Elektrownia atomowa w Polsce. Tak, czy nie?

1
gajusz800 napisał(a):
Czitels napisał(a):

Myślę, że elektrownia jądrowa jest już przestarzała. Teraz czas na tokamaki. W tą technologię powinniśmy inwestować jako kraj i za 10 lat będziemy mieć bezpieczne oraz dobre źródłowo energii.

Gdybyś obejrzał ten film, który wrzuciłem to byś wiedział czemu tokamaki nie są i pewnie nigdy nie będą realnym źródłem energii. Czasem warto posłuchać specjalistów zamiast gdybać i pisać co ci się wydaje.

Gdybyś rozumiał to co wysyłasz to byś mi teraz napisał kontrargument a nie odpowiadał w bezsensowny sposób. Pomyślałeś, że może zapoznałem się z twoim filmikiem?

0

Nie pomyślałem, bo założyłem jeśli twierdzisz że trzeba inwestować w tokamaki, to znaczy że się nie zapoznałeś. Nie pomyślałem tak dlatego, że nie zakładałem że nie zrozumiesz jego treści. Ale widzę, że założenie było błędne, skoro twierdzisz że się z nim zapoznałeś. Na filmiku wyjaśniono, że tokamak nie jest źródłem energii i nie w tym celu powstał. Nie widać też szans, aby ogóle uzyskać w ten sposób dodatni bilans energetyczny, co też tam wyjaśniono.

2
gajusz800 napisał(a):

Nie pomyślałem, bo założyłem jeśli twierdzisz że trzeba inwestować w tokamaki, to znaczy że się nie zapoznałeś. Nie pomyślałem tak dlatego, że nie zakładałem że nie zrozumiesz jego treści. Ale widzę, że założenie było błędne, skoro twierdzisz że się z nim zapoznałeś. Na filmiku wyjaśniono, że tokamak nie jest źródłem energii i nie w tym celu powstał. Nie widać też szans, aby ogóle uzyskać w ten sposób dodatni bilans energetyczny, co też tam wyjaśniono.

Powiedziano chociażby w pierwszej połowie, że sam tokamak może zostać elektrownia w przyszłości, niemniej jednak nie jest to pewne. Także wychodzi na to, że nie dość iż jesteś arogancki i pyszalkowaty to jeszcze nie rozumiesz tego czego wysyłasz co jest czymś żałosnym.
A że ten temat jest w dziale Flame to dyskusja tutaj dawno nie jest niczym poważnym, więc pozwoliłem sobie na ironiczny post znając background techniczny tego tematu.

Ok dla mnie EOT, bo i tak wiadomo, że jesteś trollem tutejszym.

0

Być może warto postawić pytanie inaczej - czy warto, żeby Polska angażowała się w budowę wielkich, monolitycznych, reaktorów (które staną się archaizmem za ~ 10 lat), czy może czekać na nowe rozwiązanie w postaci modułowych, skalowalnych, mini reaktorów?

1

Dla mnie każdy kto w jakikolwiek sposób opóźnia w Polsce adaptację energii pochodzącej z atomu gra przeciwko Polsce. To prawda, że Niemcy wyłączają swoje reaktory atomowe. Tylko, że oni mają tych elektrowni ponad 20, a my nie mamy żadnej.

Nie jest też istotne to czy będziemy mieć technologię z Korei czy z USA. Nawet lepiej jeżeli będziemy mieć jedną taką, a drugą inną bo będziemy zmuszeni wykształcić wykwalifikowane kadry, które będą się tym zajmować. W przyszłości te kadry mogą stworzyć naszą autorską elektrownię atomową. Kiedyś mieliśmy specjalistów od atomu, ale sabotażyści zaorali całą tą gałąź w Polsce.

Nie chodzi też o to, żeby zastąpić całą naszą energetykę atomem. Musimy po prostu zacząć dywersyfikować energię, żeby w razie wojny na naszym terenie mieć alternatywy. Naszym priorytetem powinno być adaptowanie nowych technologii, nawet kosztem tego, że wtopimy te 10 mld zł. Na 500+ i sprzedaży Lotosu wtopiliśmy już znacznie więcej.

0

Nasi europejscy sojusznicy, którzy chcą tylko i wyłącznie dobrze dla Polski. Żeby było praworządnie, demokratycznie i tolerancyjnie, tylko tyle!
Przecież jesteśmy w jednej wspólnej Europie. To nie możliwe, ci francuzi to pewnie poprzebierani pisowcy, którzy bezpodstawnie atakują niewinnych Niemców.

wnp.pl

Z najnowszego raportu francuskiego think-tanku Ecole de Guerre Economique wynika, że niemiecki rząd wydaje miliony euro rocznie na prowadzenie działań propagandowych uderzających we francuską branżę nuklearną.

Niemiecki rząd kreuje negatywny przekaz na temat francuskiego atomu za pomocą działań informacyjnych prowadzonych między innymi przez różne niemieckie fundacje i think-tanki. Należą do nich chociażby takie instytucje, jak Fundacja Róży Luksemburg czy też Fundacja Heinricha Bölla, mająca swój oddział w Paryżu, ale także w Warszawie.

Za antyatomową dezinformację we Francji płaci Bundestag
Fundacje przygotowują różnorakie raporty, fundują stypendia doktoranckie czy szkolenia dla Francuzów, a ich celem jest promowanie antynuklearnej narracji. Organizują także spotkania z zagranicznymi liderami opinii i politykami czy organizacjami pozarządowymi i członkami partii politycznych, gdzie prezentują argumenty szkodliwe dla francuskiej branży atomowej. Na celowniku jest oczywiście głównie francuski, państwowy koncern EDF, który zarządza infrastrukturą jądrową we Francji.

Środki na działania niemieckich fundacji pochodzą bezpośrednio z Bundestagu i co ciekawe cały czas rosną. Jak wylicza Ecole de Guerre Economique, w 2000 roku niemiecki parlament wydał na działalność fundacji politycznych 295 mln euro, w 2014 roku już ponad 466 mln, a w 2023 roku, który się jeszcze nie skończył, aż 690 mln euro.

Francuski think-tank uważa, że niemieckie działania są obliczone na obniżenie konkurencyjności francuskiej gospodarki wobec niemieckiej, poprzez pozbawienie jej źródła taniej i stabilnej energii. Co więcej, ostatnio Niemcy z ogromną pieczołowitością podejmują działania na łonie Unii Europejskiej zmierzające do wykluczenia energetyki jądrowej z jakiegokolwiek mechanizmu wsparcia finansowego, chociaż jest to energia bardzo niskoemisyjna, a więc potrzebna do transformacji energetycznej.

Niemiecka narracja szkodzi także polskiej polityce klimatycznej
Niemcy nie chcą, by energetyka jądrowa w jakikolwiek sposób wpisywała się w unijną politykę klimatyczną i była postrzegana jako zielona energia w ramach Zielonego Ładu.

Polityka Berlina godzi również w polskie interesy, ponieważ nasz kraj chce się dekarbonizować budując także energetykę nuklearną.

Francuski think-tank uważa, że wszelkie działania podejmowane przez podmioty zagraniczne - podobne do tego co robią Niemcy - muszą być monitorowane i muszą spotykać się ze stanowczą reakcją. Według niego należy także prowadzić kampanię informacyjną wśród społeczeństwa, żeby uodparniać ludzi na często niezgodne z prawdą działania różnych organizacji, dotyczące energetyki jądrowej.

Warto przy tym dodać, że Niemcom nie przeszkadza jednocześnie importowanie taniej energii elektrycznej z Francji, która oczywiście pochodzi z atomu, a z danych niemieckiego rządu wynika, że w marcu 2023 import był rekordowy i od wielu miesięcy rósł.

Niemieckie organizacje atakują atom we Francji. Berlin hojnie za to płaci

0

@tajny_agent: Może działania Niemiec nie są czarnobiałe?
Może chcieliby zneutralizować zagrożenie ze strony sąsiedzkich państw?
Jak ktoś w takiej elektrowni coś spartoli, to promieniowaniem obrywają wszyscy...

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.