a może ścieżka devops?
- 1
- 2
- Rejestracja:prawie 3 lata
- Ostatnio:9 dni
- Postów:734
1
LukeJL
DevOps to nie ścieżka, to styl życia xD
- Rejestracja:ponad 2 lata
- Ostatnio:około 2 lata
- Postów:7
0
Możesz przecież sam dla siebie się uczyć, realizować po prostu swoje pomysły. Znasz linuxa tam jest wszystko. Konsola i jedziesz. Mam więcej od Ciebie lat i nigdy się nie zastanawiałem czy ktoś mnie będzie chciał do pracy czy nie. Robiłem to co lubię, mi ciężko było zmienić w Polsce pracę w wieku 40 lat (chociaż w it jestem od 23 roku życia), mieszkam teraz zagranicą. Świat stoi otworem. Powodzenia.
edytowany 1x, ostatnio: magazynier
Cieżko? tzn? Mi zostało pare lat do 40 i się zastanawiam co będzie dalej :( W jakich technologiach pracujesz? (w it jestem od 14 lat)
Ciężko? to już nie chcą ludzi z doświadczeniem?
a kiedy chcieli? ;) no nie chcą
magazynier zaczynam myśleć z takiej perspektywy co raz bardziej :(
hurtownia danych? nudy
- Rejestracja:około 7 lat
- Ostatnio:2 dni
- Postów:914
5
Odnośnie wieku, to może dodam od siebie, że przed samą 40tką zacząłem studia informatyczne i mam wrażenie, że czerpię z nich więcej radości i lepiej się bawię niż 20 letni koledzy i koleżanki :-D
Na moich pierwszych studiach przed laty też zresztą mam wrażenie, że byłem jakiś taki bardziej zestresowany i cichy.
Po 40tce masz często już wywalone na wiele rzeczy, które i tak są od Ciebie niezależne, zdecydowanie bardziej wiesz czego chcesz, jesteś zwykle bardziej asertywny, ale i jesteś już znacznie lepszym graczem zespołowym, masz większą samoświadomość. Mniej stresu, więcej funu.
Tak więc wiesz - po 40stce to dopiero się zaczyna prawdziwe życie, a nie kończy :-)
"A skądże, proszę Pana" :-D https://www.youtube.com/watch?v=DKrwJ6myYTI
@kosmonauta80: pewnie nie, ale mogą wiedzieć co to gramofon, bo gramofony są teraz w modzie
No to nic dziwnego, bo mając większą wiedzę (także życiową, tzw. bagaż doświadczeń) inaczej przeżywasz sprawy. 20latkom to tylko TikTok i 💵 we łbie.
Jak ja miałem 20 lat to tiktoka jeszcze nie było. Miałem demotywatory w głowie. W zasadzie na bieżąco byliśmy z demotywatorami
- Rejestracja:około 11 lat
- Ostatnio:21 minut
- Postów:8398
4
PaulGilbert napisał(a):
mam wrażenie, że czerpię z nich więcej radości i lepiej się bawię niż 20 letni koledzy i koleżanki :-D
Nie dziwię się. Przeciętny student chce tylko zdobyć papierek (nieważne jakim kosztem i czy w uczciwy sposób), a g**no go interesuje tematyka wykładana na zajęciach. Ma w dodatku naiwne podejście i jest niesamodzielny. Jak mu nie dadzą na tacy, to nie rozkmini.
Ogólnie ludzie za wcześnie idą na studia. Powinni najpierw popracować gdzieś, może poszukać jakichś pasji, a potem dopiero studia.
A teraz ludzie się pchają na studia prosto z liceum. To nie jest optymalne wykorzystanie ani studiów (bo do studiów trzeba dorosnąć), ani własnego czasu - ludzie ileś lat spędzają na studiach, a mogliby w tym czasie coś innego porobić i pójść na studia dopiero później, jak ich weźmie samotność czy coś (bo chyba to właśnie dają studia w praktyce - towarzystwo. A taki 19 latek zwykle i tak ma towarzystwo, kumpli z liceum, to po co mu studia jeszcze? ).
edytowany 1x, ostatnio: LukeJL
Z tej perspektywy patrząc, to zazdroszczę tym młodziakom, którzy wiedzą czego chcą, są bardziej świadomi i dążą do konkretnego celu. Teraz sam mam 3 synów, jak ich wychowywać, żeby z nimi tak nie było, czy to kwestia genów, czy długich rozmów i motywacji :P
@wojskowy55 wydaje mi się, że mało osób w wieku studenckim wie, czego chce. A jeśli nawet wie, to jest to taka pycha bardziej i po skończeniu studiów idą w inną stronę / zmieniają się, bo okazuje się, że to, co myśleli, że chcą, to tego nie chcą.
Pytanie więc, czy my już wiemy to co powinniśmy wiedzieć, czy za 20-30 lat nie powiemy tego samego o sobie z dzisiaj.
- 1
- 2