Oho, jak widać to zwolennicy Karola Nawrockiego - a tak naprawdę PiSu - bardzo mocno się odpalili z powodu jakiegoś filmiku. Zresztą nie tylko tutaj, bo na Twitterze też mamy wysyp kont, które:
- spamują tekstami typu "jako wyborca Konfederacji czuję się zdradzony..."
- promują Nawrockiego od kilku ładnych tygodni
Poza standardem, czyli odpalaniem ankiet internetowych i wrzucaniem tekstów z twitterowych trollkont to najgłupszy tekst rzucił @ksh :
Mentzen dał się z tym piwem zrobić jak dziecko. Trzaskowski troszkę zapunktował, a konfa dała sobie solidnie po tyłku.
Mentzen w tej chwili ograł wszystkich, pytanie tylko - ile wygrał.
- Jeśli wygra Krzysztof Nawrocki to wygra dzięki głosom Konfederacji i podpisaniu deklaracji toruńskiej.
- Jeśli wygra Rafał Trzaskowski to się okaże, że aby przegrać wybory to nie trzeba rozjeżdżać ciężarnej zakonnicy na pasach. Wystarczy tylko zapomnieć postawić piwo Mentzenowi xD
I w jednym, i w drugim przypadku Sławomir Mentzen zostaje presidentmakerem. Do tego otwiera się potencjalnie na wyborców z Platformy Obywatelskiej - nie w ciągu najbliższego roku, ale już za 3-4 lata Konfederacja przecież będzie mogła podebrać trochę wyborców PO. Co prawda pierwszym źródłem jest ciągle elektorat konserwatywny - czyli wyborcy PiS poniżej 40 roku życia - ale jeśli uda się zebrać dodatkowe 1-2 p.p. od PO to przecież byłby to miły dodatek.
A teraz zastanówmy się, co by było, gdy Mentzen nie zrobił żadnego przyjacielskiego gestu w stronę Trzaskowskiego. Z jednej strony - wyborcy PO by jeszcze bardziej zwarli szyki przeciw Konfederacji-PiSowi. To raz. Dwa - oznaczałoby to tyle, że Konfederacja zamyka się na jakiekolwiek rozmowy z PO - co z kolei oznacza, że sama skazałaby się na PiS. Sytuacja, w której jesteś "skazany" na współpracę z jedną partią nie jest dobra - co zresztą widać po tekstach proplatformerskich trolli piszących, że głos na Konfederację to głos na PiS.
Jeśli chodzi o tych niezadowolonych - to podejrzewam, że są to głównie wyborcy PiSu, którzy i tak zresztą za tydzień zapomną o tym wszystkim oraz wrócą do marzeń o jedynym w jakikolwiek sposób realnym scenariuszu - tj. o "sojuszu na prawicy". Cudzysłów bo - jak to sam Sławomir Mentzen powiedział - podział na prawicę i lewicę dzisiaj jest po prostu głupi, a PiSowi przecież bliżej do Partii Razem niż Konfederacji.