Witam!
Posiadam potężny procesor 1.8GHz na rdzeń - jednordzeniowy, 1.5GB ram i NVidia 7300GT. Płytka trochę lepsza bo Gigabyte z serii S.
W końcu trzeba nabrać doświadczenia z lunix'em. Zastanawiam się co będzie lepsze. Jakaś starsza wersja (powiedzmy) Ubuntu, czy może lekka dystrybucja - najnowsze wersje. Zacząłem ściągać Arch Linux, ale zawsze mogę zmienić opcje. Pytanie o czysto subiektywne opinie. Jak ktoś dużo napisze, to znaczy, że mocno 'kocha <3' swoją dystrybucje ;)
Praktycznie jakikolwiek linux z jakimś lżejszym menadżerem okienek w rodzaju xfce, np. linux mint 15 xfce...
Na początek spróbuj Ubuntu 12.04 (czyli LTS co oznacza lepsze wsparcie). Możliwe, że potrzebne będą własnościowe sterowniki do grafiki do płynniejszego działania.
Ubuntu jest o tyle dobre, że generalnie nie trzeba się dużo znać na konsolowej magii i można ją sobie dawkować małymi porcjami, dzięki czemu nie ma zniechęcenia.
Edit:
Chociaż w sumie w nowych Ubuntu jest dość sporo Pythonowego ślamazarnego dziadostwa, które powoduje zamulanie systemu.
Ja bym wolał dystrybucję, która zmusza do nauki konsoli. Do tej pory brak praktyki sprawia, że wszystko załatwiam z googlami przed oczami. Jeszcze upewnie się. Zwróciliście uwagę na parametry mojego sprzętu? Orientowałem się na różnych forach i ludzie podają, że Ubuntu mimo tego co podane przy wymaganiach minimalnych lubi się 'ściąć', a potrzebuję zasobów na kompilator ;)
Ola Nordmann napisał(a):
Ja bym wolał dystrybucję, która zmusza do nauki konsoli.
Przecież masz dostęp do konsoli, zawsze i wszędzie. Jedynie można sobie odpuścić te dystrybucje, gdzie sama instalacja wymaga machania po konsoli wypełniając masę niepotrzebnego czasu i sprawiając, że człowiek rwie włosy z głowy. A konsola, czy też użytkowanie linuxa (już zainstalowanego) z poziomu konsoli to norma i każdy da taką możliwość.
Ola Nordmann napisał(a):
Zwróciliście uwagę na parametry mojego sprzętu?
Zwróciliśmy, dlatego zaproponowałem xfce - zajrzyj na stronę dystrybucji i zobacz jakie ma minimalne wymagania - możesz spróbować 14-ki zamiast ostatniej dystrybucji, ma trochę mniejsze wymagania a wciąż jest wspierana (i jeszcze długo będzie)
Procesor 1.6ghz, ram 2gb, grafika nvidia cośtamcośtam zintegrowana - najnowsze xubuntu. Śmiga aż miło
http://xubuntu.org/
Slackware + xfce, zwłaszcza, jeśli chcesz się 'nauczyć Linuxa'. Generalnie Arch to niby taki Slack + menedżer pakietów (apt-get czy co tam ma, nie wiem), więc od biedy też mógłby być (ale nie korzystałem), ale w czystym Slacku nie masz wyjścia - nie ma 'oszukiwania' takimi ułatwiaczami. Jeśli boisz się, czy dasz radę - przesiadłem się bezpośrednio z Windowsa na Slacka i nie było źle, natomiast wiedza uzyskana w trakcie tego procesu bardzo mi się przydała już kilkukrotnie w trakcie ostatnich kilku miesięcy (ot chociażby ostatnio podczas ratowania jednego serwera produkcyjnego na którym oczywiście nie ma żadnych graficznych narzędzi). Do tego jest naprawdę 'rock solid' - miałem go uruchomionego na lapku pół roku i działał jak w dniu włączenia, jedynie Chrome raz na jakieś kilkanaście dni musiał być restartowany, bo 'wyciekał pamięć', ale to już nie kwestia systemu. Wszelkie multimedia działają (jedynie miałem problemy z DLNA), hybrydowa grafika i jej przełączanie też (bumblebee), wifi, peryferia, w problematycznych przypadkach trzeba było po prostu poświęcić z pięć minut na szukanie w google co i jak zrobić w danym przypadku. Oczywiście trafiały się rzeczy, które były bardziej problematyczne (wspomniane DLNA) nad którymi musiałem posiedzieć kilka godzin, no ale za to ile się dowiedziałem w tym czasie ;)
Super. Jeszcze zapytam, czy znacie jakies narzedzie multiboot iso dla linux? Kilka bootowalnych obrazow na jednej plytce. W zasadzie pewnie nie ma to znaczenia, ale nie chce zepsuc ostatniej plytki ;)
Na tym sprzęcie generalnie wszystko pójdzie.
Nie polecałbym jednak ciężkich pulpitów, jak GNOME 3 albo KDE 4.
Kde4 będzie działać dość sprawnie. Jak ktoś wyżej wspomniał wymagania mniej więcej jak Win7 lub nieco niższe a Win7 jest już używalne na takim sprzęcie. Z lekkich śrofowisk jest jeszcze lxde.
othello napisał(a):
Kde4 będzie działać dość sprawnie.
KDE4 to przerost formy nad treścią - to ma chodzić sprawnie a nie błyszczeć pożerając co się da. Ja bym pomysły z kde omijał z daleka ;)
Ja bym wolał dystrybucję, która zmusza do nauki konsoli.
Ja na VMkach zawsze instaluje debiana. Najczęściej bez GUI. Trudno o coś bardziej zmuszającego do nauki używania konsoli niż system bez GUI ;P.
A poważniej, IMO konsoli się zaczyna używać automatycznie wtedy kiedy użycie konsoli jest prostsze niż GUI - więc nie przejmowałbym się tym zmuszaniem
do nauki konsoli, pewnie się okaże że się będziesz po prostu męczył z systemem - konsoli i tak z czasem będziesz używał coraz więcej.
Edit: PS. mint z xfce
proponowany przez madmika nie brzmi źle.
msm napisał(a):
A poważniej, IMO konsoli się zaczyna używać automatycznie wtedy kiedy użycie konsoli jest prostsze niż GUI - więc nie przejmowałbym się tym
zmuszaniem
do nauki konsoli, pewnie się okaże że się będziesz po prostu męczył z systemem - konsoli i tak z czasem będziesz używał coraz więcej.
Używając linuxa nie obędziesz się w końcu od zabawy w konsoli, na początku zaczniesz to robić, bo tylko tam się da coś zrobić. Potem zauważysz, że w ten sposób zrobisz coś lepiej i wygodniej. Ale to będzie nauka delikatna i niejako dopasowana do umiejętności a nie wymuszona.
msm napisał(a):
Edit: PS.
mint z xfce
proponowany przez madmika nie brzmi źle.
Pewnie, tak jak w końcu większość rzeczy przez niego proponowanych :D
Trudno o coś bardziej zmuszającego do nauki używania konsoli niż system bez GUI ;P.
Tyle że konsola nie nadaje się do użytku. Tak, nadaje się do skonfigurowania tego czy owego, postawienia serwera, itp.
A teraz odbierz pocztę, przejrzyj stronki, napisz dokument (tekst sformatowany, tabelka) i go wydrukuj.
Ja wiem że się da (nie musisz wymieniać nazw programów), ale to że się da nie znaczy że się nadaje ;-)