Chodziło mi o „zwykle”, codzienne przypadki jak chociażby wizyta u internisty czy pediatry gdzie przy nawet takich sprawach na NFZ terminy sa odległe.
Do internisty na NFZ zazwyczaj byłem w stanie się dostać następnego dnia roboczego, na Luxmed w sezonie jest z tym problem, terminy są często na za tydzień.
Jest na forum wątek o Luxmedzie i innych, można sobie poczytać o jakości ich usług i kolejkach.
W bardziej skomplikowane nie wnikam, bo sie nie znam. Tylko co do refundacji powiem, ze sporo leków, które powinny byc refundowane nadal nie sa.
Owszem, nie są. Tradycyjny problem zbyt krótkiej kołderki, oraz braku myślenia perspektywicznego. (Lepiej wcześniej zrefundować skuteczny lek zapobiegający powikłaniom niż później skomplikowane leczenie, i nieraz rentę.)
Tylko nawet tego sprzętu nikt nie kupuje. A jak ktos chce pomoc w tej kwestii tak jak WOŚP to jest krytykowany przez obecna partie rządząca (bo wlasnie nie jest państwowy) co jest chore, bo w kwestii ochrony zdrowia nie powinno byc podziałów.
UE też ciągle krytykują, a jednak kasę z niej biorą. Czego się spodziewać po śmierdzących hipokrytach.
Poza tym tak jak napisałem, patrząc na nowe socjalne pomysły pisu wątpliwe jest, ze te pieniądze pójdą na NFZ.
Składka zdrowotna jest składką celową, nie ma powodu, aby twierdzić, że to nie trafi do NFZ. Ale czy czasem Obajtek nie postawi jakiegoś szpitala, który zgarnie kontrakt z NFZ, to tego nie wiemy.
Ile razy coś takiego przechodziłeś?
Co za różnica?
Ja chcę zobaczyć abonament za 150zł z takimi usługami w pakiecie.
Kolega 10 lat temu bardzo zajawił się górami, sporo chodzi, był świadkiem wielu interwencji topr i mowil ze w Polsce to w miare działa więc ten argument niby ma sens ale to że ktoś po ciebie przyleci helikopterem, nie do końca jest zasługą NFZu bo finansowanie działań topru pochodzi z biletów, dotacji, sponsorów i podatków. Czy nfz sie dokłada ?
Wierząc temu https://polskicaravaning.pl/artykuly/akcje-ratunkowe-w-gorach-za-darmo-tylko-w-polsce,53447 to nie.
Nie pisałem nic o TOPR. Karetka -> szpital -> tymczasowy gips -> orteza.
NFZowi możesz byc wdzięczny za druga część usług czyli prześwietlenie i wsadzenie w ortezę, przy założeniu ze wytrzymasz te 12h na SORze bo nie jestes umierający zakwalifikowali cie do grupy najniższego ryzyka. No i z tą wdzięcznością bym się nie rozpędzał.
Pro tip: z gór nie trzeba jechać na SOR do miasta wojewódzkiego, żeby czekać w kolejce.
Kolega miał otwarte złamanie palca. Przyjechała po niego karetka, zabrali go, zrobili prześwietlenie, złożyli palca, założyli gips. Po jakimś czasie przyszedł na ściągnięcie i sie okazało, że palec w ogóle mu sie nie zgina. Po wielu bataliach, ponownym łamaniu i składaniu naprawili mu palca prywatnie (no nie do konca bo musieli skrócić kość, no ale nie ważne przecież NFZ taki super).
No świetnie, ja palec w gipsie miałem dwa razy, wszytko się zgina tak jak powinno. Czego to dowodzi?
Mówisz o tej refundacji gdzie na recepcie pisze "Odpłatność 100%" i gdzie starsza kobieta, która ma 600zł emerytury musi wybierać miedzy lekarstwem, a jedzeniem ?
Albo o tej refundacji gdzie na internetowych zbiórkach na fb czy wykopie szukają pomocy dla dzieci, ojców, matek. Przejrzyj https://www.siepomaga.pl/ i wróć z powrotem z tym stwierdzeniem bo sobie chyba jaja robisz.
Aha, i to jest dowód na to, że nic nie jest refundowane. Niemalże jestem przekonany.
Z mojego osobistego IKP (a to tylko dane od 2008):

To twoja mama to szczęsliwa kobieta. Ostatnia starsza osoba, którą znam i wiem ze pojechała do sanatorium musiała pokrywać część opłat i sie zapożyczać.
Mama mojego kolegi nie bedzie miała nigdy okazji juz pojechac do sanatorium przez bagatelizowanie jej symptomów przez lekarzy z nfz i nazywanie jej, że sobie "wyobraża" bóle.
Moi oboje rodzice jeżdżą do sanatoriów co 3 lata, ponoszą jedynie koszty podróży oraz dodatkowych, ponadprogramowych zabiegów, jeśli chcą. Jeszcze nigdy nie byli tam sami, ale może po prostu rząd wynajął statystów, aby sprawiać wrażenie, że ktokolwiek poza moimi rodzicami te skierowania dostaje. :D
A po udanym porodzie dostaniesz kromke chleba i kawałek masła ?
No wiec wyjaśnij czemu PRYWATNA przychodnia, której zapłaciłeś kilkanaście tysięcy za poród swojej kobiety, odsyła ją potem na SOR i chleb z masłem?
Jestem zdania ze system powinno się oceniać nie przez to co w nim działa, ale to co nie działa, bo co z tego ze pomożesz 1 czy 2 osobom na 10, a cała reszta będzie miała problem.
I dlatego uprawiasz cherry-picking negatywnych sytuacji. Gratuluje konsekwencji w mowie i czynach.
Na moje nieszczęscie miałem okazję sprawdzić NFZ w 2 razy w zeszłym roku. Gdzie zostałem skierowany w trybie pilnym z Medicoveru na SOR z podejrzeniem 2 sytuacji zagrażających mojemu zyciu.
Ale jak to skierowany z Medicoveru na SOR? Czyżby ta cudowna prywatna służba zdrowia nie umiała pomóc? :D
Także, jak sie godzisz na taki system to nie zostaje mi nic jak tylko opuścić głowę i życzyć żebys ani ty ani nikt z twoich bliskich nigdy nie doświadczył jego dobrodziejstw.
Czy ja gdzieś napisałem, że ten system jest chociażby dostateczny? Napisałem tylko, że nie może być porównywany z abonamentem w prywatnej przychodni, który pokrywa znacznie mniejszy zakres usług.