Ktoś ma może jakieś doświadczenie w pracy w banku na stanowisku programisty? Są jakieś różnice w pracy w średniej/dużej firmie IT a banku? Jakie macie ogólne wrażenia - pozytywne czy negatywne?
Pracowałem w dwóch bankach, środowiska tak diametralnie różne, że aż ciężko porównać. W jednym z nich, w wielu kwestiach amatorszczyzna, a w drugim pełen profesjonalizm. Z mojego doświadczenia wynika, że wszystko sprowadza się do jakości managerów, ale z racji tego, że ktoś tych managerów zatrudnia to zakładam że cała struktura wynika podobnie.
Pracowałem jako programista w centrali jednego z banków.
Wspominam to bardzo dobrze, ludzie jak to w IT całkiem wyluzowani, praktycznie brak różnic w porównaniu z korpo-nie-bankiem. Dużo procedur i procesów, solidnie prowadzona dokumentacja techniczna. Technologicznie - różnie. Core'owe części systemów utrzymywane były (podejrzewam że dalej są) w paskudnych technologiach, w których wszyscy bali się cokolwiek ruszać. W nowych projektach było już o wiele lepiej. Ogółem - całkiem ok.
Z drugiej strony, mój znajomy, też programista ale w centrali innego banku jak opowiadał o jakości tamtejszych systemów IT to naprawdę strach tam lokować jakiekolwiek pieniądze, więc jest różnie.
Jak sytuacja w dzisiejszych ciekawych czasach? Warto aplikować do banków?
Jak dobrze placa to czemu nie. Praca jak kazda inna tylko wiecej staroci i robia background check.
realia pracy w (międzynarodowym) banku:
- dużo biurokracji
- on-call duty
- komp zawalony crapwarem (np. mcafee antivirus) i ogólnie zamulająca infrastruktura (bo np. rozsiana po całym świecie i są lagi)
- ???
poza tym dużo zależy od projektu (czyli np. kierunkiem rozwoju i tym z czym się ten projekt integruje), menedżera, ludzi w projekcie, itp itd czyli jak w każdej innej dużej firmie. sama zmiana menedżera może dużo zmienić jeśli chodzi o atmosferę.
p.s.
co ciekawe, od jakiegoś czasu jest mocny nacisk na upgrade oprogramowania, żeby uniknąć tkwienia w sofcie z podatnościami (wysokie cve score), więc oprócz wgrywania łatek można też wygospodarować trochę czasu na modernizację ogólną (bibliotek i infrastruktury). szału nie ma, ale kierunek dobry.
Duży zachodni bank, dział nie-programistyczny ale praca na stanowisku programisty (bardzo blisko przy biznesie).
Najgorsza dla mnie była praca wyłącznie z narzędziami programistycznymi które są zaakceptowane przez odpowiedni dział bezpieczeństwa, i przez to są w ogóle dostępne.
Co to zwykle oznaczało - 90% narzędzi z których korzystałem w poprzedniej pracy była niedostępna, a te które były dostępne to mogły być np. wersje sprzed 5 czy 10 lat.
Prośby o akceptacje czegokolwiek nowego były bezcelowe. Powodowało to kuriozalne sytuacje, gdzie pewne trywialne sprawy urastały do rangi problemów nie do przeskoczenia , np. jak porównać ze sobą dwa duże pliki tekstowe...... Lub np. pisanie skryptu w PS przez 3 miesiące, gdzie normalnie użyłbym jakiejś zewnętrznej biblioteki i po 2 dniach problem byłby rozwiązany.
Wytrzymałem tak sporo czasu, ale byłą to jedna z ważniejszych przyczyn odejścia
Jako pracownik kiedys i kontraktor teraz. AI. Co chcesz wiedzieć?
Bank bankowi nie równy więc branie wszystkich do jednego worka nie ma sensu. Otwarcia są może raz a kwartał. Główne tematy na uop choć zdarzają się opcje z b2b.
W kontraktornniach które skupają się na branży finansowej jest pustynia. Otwarcia są aby uzupełnić pojedyncze osoby które odeszły albo zostały zwolnione. Projektów brak. Perspektywy są przeciętne. Banki raczej niezbyt chętnie biorą kontraktorów.
Rekrutacja do tych inwestycyjnych oparta o leetcode. Jak nie zaproponujesz optymalnego rozwiązania to jest papa.
Większość projektów to legacy. Zdarzają się modernizacje lecz tego za wiele nie ma. Oszczędzanie na wszystkim co się da.