Pieniędzy nie ma i nie będzie
Tymi słowami ministra Rostowskiego można chyba skwitować sytuację w polskiej służbie zdrowia. Jest dramat. NFZ nie zapłacił szpitalom w całej Polsce za nadwykonania w świadczeniach limitowanych od początku roku. Świadczenia limitowane to w szpitalnictwie m.in. ortopedia, kardiochirurgia, a także programy lekowe i transplantologia. Wiele szpitali ogranicza już przyjmowanie pacjentów, a operacje przekłada na kolejny rok.
Szpitale albo zawieszą działalność, jak szpital w Żywcu, albo będą musiały się zadłużyć. NFZ zalega szpitalowi w Żywcu z wypłatą 39 milionów złotych za świadczenia ponadlimit, ma również zaległości za świadczenia w ramach limitu. Od marca br szpital ma bardzo duże problemy finansowe, lekarze, pielęgniarki oraz inny personel otrzymuje wynagrodzenia z opóźnieniem. Z tego powodu z pracy zrezygnowało już 21 lekarzy, a pielęgniarki i personel nie pracują w pełnym wymiarze. Teraz ze względu na brak środków oraz personelu szpital chce zamknąć dwa oddziały chirurgii, oddział chorób wewnętrznych oraz dwie poradnie.
W szpitalu w Proszowicach (małopolskie) część personelu otrzymuje wynagrodzenia z opóźnieniem. Na opóźnioną zapłatę czekają także kontrahenci placówki.
Szpitale, które wykorzystały kontrakt powinny przestać przyjmować pacjentów, ale z prawnego punktu widzenia, realizując umowę z NFZ, nie mogą tego zrobić, dlatego biorą kredyty, z których finansują udzielane świadczenia. Wg szacunków w NFZ zabraknie do końca roku ponad 7 mld złotych na wypłaty środków dla szpitali w całej Polsce.






