laziers napisał(a)
oj nie da sie tak :) no chyba, ze to jakis maly projekt, ale w firmach taka taktyka raczej nie przejdzie, przewaznie projekt jest wciaz rozwijany etc. etc. wiec musi byc ladnie zrobiony i ciagne refaktoryzowany, by jego rozbudowa byla jak najbardziej ... latwa. sproboj nie sprzatac swojego pokoju przez pare dni, to samo sie z kodem robi gdy "przebywasz" z nim ;)
Wiem, wiem, pare takich projektow przerobkowych mam juz za soba. Poczatkowo w jednym tak wtopilem, ze skonczylem z klasa na 1500 linii - a mialo byc pieknie, obiektowe, wywiady, autografy... :P Sprzatalem to jakies 4 dni...
Ja generalnie lubie ulepszac i zmieniac projekt, widziec jak sie rozwija. Ale mialem tez paru klientow takich, ktorzy potrafili przez 3 miesiace z rzedu, dzien w dzien przesylac zmiany rzedu 'kolor linii bym chcial, zeby Pan zmienil'. Po czyms takim naprawde odechciewa sie dotykac rzeczonego projektu nawet patykiem... ;)
Moja lista zyczen co do ksiazek jest krotka, wiec ta laduje na szczycie poki co ;) Jak skoncze tamte to sobie pewnie nabede :) I napisze co sadze o tamtych, jakby kogos kiedys interesowalo.