Ostatnio byłem na rozmowie kwalifikacyjnej, po której jeden z team leader'ów (a było ich dwóch) stwierdził, iż po tej rozmowie jest w stanie jednoznacznie stwierdzić - jaki jest mój potencjał i jak wiele mogę wnieść do zespołu. Zaintrygowało mnie to do rozważań, jak człowiek może po półgodzinnej rozmowie określić precyzyjnie jakim będę pracownikiem ?
Generalnie przeszedłem kilka rozmów i mam niezłą statystykę tylko raz nie dostałem oferty pracy i była to moja pierwsza rozmowa. Nigdy nie kłamie na rozmowach i zawsze mówię czego nie wiem, liznąłem naprawdę sporo technologii, ale mówię pracodawcą, że czasem robię błędy, które nie powinny się zdarzyć. Z reguły zawsze na rozmowie jest jeden programista, który chce mi dowalić, jest poniekąd agresywny, to znaczy zadaje podchwytliwe pytania (na które ja się daje złapać czasem, za co mi jest wstyd, choć wiem, że coś jest nie tak). Jest i drugi programista, który ma charakter raczej spokojny i ułożony, jest miły, sympatyczny, za wiele nie mówi. Czasem jest ktoś trzeci do tego grona. Pytanie jak można po 30 czy 60 minutowej rozmowie określić precyzyjnie z kim mamy do czynienia ? Dla mnie jest to niemożliwe.
Padają na takich rozmowach głupie pytania w stylu:
- Dlaczego chcesz u nas pracować ? - Odpowiedź - Bo chce od was kasy. Nie mam pojęcia kto u was pracuje ? Jak wygląda zespół ? Mam tylko informacje o waszych klientach i produktach ze strony internetowej. Mam zgadywać czy jakiś projekt jest rozwijany ? Gdzie mnie rzucicie też nie wiem. Oczywistym jest, że wysłałem kilka CV do różnych firm i ta rozmowa też jest dla mnie, żebym wiedział z kim będę współpracował.
- Czy planujesz u nas dłużej zostać ? - Odpowiedź - Jak do cholery mam to planować, skoro ja nawet was nie znam ani wy mnie ? Może za rok żona stwierdzi, że chce wyjechać do Burkina Faso i co wtedy? Takie pytanie powinno się zadawać po okresie próbnym.
Moim zdaniem idealna rozmowa powinna raczej skupiać się na poznaniu obu stron, nie skupiajmy się na aspektach technicznych póki co. By pracodawca mógł stwierdzić na ile gościu kłamie w CV, kto to jest, czy to nie jest jakiś losowy koleś etc. Jeżeli będziemy mieli już jakieś grono ludzi co się nadają to dajmy im coś to rozwiązania i zapłaćmy za to. Tak by nikt nie robił nam za darmo. Zadanie lub zadania powinny być dobrane tak by w miarę stwierdzić czy nasz przyszły pracownik odnajdzie się w pracy, sprawdzić w czym ma braki. Do zadań dołóżmy serię pytań w stylu: a co by było gdyby ? Dlaczego rozwiązałeś to tak ? Dopiero na tej podstawie już możemy mieć jakiś obraz naszego przyszłego pracownika.
A jak waszym zdaniem powinien wyglądać idealny proces rekrutacji.