Antyszczepionkowcy górą

W Polsce najszybciej w Europie przybywa antyszczepionkowców

A do TPZ zapisy ciągle otwarte. Jeszcze tylko 6 dni! Przy zapisach grupowych duże zniżki.

Na głupotę nie ma szczepionki.

edit: zresztą i tak by się nie zaszczepili :P

W PL nie ma rzeczywistego obowiązku szczepień.

Takie ruchy to pokłosie głębokiego, niezdiagnozowanego niezadowolenia ze swojego życia. Nudna praca, nudny związek, brak unikalnych umiejętności, brak hobby i lenistwo a człowiek i tak chciałby żeby ktoś się z nim liczył. Dlatego człowiek dedykuje swój czas jakiejś bzdurnej idei i oszukuje innych że wcale takie bzdurne nie jest. Gdy się więcej takich frustratów zbierze nagle trzeba się zacząć liczyć z masą. Najgorsze jest to, że taka masa jest niewrażliwa na merytoryczne argumenty i staje się agresywna wobec tych, którzy podważają to czemu poświęcili swój czas i co mogłoby ich zbić z pozycji w której ktoś się z nimi liczy.

Pozwólmy działać naturze i usunąć geny tych kretynów z puli ludzkości.

vpiotr napisał(a):

W Polsce najszybciej w Europie przybywa antyszczepionkowców

A do TPZ zapisy ciągle otwarte. Jeszcze tylko 6 dni! Przy zapisach grupowych duże zniżki.

Przedruk z onetu sugeruje, że tego raportu nie czytałeś. Tak, należy uważać na źródło, które "relacjonuje" raport, do wygodnych sobie tez. Polecam zatem przeczytać, nawet przeskanować raport

Troche poszukalem o Stopnop I widze, zalozyli to rodzice dzieci poszkodowanych przez szczepienia. Disklaimer: Co do samego faktu bezpieczenstwa szczepionek, wiedzy nie posiadam.

lion137 napisał(a):

Disklaimer: Co do samego faktu bezpieczenstwa szczepionek, wiedzy nie posiadam.

• Dlaczego nie boję się szczepionek?
• 8 argumentów używanych najczęściej przez przeciwników szczepień

Dobre podsumowanie tego tematu (tematu szczepionek i ich bezpieczeństwa, nie że tego wątku).

Widzę, że nie znacie praw logosu, szczepcie się dalej to jeszcze autyzm złapiecie na stare lata.

Tutaj macie taki szybki bootcamp o szczepionkach:

Tak jak wśród przeciwników szczepionek zdarzają się elementy wierzące w różne dziwne rzeczy, tak wśród anty-antyszczepionkowców widzę czasami odruch warunkowy: "antyszczepionkowiec->płaska ziemia".

Mam mieszane uczucia co do szczepień. W szczególności na gruźlicę, której oficjalnie lekarze nawet opowiadający się za szczepianiemi mówią, że jest niepotrzebna. Szczepi się nią noworodki tylko w Polsce i Bułgarii. W niemczech wycofano ją w latach 90 jako zbędną. Dlaczego my niby jesteśmy gorsi od innych krajów Europy i nie możemy sami zadecydować czy chcemy szczepić dzieci czy nie? Uważam, że szczepionki powinny być preferencją indywidualną każdego jednego rodzica. W wielu krajach szczepienia nie są obowiązkowe, a nałożony imperatyw ze strony państwa zabiera nam woność.

Banda imbecyli, która głosowała na te kur&@ z PiS, teraz nie szczepi dzieci.

Taki temat, że każdy ma zdanie, żeby to uciąć: ktoś kto ma lekarza w rodzinie niech poprosi o linki (i wrzuci tutaj) do twardych badań: podwójna albo potrójna ślepa próba, zrandomizowana grupa (odpowiednio wielka) kontrolna, najlepiej bez konfliktu interesów i pozamiatane:)

Azarien napisał(a):

Tak jak wśród przeciwników szczepionek zdarzają się elementy wierzące w różne dziwne rzeczy, tak wśród anty-antyszczepionkowców widzę czasami odruch warunkowy: "antyszczepionkowiec->płaska ziemia".

Bycie przeciwnikiem szczepionek samo w sobie oznacza wiarę w jakieś dziwne rzeczy. Znaku równości z płaskoziemcami nie ma co stawiać, bo ci przynajmniej próbują argumentować.

https://pl.m.wikisource.org/wiki/Kanalizacya_miasta_Warszawy_jako_narzędzie_judaizmu_i_szarlataneryi
Latryna ostoją wolności obywatelskiej!

Polecam filmy Kasi Gandor:

somekind napisał(a):

Bycie przeciwnikiem szczepionek samo w sobie oznacza wiarę w jakieś dziwne rzeczy.

Można nie być przeciwnikiem szczepionek w ogólności, a na przykład przeciwnikiem niektórych szczepionek, z różnych powodów. Albo przeciwnikiem obowiązku szczepienia.
I nie chodzi to u wiarę w dziwne rzeczy, wystarczy mieć wątpliwości co do skuteczności albo nieszkodliwości. Albo podejrzenie przekrętu finansowego lub innego pod przykrywką dbania o zdrowie.

Wszystko się sprowadza do pytania: czy godzi się zmuszać człowieka do czegoś co może mu zaszkodzić. Uważam że nie.

wystarczy mieć wątpliwości co do skuteczności albo nieszkodliwości

Bazowane na czym? Jakbym był lekarzem, farmaceutą czy kimkolwiek kto ma jakieś pojecie w tym temacie to mógłbym mieć wątpliwości. Albo jakby chociaż były jakieś badania które rodzą takie wątpliwości. Ale skoro się na tym nie znam i wszyscy naukowcy badający ten temat twierdzą zgodnie że szczepionki są dobre, to jest to po prostu śmieszne. Niczym sie to nie różni od wiary w płaska ziemie czy w to że świat istnieje o 4000 lat.

czy godzi się zmuszać człowieka do czegoś co może mu zaszkodzić

Jasne że nie. Ale o ile deportujemy takich geniuszy na jakaś odległą wyspę. Bo ja nie chce mieszkać obok ludzi którzy mogą złapać jakąś cieżką zakaźna. chorobę a potem roznieść ją po okolicy.

Shalom napisał(a):

wystarczy mieć wątpliwości co do skuteczności albo nieszkodliwości

Bazowane na czym? Jakbym był lekarzem, farmaceutą czy kimkolwiek kto ma jakieś pojecie w tym temacie to mógłbym mieć wątpliwości. Albo jakby chociaż były jakieś badania które rodzą takie wątpliwości. Ale skoro się na tym nie znam i wszyscy naukowcy badający ten temat twierdzą zgodnie że szczepionki są dobre, to jest to po prostu śmieszne. Niczym sie to nie różni od wiary w płaska ziemie czy w to że świat istnieje o 4000 lat.

Szczepionki są ingerencją w naturę. To proponujący tę ingerencję ma obowiązek przekonać pacjenta, że na tym skorzysta, a nie pacjent ma naukowo udowadniać, że zabieg jest niepotrzebny czy szkodliwy.

A nauka niejednokrotnie się myliła, nie ma żadnych podstaw by sądzić, że okres kiedy oficjalna nauka popełniała błędy się skończył.

Wszystko się sprowadza do pytania: czy godzi się zmuszać człowieka do czegoś co może mu zaszkodzić. Uważam że nie.

I nikt nikogo nie zmusza. Nie ma takiego przepisu, który by spowodował, że na siłę ci wstrzykną szczepionkę. Integralność ciała człowieka jest jedną z absolutnych podstaw wolności.
Jedyne co ci grozi, to że zapłacisz grzywnę za niepoddanie siebie (lub swoich dzieci) szczepieniu. A to już sory, ale jest uzasadnione. Ja płacę dodatkowy podatek za to, że jeżdżę samochodem i zatruwam powietrze, palacze płacą dodatkowy podatek... Jeśli ktoś decyduje się na zwiększanie ryzyka epidemii, to też niech płaci. IMHO płacą zdecydowanie za mało, biorąc pod uwagę ryzyko, jakie ściągają na cała populację (w szczególności noworodki i niemowlęta, które są za młode na szczepienia).

Pamiętacie te czasy, gdy na ośmioro dzieci urodzonych przez kobietę dorosłości dożywało troje? Nie pamiętacie, bo mamy szczepionki.

Szczepionki są ingerencją w naturę

No tak, lekarstwa i operacje też są. Mam nadzieje że z nich nie korzystasz :D

Polecam zobaczyć to: https://www.facebook.com/swiadomyczlowiek/videos/754635758217027/UzpfSTEwMDAwMTU1MzMzNTAyMzoyMDMwMjE0MDkzNzA3MDE1/
I przede wszystkim nauczyć się odróżniać osoby, które twierdzą, że szczepionki powodują autyzm, od takich, które są za DOBROWOLNOŚCIĄ, a sami szczepią dzieci. Jak ktoś stawia znak równości to jest nieogarnięty i to mocno.

@Shalom: "Bazowane na czym? " Na niczym, zamiast się szukać prawd naukowych w filmach z żółtymi naisami :-D, wystarczy rzucić okiem na stronę CDC. Nie potrzeba degree, żeby zaryzykowac stwierdzenie, że wsztrzyknięcie sobie czegoś z tej listy może zaszkodzić.

Skoro szczepionki chronią przed chorobami to czemu się martwić o tych co się nie szczepią? Ich choroby dopadną a szczepieni mają spokój. Chyba, że może chodzi o coś innego? Np. że kosztuje to nasze państwo setki milionów złotych i koncern nie może sobie pozwolić na wyrzucenie tych szczepionek.

Lekarze nie są zgodni co do pozytywnego wpływu na odporność społeczeństwa dzięki zastosowaniu szczepionek. Jeśli ktoś tak twierdzi to zachęcam do dywersyfikacji źródeł informacji.
W wielu państwach (jak już wspomniano odnośnie gruźlicy) Europy wiele szczepień zostało wycofanych (jako nieskuteczne i bezsensowne).

Skoro tacy jesteśmy takim państwem proszczepionkowym to jakim cudem wpuściliśmy 2 miliony Ukraińców? Na Ukrainie szczepień obowiązkowych nie ma i większość się nie szczepi.

Czarcik napisał(a):

Skoro szczepionki chronią przed chorobami to czemu się martwić o tych co się nie szczepią? Ich choroby dopadną a szczepieni mają spokój. Chyba, że może chodzi o coś innego? Np. że kosztuje to nasze państwo setki milionów złotych i koncern nie może sobie pozwolić na wyrzucenie tych szczepionek.

A może o to, że są niewinni, którzy szczepić się nie mogą z racji różnych wrodzonych czy nabytych schorzeń chociażby systemu odpornościowego?

Skoro szczepionki chronią przed chorobami to czemu się martwić o tych co się nie szczepią? Ich choroby dopadną a szczepieni mają spokój.

Są osoby które szczepić sie nie mogą z różnych względów albo mają uszkodzną odporność (małe dzieci, osoby po przeszczepach itd). Ich chroni odporność zbiorowa -> skoro nikt nie choruje to szansa na zarażenie jest zerowa.

Chyba, że może chodzi o coś innego? Np. że kosztuje to nasze państwo setki milionów złotych i koncern nie może sobie pozwolić na wyrzucenie tych szczepionek.

Oh look, it's retarded...
Porównaj koszt szczepionki z kosztem leczenie poważnych chorób. Rzędy wielkości różnicy. Gdyby chodziło o $ to żaden koncern farmaceutyczny nie produkowałby szczepionek, bo się to nie opłaca. Dużo lepiej by wyszło jakby ludzie chorowali.

W wielu państwach (jak już wspomniano odnośnie gruźlicy) Europy wiele szczepień zostało wycofanych (jako nieskuteczne i bezsensowne).

To że jakas konkretna szczepionka nie działa, nie znaczy ze szczepionki nie działają w ogólności.

Zwykle na opakowaniach/ulotkach różnych medykamentów jest informacja statystyczna, że taki, a taki procent użytkowników może doświadczyć efektów ubocznych i opis tychże efektów.
Nie mam wątpliwości, że komuś szczepienia mogą szkodzić, ale próby wyciągania z tego wniosku, że szkodzą wszystkim (a o taki przekaz często się potykam) jest po prostu bzdurne.

Może ktoś zna jakieś publikacje, które poruszają temat zmiany proporcji szczepionkowców i anty-szczepionkowców w populacji (np. 95% szczepi, 5% nie szczepi vs 95% nie szczepi, a 5% szczepi) i wpływ (teoretyczny) na możliwość zachorowania na daną chorobę?

@aurel: " Wiesz co jeszcze może zaszkodzić? Gruźlica, odra, polio, krztusiec, czarna ospa" Właśnie, i tu są potrzebne zrandomizowane badania z grupą kontrolną badania, czy to się opłaca.

Właśnie, i tu są potrzebne zrandomizowane badania z grupą kontrolną badania, czy to się opłaca.

Czy opłaca się nie umierać? Wiesz co, jak tam sobie chcesz, ja nie jestem za tym, żeby kogokolwiek zmuszać. Ja jednak wybieram życie.

Według strony STOP NOP, możliwe objawy poszczepienne to:

• wyraźne zaczerwienienie i opuchlizna, gorączka lub twardość w miejscu podania szczepionki utrzymująca się przez kilka dni lub tygodni;
• wysypka lub pokrzywka;
• wysoka gorączka (powyżej 39,5 stopnia)
• wstrząs/zapaść;
• brak reakcji na bodźce, długi głęboki sen;
• krzyk mózgowy (możliwe wyginanie pleców w łuk);
• nieutulony płacz trwający nieprzerwanie przez kilka godzin;
• niewydolność oddechowa (trudności z oddychaniem);
• potrząsanie lub szarpanie ciałem, ramionami, nogami lub głową;
• wywracanie oczu lub zezowanie;
• silny ból głowy lub karku;
• ból stawów lub osłabienie mięśni;
• poważne osłabienie;
• utrata pamięci;
• paraliż różnych części ciała;
• zmiany wzorca snu i czuwania;
• brak kontaktu wzrokowego lub wycofanie społeczne;
• utrata umiejętności przekręcania się na boki, siadania lub wstawania;
• uderzanie głową lub nienaturalne machanie rękami, drapanie, kołysanie się, kręcenie się;
• pojawienie się przewlekłych chorób ucha lub układu oddechowego (w tym astmy);
• ostra/utrzymująca się biegunka lub przewlekłe zatwardzenie;
• nadmierne pojawianie się siniaków, krwawień lub anemia;
• inne poważne pogorszenie stanu zdrowia fizycznego, umysłowego lub psychicznego.

Pozwoliłam sobie pogrubić te szczególnie straszne, bo wiecie - bardzo głęboki sen to jest trauma na całe życie. Oczywiście na stronie STOP NOP nie podają, jak częste są te NOPy (a są bardzo rzadkie). Nie podają też, że w większości te objawy są chwilowe i mijają. Śmierć nie mija. Osobiście wolę dostać wszystkie te NOPy na raz, niż umrzeć.