Fajnie opowiadać o to kim był/jest Krzysztof F. Zupełnie pomijając że wyłączenie jawności przez sąd miało chronić ofiary.
Nie, nie neguje że był powiązany z PO, tylko to nie ma znaczenia jaka łatkę mu przydzielimy, znaczenie ma to że stygmatyzujemy ofiary.
Bez względu na przynależność skazanego to ofiary powinny być chronione i tego tu zabrakło. Abstrahując od sympatii politycznych, informacje identyfikujące ofiarę nie powinny wypłynąć do opinii publicznej. To jest problem.
Ale zauważyłeś, że ja tego nie napisałem ot tak, bo mi się coś uroiło, tylko była to odpowiedź na konkretne pytanie?
Ani Radio Szczecin ani TVP niczego nie odgrzało, bo temat po prostu wcześniej nie istniał w mediach. Pytanie dlaczego.
Dam sobie rękę uciąć, że gdyby sprawa dotyczyła księdza, to wszystkie Wyborcze razem z okopressami i innymi tefałenami huczałyby o skandalu, że przez rok czasu całą sprawę ukrywano. A że k.wą okazał się zwolennik elgiebetów? Oj...
IMO możesz łączyć to z Abramowiczem czy z czymkolwiek chcesz, ale to nie zmienia faktu że namierzenie ofiary po publikacjach prasowych jest zwyczajnym skurw*stawem, niezależnie od tego jak będziemy tłumaczyć postępowanie "dziennikarzy", czy oczerniać skazanego.
Tak, nie potrzebnie to napisano.
Ale tak szczerze, mnie stwierdzenie "rodzeństwo x-latek i x-latka, dzieci znanej parlamentarzystki" nic nie mówi.
Spotykałem się w artykułach o pedofilii z opisami w stylu "12-letni ministrant z tej samej wsi" czy "córka krewnej" i jakoś oburzenia nie widziałem. A to jest taka sama 'identyfikacja' jak powyższa. Że Helena ze Staśkiem z drugiego końca Polski nie wiedzą o kogo chodzi? Jakie to ma znaczenie? W swoim środowisku taki dzieciak jest spalony.
I tak, nie mam żadnych wątpliwości, że ją wyłapałeś - w końcu wyciąłeś drugie zdanie.
Nie, nie wyłapałem. Bo jak napisałem, Twój post nie wnosi kompletnie niczego. Jeśli widzisz w wypowiedzi Mareckiego jakąś sprzeczność czy paradoks to współczuję.
Jest i tradycyjne "aaa, bo peeełoooo" :D
Chyba tylko w twoim świecie.
To, co adwokat powiedział już nie ma znaczenia. To, że powołałeś się na kawałek z TVP Info, który został wycięty z kontekstu - nie ma znaczenia. To, że podrzędni dziennikarze mają dostęp do utajnionych informacji - nie ma znaczenia. To, że to nie jest wątek o mediach ogólnie, ani o śmierci Adamowicza - też nie ma znaczenia.
Liczy się tylko to, żeby zmienić temat dyskusji bo zrobiła się niewygodna.
Oczywiście, bo jeden akapit z całej wypowiedzi oznacza zmianę tematu. Wartkowa logika w pigułce.
No i "to nie jest wątek o mediach". Napisał typ odmieniający TVPInfo w każdym poście przez wszystkie przypadki.
Nie nie, to nie jest cytat gościa twierdzącego, że nie ma w tym temacie tutaj wątku mediów
Czekamy teraz na kolejny ruch mediów publicznych. Tak jak było z dwoma poprzednimi narracjami - ta też szybko upadnie i zostanie zastąpiona przez strzępek informacji prezentowany jako stuprocentowy dowód.
:D