undefined> ##### Młodszy Programista napisał(a):
Mirki, mam pytanie odnośnie formy współpracy jaką mógłbym / powinienem zaproponować potencjalnemu klientowi. Sprawy mają się następująco:
Klient chce produkt, który mogę mu napisać.
Ja chcę napisać klientowi produkt - jednak widzę w nim potencjał i chciałbym go napisać i udostępnić jako usługę SaaS.
Tym lepiej dla Ciebie.
Moje pytania:
- Jak powinienem w ogóle rozmawiać z klientem - tak, żeby się nie zraził?
Bądź poważny, bo na takie pytanie nie ma poważnej odpowiedzi.
Mam klienta który nie będzie z Tobą rozmawiał, jeśli przyjdziesz do niego pod krawatem.
A więc nie rozmawiaj z nim ubrany formalnie, bo się zrazi.
Czy taka wiedza to w czymkolwiek Ci pomoże?
No więc właśnie...
Nie ukrywajmy - w początkowej fazie jego wiedza biznesowa będzie przydatna,
A potem już nie? :)
Ale wiesz, że większość ludzie spoza IT, którzy mieli do czynienia z programistami uważa ich za głąbów/buców/dziwnych typów, którzy siedzą w tych swoich robaczkach niczego nie rozumieją z "obszaru jak działa firma"?
Nie wiem czy to zamierzone, ale jeśli tak, to sugeruję troszkę więcej pokory.
chociażby po to, żeby zgromadzić jakieś sensowne wymagania.
Tu bywa problem z tzw. ekspertem domenowy/dziedzinowym.
Klientom zazwyczaj wydaje się że doskonale znają swój proces i jego wymagania.
Jeśli jemu się wydaje, a Ty nie znasz tej domeny, to macie problem.
Bez dokładnej analizy procesowej się nie obędzie.
No chyba, ze to naprawdę prosty system - to inna bajka.
- Jakie warunki będą fair w stosunku do mnie i do klienta - na jaki układ moglibyśmy się umówić ($), zanim sprzedam kolejne abonamenty innym klientom?
Czy abonament będzie czy nie, to nie ma znaczenia.
Klient będzie używał gotowego rozwiązania?
Jeżeli tak, to nie może go dostać za darmo.
Ale jeśli jego wkład w rozwój produktu będzie istotny, to możesz zrobić mu to po kosztach.
Ale nie za darmo.
W końcu to klient, a nie wspólnik, prawda?
Może do momentu wdrożenia MVP w ogóle nie powinienem brać od niego pieniędzy?
Nigdy, never-ever nie rób niczego za darmo.
Nigdy.
Jestem ciekaw jak wy podeszlibyście do tego problemu.
Tak jak opisałem.
Kiedyś miałem podobne dylematy, ale szybko się nauczyłem że jak coś komuś zrobisz/dasz za free, to nie będzie Cię szanował i będzie chciał więcej bonusów za free.
Oczywiście nie jest to złota zasada, która pasuje do każdego przypadku, ale powiedzmy że to taki rozsądny standard.
A i jeszcze jedno - oczywiście niektórzy się burzą, ponieważ "ja daję panu pomysł i przyprowadzę klientów, a Pan żąda ode mnie zapłaty?"
Tak właśnie.
Jak przychodzi malarz pokojowy to też realizuje twój pomysł kliencie to nie dziwisz się, że maluje za wynagrodzenie.
A te ich wszystkie złote rady ile to ty na tym nie zarobisz zbijam krótko - OK, jak przyprowadzisz klienta i on to kupi oraz zapłaci, to dostaniesz ekstrasa.
Nie wcześniej.
Wtedy zazwyczaj kończy się rozmowa z cwaniakiem.