Zwykle klauzula o konkurencji ma na myśli kradzież klienta:
pracujesz u pracodawcy, poznałeś jego klientów, następnie wykorzystując te kontakty zakładasz firmę i konkurujesz ze swoim byłym pracodawcą u tego samego klienta.
Z twojego opisu "Wiąże się to z tym, że nie mogę pracować po godzinach jako freelancer oraz, że nie mogę nawet stworzyć własnej aplikacji na Androida i wydać ją do GooglePlay." wynika, że pracodawcą przegina. Jeśli ten zakaz o konkurencji jest aż tak szeroki, to uznałbym to za uzasadnienie renegocjacji pensji.
W końcu prezesi banków mają zakaz konkurencji i po opuszczenie banku dostają kasę z nie pracowanie.
Kiedy spytałem go o to w mailu odpisał mi że "kwestią sporną czy to co piszesz po godzinach również należy do formy" :)
O k...wa, co za debil, to nie jest kwestia sporna, bo to dokładnie reguluje kodeks pracy, któ®y wyraźnie mówi, że to co stworzysz poza wykonywanie czynności pracy (poza godzinami pracy) pracodawcy się nie należy.
Tak jak pisałem, za taki aneks żądałbym większej kasiory minimum +20% i od razu szukałbym nowej pracy, bo z takim debilem to na pewno nie będzie koniec i wyskoczy z innymi szalonymi pretensjami.
Ktoś tu nawet opowiadał o takim cwaniaku, który powiedział, że nie będzie płacił za naprawianie błędów w kodzie, bo twoim obowiązkiem pracownika jest tworzenie kodu pozbawionego wad.