Co do serwera - zgadzam się z grubsza z tym, co było napisane:
- rozwiązanie NAS (typu QNAP czy Synology) jest fajne, bo ciche i dobrze przemyślane, ale jeśli się pojawi cokolwiek nietypowego to może być duży problem ze znalezieniem odpowiedniego pakietu. Podstawy - typy serwer WWW czy serwer plików masz, ale jakbyś chciał postawić np. GIT czy clouda (innego, niż przewidział producent) to może być problem
- "prawdziwy" serwer rzeczywiście bywa głośny, więc pytanie - gdzie to by miało stać
- ja parę lat temu kupiłem sobie na taki domowy serwer https://pclab.pl/art25620.html - Płyta Thyan Thunder, dwa procki Operton. Wiem, że szału nie ma, ale do prostych zastosowań wystarczy. Parę lat temu dałem za nią (razem z 2 prockami i RAM - chyba 16GB) coś koło 2-3 stów
- do tego obudowa Chieftec BH-01B Midi-Tower https://www.morele.net/obudowa-chieftec-bh-01b-midi-tower-czarny-400w-bh-01b-u3-400ctg-852772/ - używka za ok. 100 zł
- Najlepiej jest postawić sobie serwer maszyn wirtualnych, a następnie pozostałe usługi jako wirtualki. Raczej bym nie szedł w kierunku dockera, ale co kto lubi ;)
- Stawiasz sobie na jednej wirtualce FreeNas, a potem udostępniasz jego zasoby pozostałym maszynom
- masz pełną dowolność doboru usług: przykładowo, chcesz chmury, to stawiasz nextClouda. Chcesz GIT to stawiasz git, a nie jesteś ograniczony jak pokazał powyżej @ixar do SVN, chcesz serwer Minecraft dla dzieciaków - to wrzucasz kolejną wirtualkę i na niej odpalasz Minecrafta
- wszyscy znają VMWare, ale mało kto słyszał o bardzo fajnej alternatywie - https://www.proxmox.com/en/
- Do proxmoxa masz darmowe narzędzie - https://www.proxmox.com/en/proxmox-backup-server, więc robisz sobie nie backup danych z maszyn, ale kopie całych wirtualek. Plusem jest to, że jeśli coś CI padnie to nie musisz instalować na nowo systemów, a potem przywracać danych i ustawień, tyko stawiasz gdzieś nowy serwer wirtualek, a potem odtwarzasz maszyny z obrazów, które masz na backupie.
Mnie osobiście brakuje dobrej obsługi FTP czy synology, czy qnap nie da się np dać użytkownikowi dostępu do jednego katalogu w strukturze
Ponownie - jak to postawisz na fizycznym serwerze, a nie na NAS to masz pełną dowolność. Możesz albo dołożyć FTP do którejś z wirtualek, skorzystać z FTP oferowanego przez którąś z usług (typu FreeNas), albo postawić kolejną wirtualkę tylko na FTP i dać jej dostęp do udziału FreeNAS'a.
I nie bój się stawiania wielu wirtualek, one jak są mało używane to w znikomym stopniu obciążają kompa. Czysty Debian niech zabierze z 1GB RAM kiedy sobie po prostu "jest" i nic nie robi, tylko czeka na połączenie, CPU też prawie nie zżera. Potem ktoś się podłączy, zacznie działać, ale po chwili skończy i system znowu siedzi i się nudzi. A rozbicie tematu na wiele wirtualek ma wiele plusów: większe bezpieczeństwo - jak ktoś się włamie na jedną z nich, to ma dostęp jedynie do tego, co ona widziała, poza tym jak jedna padnie to tracisz tylko część usług a nie wszystko. Jeśli z jakiegoś powodu będziesz chciał wyłączyć coś - np. dostęp do FTP czy serwer Minecraft (bo dzieciaki były niegrzeczne) to po prostu zamykasz tą konkretną maszynkę i tyle w temacie.