Witam
Wczoraj wieczorem nagle wyłączył się mi laptop. Włączyłem go jeszcze raz a tu nic startowało coś ale zaraz się wyłączał. Czasami dochodziło do plansz Windowsa ale i tak się wyłączał. Myślałem, ze się zagrzał odczekałem 1,5h i spróbowałem go włączyć i to samo. Dziś rano włączyłem go. Pochodził chwile i znowu to samo. Co jest?
0
0
1000 różnych rzeczy: od zasilania, przez przegrzewanie się karty grafiki, po poluzowane części. Nie są to raczej problemy softwareowe.
0
Kiedyś słyszałem podobną historie, w której okazało się, że kabel był odłączony i bateria padła ;-P
0
Szczawik napisał(a)
1000 różnych rzeczy: od zasilania, przez przegrzewanie się karty grafiki, po poluzowane części.
Ja bym raczej stawiał na zasilanie. W moim starym laptopie kilka razy padło gniazdo zasilania. Od tego gniazda (prawdopodobnie przez skoki napięcia i iskrzenie się) padł układ zajmujący się zasilaniem i baterią. Efekt był taki, że laptop działał ale bez baterii. Inaczej nie chciał się w ogóle włączyć.