Z niewiadomych przyczyn, pytanie o oczekiwania finansowe pojawia się na początku rekrutacji.
Nie wiem, dlaczego już wtedy mam się deklarować na kwotę, jak ja nie znam najczęściej projektu, w którym mam pracować.
W związku z tym - czy myślicie, że można śmiało pisać, że na przykład 'oczekuję conajmniej 10 tysięcy brutto, ale jak mnie rzucicie na ten oddział na drugim końcu miasta a będę musiał używać SVNa zamiast Gita to wzrośnie to do 15k'?
Pytam całkiem serio, bo pracowałem już w projektach, gdzie bym rozważał powrót dopiero od przebicia mojego minimum o te 50%. Na szczęście z wiekiem nauczyłem się dokładnie wypytywać co będę robił, z kim i w czym.