnej sytuacji, jak wiadomość że trzech kolegów z zespołu złożyło wypowiedzenie :D
Wysyłam sporo CV i regularnie (zawsze można wskoczyć na lepszą stawkę, ciekawsze projekty) i narysowałem taki oto wykres:
zielona linia (lewa oś): ile % odpowiedzi na CV w danym miesiącu
czerwona linia (lewa oś): ile % odpowiedzi na CV z ostatnich 30 ofert na koniec danego miesiąca
szara kolumna (prawa oś): ilość wysłanych
Wynika z tego, że jest coraz gorzej, zwłaszcza, że marzec - czerwiec zazwyczaj jest najlepiej na rynku pracy
LitwinWileński napisał(a):
Wysyłam sporo CV i regularnie (zawsze można wskoczyć na lepszą stawkę, ciekawsze projekty) i narysowałem taki oto wykres:
niebieska linia: ile % odpowiedzi na CV w danym miesiącu
czerwona linia: ile % odpowiedzi na CV z ostatnich 30 ofert na koniec danego miesiącaWynika z tego, że jest coraz gorzej, zwłaszcza, że marzec - czerwiec zazwyczaj jest najlepiej na rynku pracy
Ja mogę potwierdzić że dopracowanie CV wyraźnie zwiększa ilość odpowiedzi, ale nie zmienia to faktu że ogólna tendencja prezentowana na powyższym wykresie pokazuje brutalną prawdę o rynku pracy IT. Co więcej, pokazuje również sprawę którą podejrzewałem od pewnego czasu, tj że rynek nasycał się stopniowo już od dość dawna, a podniesienie stóp tylko dobiło upadającego, nie zaś wywołało gwałtowne załamanie które się odwróci jak tylko wróci dodruk, jak niektórzy rozpaczliwie przekonują.
Ja się teraz rekrutuje na Seniora w Javie i w dwóch firmach mi powiedziano że dadzą znać za tydzień bo mają jeszcze sporo rekrutacji i kandytatów do przejrzenia. W jednej firmie głuchy telefon po rozmowie pierwszej z rekruterka. W jednej odmówili bo powiedzieli ze znaleźli lepszego.
Dwa lata temu to się zabijali o mnie i chcieli jak najszybciej przyjąć bo wiedzieli że jak mnie nie przyjmą to inna firma przyjmie. Zrekrutować chcieli mnie naprawdę bardzo szybko w prawie każdej firmie.
Wtedy Java Developer szukający pracy z doświadczeniem to był na wagę złota, teraz nas są dziesiątki.
Dostałem na maila ofertę z dość dużymi widełkami. Po 2 dniach zaaplikowałem. Babka odpisuje że rekrutacja wstrzymana właśnie bo za duży natłok CV xd
Ostatnio przyszła do mnie oferta z USA, prosty projekcik że szukają 3 osób. Minęło 5 miesięcy, zrekrutowali tylko 2 osoby i wyszło że potrzeba jest 3 i nadal szukają. Nie ma co patrzeć na komentarz jednej osoby natomiast tendencja na razie jest jaka jest, przygasło spalanie kasy przez startupy wiec i mnie ofert. Z drugiej strony, na świecie był ładny boost kasy, ludzie musza coś z nią zrobić, ci co inwestują nadal będą inwestować po prostu lepiej teraz weryfikują inwestycje ale one wrócą i popyt wróci ponownie.
Historia zatacza koło, dalej brakuje mitycznych 50k specjalistów. Można się rozejść...
Ja nie mam wątpliwości, że to dopiero początek Bessy Hossy. Odwrót na stopach procentowych w US, potem w EU i nagle znowu będzie wystrzał.
A tutaj kompletna bzdura.
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Duzy-spadek-ofert-dla-juniorow-w-IT-Malo-tzw-ofert-bez-doswiadczenia-8559983.html
Już nawet zakładając, że AI ma umiejętności które pozwalają wymienić juniora(Co jest błędnym założeniem), to przecież nie ma narzędzi, żeby wykonywała zadania itd.
EDIT: Mialem na mysli Hosse :)