Koniec

Pomocna Konfederacja :D

Nie jestem pewny czy to pomoże rolnikom w strajkach... ale na pewno pomoże Rosji, więc jakaś moc sprawcza jest :D

@CoderOne: kwestia jest taka, że pod ten protest próbują się podłączyć różne siły polityczne. Często są to siły, które dotychczas miały gdzieś rolników, choćby i PiS.

Szkoda (albo i nie szkoda), że owe protesty wypadły tak krótko przed wyborami, bo trudno nie zgodzić się z postulatami rolników ws. Ukrainy - a tak temat zostanie sprowadzony do nawalanki politycznej. Nie pierwszy taki temat (wcześniej była kwestia elektrowni jądrowej i CPK, jeszcze wcześniej kwestia budżetu), pewnie nie ostatni. To, co można robić to starać się prowadzić dyskusję na poziomie, a nie wrzucać wszędzie zdjęcia z traktorem oklejonym prośbą do Putina.

Swoją drogą to ciekawe - przejrzałem kilka kont na X nawołującym do Polexitu - wszystkie bez wyjątku konta PiSu. Czyli wychodzi na to, że PiS będzie uderzał w antyunijną nutę, ciekawe jak daleko na tym zajdzie.

Może znowu będą próbowali przezimować złe czasy na wsiach?

Ta Bieńkowska to w końcu wróciła na ciepłą posadkę do Orlenu bez żadnego konkursu, tak jak to prawactwo już zapowiadało i symetryzowało że PiS Peło jedno zło, czy jednak nie wróciła?

https://www.money.pl/podatki/rzad-wycofal-sie-z-obietnicy-danej-przedsiebiorcom-ekspert-nie-ma-na-to-pieniedzy-7000618750053344a.html

Jak to sie moglo stac? Kto by sie spodziewal?
W ogole fascynujacy zwiazek frazeologiczny "wycofal sie z obietnicy".
Po przelaniu kwoty, oszust wycofal sie z obietnicy zaplaty...

renderme napisał(a):

https://www.money.pl/podatki/rzad-wycofal-sie-z-obietnicy-danej-przedsiebiorcom-ekspert-nie-ma-na-to-pieniedzy-7000618750053344a.html

Jak to sie moglo stac? Kto by sie spodziewal?
W ogole fascynujacy zwiazek frazeologiczny "wycofal sie z obietnicy".
Po przelaniu kwoty, oszust wycofal sie z obietnicy zaplaty...

Ale jedno dla rudego przyznam, tak odważny ruch tuż przed wyborami. Mi to się nie kalkuluje, przecież mógł z tym poczekać do samorządowych...
Czyżby było tak źle że rząd jedzie na oparach budżetu?

0xmarcin napisał(a):

Ale jedno dla rudego przyznam, tak odważny ruch tuż przed wyborami. Mi to się nie kalkuluje, przecież mógł z tym poczekać do samorządowych...
Czyżby było tak źle że rząd jedzie na oparach budżetu?

tak, w sumie to mogliby dosypac nawet duzo wiecej. Co to za roznica, czy w 2024 roku jest 200 mld zl dziury budzetowej czy 300 mld zl. Pieniadze dla wszystkich. Niech NBP dodrukuje, a kto pracuje ten frajer.
odważny ruch - txsk pracuje 3 razy w tygodniu, a KO tez podobnie niewiele robi w sejmie, wiec pewnie nie to , ze nie chcieli, po prostu po co maja cos robic, jakies ustawy itd. jak i tak im zaplaca za prace. Taka praca marzen, nic nie robic i dostawac kase, a wyborcy jeszcze beda sie cieszyc, ze glupich ustaw politycy nie wprowadzaja, bo im sie nie chce.

o jej kto się nie spodziewał że wszystkie że zbrojenia patykiem po wodzie pisane!

Powiem szczerze, że kisne ze śmiechu z obecnej władzy. W zasadzie nawet ich lubie.
W sytuacji, gdy przeciętny polak wydaje połowe wynagrodzenia na kredyt mieszkaniowy rząd decyduje się wprowadzić wyłącznie jedną z zapowiadanych ulg.

Zwolnienie z podatku od zysków kapitałowych. Ja tam się cieszę, bo mam pareset koła do popchnięcia w akcjach, ale głęboko się zastanawiam, jak przeciętny kowalski, który akcje, dywidendente i podatek od zysków kapitałowych widział wyłącznie w TV na tym zyska?

Założyłbym się, że podatek od zysków kapitałowych płaci wyłącznie <3% najbogatszych ludzi w Polsce i to te osoby z pewnością potrzebują obniżenia podatków.
O losie...

Większość ludzi pracujących w Polsce 1/3 przychodów oddaje rządowi w formie pit i zus. Nie mają czasu na dokształcanie bo zapierdalają na dwa etaty, a po pracy są wyjebani i nie mają na nic siły.

A bogole jadą na obrocie kapitałem, a ich roboczogodzina nie zależy od pracy ich rąk tylko od wielkości kapitału którym obracają.

I którą z tych grup wspiera rząd likwidując Belkę? Ten rząd to jest żart.

Ten podatek Belki miał być tymczasowy więc już chyba czas żeby go usunąć.

gk1982 napisał(a):

Ten podatek Belki miał być tymczasowy więc już chyba czas żeby go usunąć.

W kazdym kraju, gdzie sa podatki i system zblizony jest do naszego, jest podatek od zyskow kapitalowych. W krajach arabskich nie ma, ale tam tez nie ma pit, leca na ropie.

Ktoś zbiera na mieszkanie, powiedzmy że ma 250k i jeszcze przez rok chce poczekać.
Dostał lokatę w banku na 5% na rok (choć inflacja była 18%) za co dostanie 10% * 250k / 2 = 25k / 2 = 12k5.
Z tego, za to że NBP nie bronił waluty i nie dbał o silny pieniądz należy zapłacić jeszcze karę ~20% czyli 12k5 / 5 ~ 2k5.

Nie dość że na inflacji obj..li na jakieś 40k to jeszcze z marnego zysku trzeba oddać 2k5. Nic dziwnego że PiS tak kochał inflację, można nią zagłodzić niezbyt rozgarnięte zastępy polskiej klasy średniej.

Efekt jest taki że obecnie inwestycja #1 w Rzeczypospolitej to nieruchomości w najprzeróżniejszych formach, co znów odbija się na demografii itp. itd.

Wg. mnie powinni inaczej temat ogarnąć, bo mi to tylko rozliczenia giełdowe skomplikuje, bo jak ktoś kupił akcje w 2020 i sprzeda jak to wejdzie to będzie musiał rozdzielać ten okres na 2 podokresy - z podatkiem belki 19% i bez podatku belki.

Można było znacznie prościej - znieść podatek belki od detalicznych obligacji skarbowych, których tak czy siak nie mogą kupować instytucje finansowe. Wyszło by wszystkim na dobre.

Dodatkowo złoto nie jest obłożone podatkiem Belki, warto pamiętać i warto przypominać (ale PCC już jest, to pokazuje jaki jest stosunek rządu Polski do bogacenia się obywateli).

0xmarcin napisał(a):

Ktoś zbiera na mieszkanie, powiedzmy że ma 250k i jeszcze przez rok chce poczekać.
Dostał lokatę w banku na 5% na rok (choć inflacja była 18%) za co dostanie 10% * 250k / 2 = 25k / 2 = 12k5.
Z tego, za to że NBP nie bronił waluty i nie dbał o silny pieniądz należy zapłacić jeszcze karę ~20% czyli 12k5 / 5 ~ 2k5.

Nie dość że na inflacji obj..li na jakieś 40k to jeszcze z marnego zysku trzeba oddać 2k5. Nic dziwnego że PiS tak kochał inflację, można nią zagłodzić niezbyt rozgarnięte zastępy polskiej klasy średniej.

Efekt jest taki że obecnie inwestycja #1 w Rzeczypospolitej to nieruchomości w najprzeróżniejszych formach, co znów odbija się na demografii itp. itd.

Wg. mnie powinni inaczej temat ogarnąć, bo mi to tylko rozliczenia giełdowe skomplikuje, bo jak ktoś kupił akcje w 2020 i sprzeda jak to wejdzie to będzie musiał rozdzielać ten okres na 2 podokresy - z podatkiem belki 19% i bez podatku belki.

Można było znacznie prościej - znieść podatek belki od detalicznych obligacji skarbowych, których tak czy siak nie mogą kupować instytucje finansowe. Wyszło by wszystkim na dobre.

Dodatkowo złoto nie jest obłożone podatkiem Belki, warto pamiętać i warto przypominać (ale PCC już jest, to pokazuje jaki jest stosunek rządu Polski do bogacenia się obywateli).

Tak to zawsze sie konczy, jak niedouczeni kolesie z rzadu (udajac ekspertow) mieszaja w gospodarce.

@still.still

CoderOne napisał(a):

@still.still

twoj_stary_pijany napisał(a):

Większość ludzi pracujących w Polsce 1/3 przychodów oddaje rządowi w formie pit i zus. Nie mają czasu na dokształcanie bo zapierdalają na dwa etaty, a po pracy są wyjebani i nie mają na nic siły.

Akurat nie mam zbytnio nic do podatku od dochodów kapitałowych (tzn. uważam, że powinien on zależeć od inflacji - tj. jeśli inflacja to 10% to przy dochodzie 10% lub mniej podatek powinien wynieść 0%).

Tyle tylko, że twoja historia o tym, że większość ludzi robi na dwa etaty to bajka. Rzeczywistość wygląda tak, że pan Jan wraca ze zmiany i zapomina o robocie - po prostu idzie na siłkę, spotkać się ze znajomymi, pobiegać lub włącza "Trudne Sprawy".

gk1982 napisał(a):

Ten podatek Belki miał być tymczasowy więc już chyba czas żeby go usunąć.

Jakieś źródło?

Podatek Belki to zryczałtowany podatek dochodowy od zysków kapitałowych. Wprowadził go w 2002 roku Marek Belka, który był ministrem finansów w rządzie Leszka Millera, w celu łatania dziury budżetowej. Podatek miał być tymczasowy. Na początku stawka wynosiła 20 proc. i dotyczyła jedynie odsetek od oszczędności zgromadzonych na depozytach bankowych. W 2004 roku podatkiem objęto także wszelkie dochody związane z inwestycjami kapitałowymi i obniżono stawkę do 19 proc.

https://www.analizy.pl/puls-rynku/34516/zmiany-w-podatku-belki-szczegoly-poznamy-5-marca

strona godna zaufania.

Mentzen ładna kompromitacja w Kanale Zero, pięknie go wyjaśnili :D

@CoderOne: jedyne co zauważyłem to jak denerwujący jest Śpiewak - którego nota bene szanuję za pracę nad aferą reprywatyzacyjną.

Rozmowa o mieszkaniach dla przeciętnych Polaków, a ten wyskakuje z zamkiem w Nidzicy xD Wcześniej Mentzen mówi o patologiach wynajmu, a ten z tekstem "wynajmujący słyszą, co o nich myśli poseł"

Koalicja 8* przed wyborami przekonywała, że nie będziemy musieli przyjmować imigrantów, ponieważ przyjęliśmy miliony uchodźców z Ukrainy. To był jeden z argumentów żeby zbojkotować referendum [1] Tymczasem jaka jest prawda? Nic nie jest załatwione, Polska też jest objęta programem "dobrowolnej relokacji" z przymusową karą, jeżeli nie przyjmiemy "dobrowolnych" imigrantów. O wyłączenie z tego programu koalicja 8* ma zamiar dopiero walczyć [2]

Co mówiła unijna komisarz Ylva Johansson dla TVN w czerwcu zeszłego roku? [3]

Nigdy nie było, nie ma i nie będzie przymusu relokacji uchodźców do Polski
Polska gości milion uchodźców z Ukrainy. To Polska mogłaby korzystać na europejskiej solidarności i do niczego nie będzie zmuszana

[1] https://konkret24.tvn24.pl/polityka/wybory-parlamentarne-2023-szantaz-brukseli-linia-hanby-tuska-przymusowa-relokacja-falsz-w-wyborczych-przekazach-pis-st7377647
[2] https://forsal.pl/swiat/unia-europejska/artykuly/9447183,polska-bedzie-walczyc-aby-byc-zwolniona-z-obowiazku-przyjmowania-migr.html
[3] https://fakty.tvn24.pl/fakty-po-poludniu/ylva-johansson-unijna-komisarz-polska-nie-bedzie-zmuszana-do-przyjmowania-jakichkolwiek-migrantow-st7196198

poseł Lewicy: Patologią jest, że można kupić normalne 100 metrowe mieszkanie i dzielić je na 10 mikrokawalerek pod najem. Mentzen: No to chyba dobrze, więcej ludzi może mieszkać w mieście.

Ale w czym widzisz problem? Jeżeli mieszkania są drogie, to firmy wychodzą na przeciw i dzielą mieszkanie na 10 mikro kawalerek, żeby zwiększyć dostępność mieszkań. Jeżeli kogoś "obraża" taka oferta to z niej nie skorzysta. Nie ma przymusu mieszkać w mieszkaniu 10m2.

Mieszkań jest za mało dla wyżu demograficznego z lat 80 i są za drogie dla możliwości większości ludzi. To dlatego deweloper oferuje mikro kawalerki bo próbuje dostosować ofertę do możliwości Kowalskiego. To nie jest wina dewelopera, że tych mieszkań jest za mało albo że buduje małe. To wina rządu, który stworzył przeregulowany rynek. To wina miast, że nie ma planów zagospodarowania. To wina miast, że np. 30% ziemi w Warszawie to ziemia rolna.

Przykładowo wiemy bardzo dobrze, że mamy wyż demograficzny i że ludzie są biedni i ich nie stać na mieszkania, a co robi nasz głupi rząd? Przykładowo zgadza się na zielony ład i inne chore pomysły eurokołchozu i wprowadza regulacje, że okna mają być 3 szybowe, że dom ma być ocieplony 20cm styropianu, że w domu ma być wentylacja mechaniczna, pompa ciepła i instalacja fotowoltaiczna. Tak, zgadzam się atmosfera się ociepla, że trzeba walczyć ze smogiem itd. Ale sorry nie stać nas na to. Pompa ciepła jest super, ale jest cholernie droga w porównaniu do pieca kopciucha. Szczelnie zaizolowany dom jest super, ale jest cholernie drogi w stosunku do gołych murów.

Miasta wprowadzają chore plany zagospodarowania np. że 80% działki to ma być powierzchnia biologicznie czynna, a na pozostałej części masz jeszcze zrobić 2 miejsca parkingowe. Takie regulacje doprowadzają do sytuacji, że cena budowy domu rośnie, bo musisz mieć większą działkę, żeby wybudować mały domek.

Gdyby ludzie mogli wybudować dom z kopciuchem, albo bez ocieplenia, albo na mniejszej działce, to budowa byłaby tańsza, powstawałoby więcej domów i mieszkań, przez co byłoby więcej mieszkań i byłby tańsze. Wprowadzając te regulacje doprowadzamy do dramatów młodych ludzi w Polsce, że nie zakładają rodzin, rezygnują z dzieci, że dzietność się załamała i teraz jesteśmy na 5 miejscu od końca jeżeli chodzi o przyrost naturalny...

Nie twierdzę, że walka o naszą planetę jest nieistotna, albo że to jedyna przyczyna wysokiej ceny mieszkań. Twierdzę tylko, że lewaki muszą się zdecydować. Albo walczycie o planetę, albo o prawo do mieszkania. Jedno z drugim się wyklucza.

To wasza wina i wasza odpowiedzialność, że nie bierzecie odpowiedzialności za swoje decyzje i nie rozumiecie konsekwencji swoich wyborów np. przy urnie wyborczej. 80 czy 90% głosów idzie na lewaków czy partie, które podpiszą wszystko co zaproponuje Bruksela, a później płacz, że mieszkania są drogie. Sami sobie ich wybraliście, ew. zrobili to wasi rodzice i dziadkowie.

Haskell napisał(a):

To wina rządu, który stworzył przeregulowany rynek.

Rynek nie jest przeregulowany, bo w ogóle nie jest uregulowany. Gdyby był, to patodeweloperki i mikoroapartamentów by nie było.
Rynek mieszkaniowy w Polsce jest doskonałym przykładem jak idee braku regulacji i inne mokre sny tzw. wolnorynkowców działają w praktyce.

Nie twierdzę, że walka o naszą planetę jest nieistotna, albo że to jedyna przyczyna wysokiej ceny mieszkań. Twierdzę tylko, że lewaki muszą się zdecydować. Albo walczycie o planetę, albo o prawo do mieszkania. Jedno z drugim się wyklucza.

Nie, nie wyklucza się. Kilkuprocentowy wzrost kosztów z powodu lepszej termoizolacji i źródła ciepła, jest nieistotny w porównaniu z:

• kosztami ziemi (często ponad 50% inwestycji)
• marżami developerów (dochodzącymi pod 30%)
• kosztami kredytu (nieraz ponad 50% całkowitego kosztu)

Rynek mieszkaniowy w Polsce jest doskonałym przykładem jak idee braku regulacji i inne mokre sny tzw. wolnorynkowców działają w praktyce.

No nie bo w większości to duży kapitał czyli na rynku jest paru dużych graczy plus paru pomniejszych i to tylke. Dyktują jak chcą bo scenariusz im sprzyja łącznie z rządzącymi. Dom też możesz sam zbudować i mega tanio cię nie wyjdzie.
edit:
tak zgodzę się w pl planownaie leży.

Mysle ze sama zmiana przepisow zeby chronily wlascicieli mieszkan przed nieplacacymi lokatorami uwolnila by sporo lokali. Sam bym chetnie swoje mieszkanie komus wynajal, ale perspektywa ze pozniej moge byc zmuszony do placenia mediow za kogos bez mozliwosci pozbycia sie takiej osoby skutecznie mnie od tego odstrasza.

Warto tez dodac, ze calkiem niedawno zachecali ludzi do przejscia na gaz, a tu nagle gaz jest be. Czy nie bedzie tak samo z pompami ciepla?

Poza tym termomodernizacja nieruchomosci to straszne koszty w perspektywie pojedynczego gospodarstwa domowego. W zeszlym roku wymiana polowy dachu z ociepleniem -> ponad 30k poszlo. W tym roku mysle o wymianie okien + ocieplenie scian. I pewnie 100k pojdzie. Jakbym chcial fotowoltaike+pompe ciepla+wymiana okien na 3 szybowe (teraz wszedl albo wchodzi obowiazek z takimi budowac, wiec od razu koszt budowy w gore) + przerobki instalacji to z kolejnej 100 mousialbym wyskoczyc. Jako informatyk, czyli pewnie wpadajac w top 10% najlepiej zarabiajacych w kraju jestem w stanie to ogarnac, ale odczuje i np. nie kupie sobie nowego blyszczacego elektryka, ale zostane na razie przy moim starym sprawdzonym dieslu. Ale co w przypadku ludzi ktorzy zyja od wyplaty do wyplaty, albo nawet im sie budzet nie domyka?

Co do budowania wszedzie i wszystkiego - nie wiem czy jest drugi kraj ktory jest tak zapaskudzony domami bez ladu i skladu jak Polska, planowanie i lad przestrzenny u nas totalnie leza.

@Haskell w formie. Oczywiście jako ślepo zapatrzony konfederata nie widzisz, ze mamy 1 lub już nawet 2 mln pustostanów albo sytuacje gdzie jedna osoba posiada nawet 50 mieszkań. I wprowadzenie podatku od pustostanu oraz podatku katastralnego od np: 4 mieszkania momentalnie uwolniłoby kilkaset tysięcy mieszkan do wynajmu, co skutowałoby drastycznym zwiększeniem podaży w stosunku do popytu

nawet jak mamy załóżmy te 1 000 000 pustostanów i właściciele 900 000 mieszkań postanowią jakoś obejść prawo (bo nie można być naiwnym, że prawo wszystko załatwi) to uwolnienie 100 000 mieszkań na rynku najmu już powoduje normowanie cen najmu i drastyczne spadki. Jak ceny najmu spadną chociażby o 300-400zł to rożjeżdzają się ceny kredytu i ludzie nie będą aż tak chętnie kupować mieszkań, co spowoduje... obniżki ceny mieszkań.

Kolejne kroki to: normalizacja prawa najmu (przesadna ochrona lokatorów), uwolenienie gruntów rolnych itd. Ale jak sam Mentzen przyznał - budujemy praktycznie NAJWIĘCEJ mieszkań w Europie! Tylko szkoda że Memcen już nie wspomniał, że 80% wybudowanych mieszkan to potem pustostany i nie trafiają na rynek najmu, bo po co.

Natomiast skandaliczne rady Memcena: wszystko jest OK tylko młodzi po prostu muszą ciężej i dłużej pracować xD

mógł jeszcze wspomnieć, żeby zrezygnowali z abonamentu 30zł netflixa na miesiąc i 100zł karnetu na siłowni i za te zaoszczędzone 130zł miesięcznie uzbierają na wkład własny :D

A i jak jeszcze zaczął bronić flipperów, że "ciężko pracują" i NAM, NAM remontują mieszkania to już w ogóle hit :D Flipperstwo ciężka i pożyteczna dla społeczeńtstwa praca

PLUS

Liberał Sławek M. mieszkał w domu akademickim za pieniądze państwa, ale brzydzi sie kazda pomoca panstwa

Rafał Zatorski powiedział ważną rzecz na którą większość widzów nie zwróciła większej uwagi. "Kapitalizm nie jest dla każdego". To szczera prawda kapitalizm szczególnie w obecnej fiskalnej formie służy głównie najbogatszym i nie chodzi o "bogatych" w sensie dużo zarabiających tylko o tych którzy posiadają ogromny kapitał np. w formie mieszkań. Nie służy tym którzy ciężko pracują. Polacy ciezko pracują i nie mogą dorobić się bo na tym kapitalizm polega. żeby robić pieniądze na biedakach trzeba utrzymać ich w biedzie. Jaki interes miałby Rafał w tym żeby ludzie mieli własne mieszkania zamiast płacić mu za wynajem. Niestety wyborcy konfederacji uważają się za tych wybranych gdy tak naprawdę stanowią klasę społeczną na której takie osoby jak Rafał zarabiają. Wiele manipulacji bylo wygłoszonych że strony mentzena że wymienie tylko: zasłanianie się duża ilością budowlanych mieszkań (co nic nie daje bo są wykupowane przez spekulantów jako lokata kapitału a nie w celu mieszkania w nich) oraz przykładnie klasycznej relacji popyt podaż w sytuacji kiedy mieszkania są dobrem deficytowym i koniecznym do życia więc mechanizm w ich przypadku nie działa, tzw. "dobra Giffena", oraz że bez katastru moga stać nieużywane i czekać na dalsze wzrosty cen.

Ktoś jest tutaj na bakier z ekonomią.

Więcej rentierów kupuje mieszkania => Więcej mieszkań na wynajem na rynku => Spadają czynsze, mieszkania w gorszym standardzie idą na sprzedaż => Mniej rentierów kupuje mieszkania bo jest mniejsza stopa zwrotu.

Tyle czy ten ostatni krok oznacza więcej mieszkań na rynku? Na pewno w pierwszym roku czy dwóch, potem deweloperzy rozeznają sie w sytuacji i przykręcą kurek z inwestycjami oczekując mniejszego popytu.

To o czym nikt nie mówi a co ma 600% wpływ na ceny mieszkań to tanie kredyty. Większość rentierów jak Kuba M. nie ukrywa że on jedzie w większości na kredytach które "same się spłacają". Wystarczy zrobić tak żeby uczciwie liczyć zdolność kredytową i nie pozwalać na kredyty "po same kule" i problem się rozwiąże. Przykładowo ograniczenie okresu kredytowania do max 25 lat i twardy wymóg wkładu własnego 15% (a nie jak teraz 20% ale tak naprawdę 10%).

Na koniec coś o czym sporo się mówi w środowiskach austriackich: likwidacja podatku od dochodu, a wprowadzenie podatku od majątku. To rozwiązało by większość problemów - zarabiasz a nie masz nic? to nic nie płać. Masz 10 mieszkań a ich nie wynajmujesz to sorry - albo zaczniesz na nich zarabiać albo będziesz musiał część z nich sprzedać żeby pokryć podatek. Podatek majątkowy to najuczciwszy podatek na rynku i w sumie jedyny jaki powinien istnieć.