Jak "wyciac" z dysku bad sectory, chodzi o to, żeby podczas czytania dysk nie brał ich pod uwage.
jeżeli zrobisz scandiskiem to on chyba je sobie oznacza jak bad, ale nie jestem na 100% powien
NortonDiskDoktor
Scandisk nie pomaga, a jak mam włączyć norton disk doctor skoro windows nie chce mi się uruchomić ?
Odpal z płyty instalację win 2000, w niej jest konsola naprawcza, jednym z poleceń jest CHKDSK, a w jej parametrach można ustawić aby podczas sprawdzania dysku naprawiał lub oznaczał uszkodzone sektory.
nie mam win 2000, mam win98se
Musisz miec plyte, a nie zainstalowanego win 2000.
Nie mam płyty z win2000 tylko z 98se
wchodzisz do DOSa i uruchamiasz ndd.exe :]
Jeśli masz oryginalną płytę z Nortonem, to jest to płyta bootujaca i można z niej odpalić komputer, żeby dostać się do disc doctora.
Fikus napisał(a)
Jeśli masz oryginalną płytę z Nortonem, to jest to płyta bootujaca i można z niej odpalić komputer, żeby dostać się do disc doctora.
Dlaczego wszyscy uważają: skoro ja mam dany program to inni muszą też go mieć ?
Hmm... bo to jest jakiś tam standard? Takie luźne przypuszczenie, sam nie posiadam nortona...
wafcio napisał(a)
Scandisk nie pomaga, a jak mam włączyć norton disk doctor skoro windows nie chce mi się uruchomić ?
Pytałeś jak go uruchomić to Ci powiedziałem !!!!!! Nie interesuje mnie czy go masz, ale jak pytasz jak go uruchomić to chyba masz bo po co byś pytał ?????
mozesz tez isc do kogos puscic scandisca albo zapodac wymienionego nortona(sciagnac albo skolowac skands to juz twoja sprawa) albo tez PartitionMagic i tam jest opcja Reset Bad Sectors czy cos w tym stylu. A jezeli jest tego wiecej to juz daj se spoqj i kup nowy hdd bo ten i tak dlugo juz nie pozyje ...