Systemy wbudowane - jak zaczac?

Wątek przeniesiony 2020-06-19 15:47 z Edukacja przez cerrato.

0

Hej

Chcialbym sie Was poradzic. Na wstepie zaznacze, ze nie chce zostac zawodowym programista, chce po prostu nabyc ciekawe, dodatkowe umiejetnosci, ktore kiedys bede mogl wykorzystac. Wkrotce rozpoczynam studia mechaniczne, chce to jakos fajnie uzupelnic o "automatyke?", na poczatek podstawy. Wyczytalem, ze pasuje nauczyc sie elektroniki i programowania, ale nie wiem jak sie za to zabrac.

Moze w przyszlosci bede mogl jakos dodatkowo wykorzystac to w pracy lub stworzyc cos dla siebie do domu :)

Mam teraz jakies 3-4 miesiace luzu, do dyspozycji 3-4h dziennie, ktore chce pozytecznie wykorzystac. W zwiazku z tym postanowilem, ze wezme na warsztat C + kurs podstaw elektroniki - nie wiem czy moge pisac, jesli nie to przepraszam, ale interesuja mnie te kursy ze strony Forbot. Natomiast do C rozwazam ten kurs na Udemy

Zastanawiam sie jak sie za to wlasciwie zabrac, aby isc caly czas do przodu, jak uczyc sie tego C? Przerobic caly kurs i zaczac szukac jakichs zadan w sieci? A moze najpierw przerobic kursy podstaw elektroniki na Forbocie, natomiast C zaczac przerabiac jak rozpoczne przygode z Arduino? Moze C + elektronika rownolegle?

Jak Wy byscie sie za to zabrali? Nie mam zadnego cisnienia na prace, szybkosc nauki, itp. ale zalezy mi na rzetelnosci i praktycznych umiejetnosciach. :)

Pozdrawiam, milego dnia!

3

Jeśli masz tylko 3-4 miesiące to w takim czasie nie ogarniesz elektroniki raczej na sensownym poziomie - sugerowałbym więc zająć się raczej nauką języka C. Zapewne chciałbyś trochę się pobawić w eksperymentowanie przez te 3-4 miesiące - tym bardziej polecam naukę języka a nie elektronikę - bo przynajmniej nic nie spalisz w trakcie takiej zabawy. A znajomość języka C może się przydać jako baza do nauki innych języków programowania później - gdybyś chciał coś samemu oprogramować w automatyce.

3

Specjalistą nie jestem w embedded ale według mnie uczyć się równolegle z nastawieniem na początek na podstawy elektroniki.
Strony takie jak forbot.pl
Kanały na Youtube takie jak RSelektronika czy Elektroprzewodnik
Według mnie próby nauki samego programowania mikrokontrolerów bez podstawowej znajomości elektroniki nie dadzą nic bo nawet diodą LED możesz nie móc zamigać jak użyjesz niewłaściwej czy bez rezystora ograniczającego prąd.

4

Jeśli chodzi o samą elektronikę, to bardzo fajnym wprowadzeniem jest ośla łączka od EdW:

https://sklep.avt.pl/kompletny-kurs-podstaw-elektroniki-osla-laczka.html

Równolegle możesz też rozwijać się od strony softu, np. STM32:

https://forbot.pl/blog/stm32-praktyce-1-platforma-srodowisko-id2733

Jeśli chcesz iść w automatykę to jakieś PLC, ale to są chyba drogie rzeczy, jeśli studiujesz, to pewnie gdzieś na uczelni można się wkręcić i coś z tym porobić.

Skoro wybrałeś mechanikę, może zainteresuje Cię też druk 3D i tworzenie modeli programując w OpenSCAD (fajny, prosty język, do tego open source). Tworzenie np. obudów, czy elementów mechanicznych dla projektów elektronicznych to ciekawe połączenie mechaniki i elektroniki.

Bardzo dobrym zagranicznym forum jest: https://www.eevblog.com/forum/

2

Sugerowalbym sie skupic na platformie typu Arduino a reszte (mechanika, elektronika, C) bedziesz mogl sie douczyc w ramach realizacji projektu - to co Ci potrzebne.

Jak zrobisz 5-10 projektow mozesz sie zabrac za C lub Asm - zalezy co tam Ci sie bardziej przyda.
Od siebie polecam dwie ksiazki:

  • K&R
  • Modern C
4

To ja znowu Arduino odradzę. Nie mam aż takiego problemu z platformą sprzętową, ale programistycznie wyrobi tylko złe nawyki, zwłaszcza u początkującego.

2
alagner napisał(a):

To ja znowu Arduino odradzę. Nie mam aż takiego problemu z platformą sprzętową, ale programistycznie wyrobi tylko złe nawyki, zwłaszcza u początkującego.

Odradzasz ludziom ukierunkowanym na sprzet prace ze sprzetem, gdyz poniewaz beda za bardzo sie skupiali na sprzecie a za malo na patternach, softcrafting, clean code i CS? Przyznam ze gdybym nie mial doswiadczenia sprzetowego pewnie tez bym tak radzil.

https://gfycat.com/shamefulfrequentdotterel

5

@vpiotr: Nie odradzam pracy ze sprzętem. AVRy to na start całkiem w porządku mikrokontrolery. Jeżeli przez "Arduino" rozumiałeś tylko sprzęt, to nie oponuję. Ale jeśli wliczasz do tego też platformę developerską, to zdecydowanie odradzam, bo jest oparta moim zdaniem na antywzorcach. Więcej pożytku będzie miało imho ściągnięcie Atmel Studio (czy co tam teraz dostarczają) i pisanie wprost na AVR a nie na Arduino.

2
alagner napisał(a):

@vpiotr: Nie odradzam pracy ze sprzętem. AVRy to na start całkiem w porządku mikrokontrolery. Jeżeli przez "Arduino" rozumiałeś tylko sprzęt, to nie oponuję. Ale jeśli wliczasz do tego też platformę developerską, to zdecydowanie odradzam, bo jest oparta moim zdaniem na antywzorcach. Więcej pożytku będzie miało imho ściągnięcie Atmel Studio (czy co tam teraz dostarczają) i pisanie wprost na AVR a nie na Arduino.

O sprzecie nie mowisz. To juz jasne. A teraz: masz na mysli biblioteke arduino czy ten slaby IDE? Przeciez mozna pisac arduino w normalnym IDE.

Pisanie w low-level API atmela w sumie tez polecam. Pozwala lepiej zrozumiec jak ten mikrokonttoler dziala.

5

@stivens: kilka czynników.

  1. IDE niby możesz wyrzucić/zmienić, ale z tego co widziałem to ono ma jednak takie ficzery jak dociąganie zewnętrznych bibliotek (do obsługi modbusa czy timerów np.)
  2. ...a te prowadzą do problemów. Autorzy nie słyszeli o namespace, radośnie mieszają templatki i runtime... niby nikt ich używać nie każe, ale ta liczba klocków jest rzekomo największą siłą Arduino?
    No to moim zdaniem nie jest, z racji jakości tychże.
  3. Zakładając, że przy IDE zostajemy: tam da się zmienić w prosty sposób flagi kompilacji, włączyć warning itd.? Rok temu się nie dało ;) Paradoksalnie przy bare-metal trzeba więcej wiedzieć o działaniu kompilatora i inkera niż przy PC.
  4. Abstrakcja w postaci arduinowej biblioteki standardowej (powiedzmy) ma oczywiście swoje zalety, ale IMHO jeżeli ktoś chce pisać blisko sprzętu to powinien najpierw procek poznać. To nie jest zarzut stricte do Arduino, bo pytań pt. "piszę na STM32, używam STL, ale jak zrobić X" "Napisz na rejestrach, STL na to nie pozwala" "ale jak to :(" widuję też zatrzęsienie ;)
    A i sama biblioteka uboga jest. No chociażby taki analogRead: to jest chamskie czekanie w while'u na ADC. Do prostych rzeczy wystarcza, ale w dłuższej perspektywie prowadzi do delay driven development. Ale powiedz "wyzwól ADC timerem a pętla główna niech leci/procesor śpi" to spowodujesz popłoch.

EDIT: moje zdanie jest takie - chcesz blisko sprzętu, naucz się sprzętu. Jak ma być prościej to bierzesz RTOS z HAL/piszesz własny HAL. Arduino jest OK, jak trzeba raz dziennie zraszacze w ogródku włączyć, ale jak widzę próby pakowania tego wszędzie, włącznie z przemysłem (https://www.controllino.biz/) to pada na mnie strach.

BTW, w trakcie studiów analizowałem dokumentacje różnych arduinowych shieldów. Z punktu widzenia HW to był wtedy też poziom zabawkowy: różne moduły np. miewały różne poziomy napięcia w logice i działały ze sobą na farcie (debuguj to potem), kondensatory bywały o zbyt niskim ratingu napięciowym (kumplowi raz tak elektrolit wybuchł w twarz).
Wtedy się też zraziłem mocno do platformy sprzętowej, ale nie zamierzam kruszyć kopii o to, że ktoś chce mieć bogatą bazę modułów do nauki, bo to zrozumiałe, a na tym poziomie to wystarcza, zwłaszcza kiedy ktoś nie chce montować wszystkie sam, co bywa po prostu upierdliwe ;).
Niemniej nadal polecam zakładać okulary ochronne pochylając się nad modułem ;)

1

Arduino to platforma do nauki ew. do projektow amatorskich. Takie jest przeznaczenie tej platformy wiec raczej nikt nie bedzie sie staral jej dopasowywac do potrzeb profesjonalistow.
(to tak z perspektywy 10000 m)

2

@vpiotr: do czego jest, jak jest reklamowana (niektórzy producenci nadają tym urządzeniom przemysłowe certyfikacje dot. np. wodoszczelności i odporności na ESD) i jak jest stosowana to trzy osobne rzeczy. Uwierz, widziałem już sterowniki zbudowane w oparciu o Arduino na obiektach przemysłowych.

5

Panowie @vpiotr, @alagner i cała reszta - zastosowanie Arduino w przemyśle nie jest czymś nierealnym. OK, nie zostało to wprawdzie do tego stworzone, niemniej są firmy, które na tym bazują. Parę postów wyżej dałem te linki w komentarzu, ale teraz widzę, że warto zrobić z tego posta.

Rzućcie okiem na https://blog.arduino.cc/2013/07/04/using-arduino-on-industrial-digital-printing-machines/ oraz https://paul.fawkesley.com/arduino-isnt-just-for-hackers/.

Nie chcę Was przekonywać, że to ma sens, ale prośba - przeczytajcie i zobaczcie, jakie argumenty są podawane na poparcie zastosowania Arduino w profesjonalnych rozwiązaniach. Wiem, że jest wiele powodów, żeby tego nie robić, ale z drugiej strony - ciężko odmówić racji kolesiowi z podanych linków.

1

Seksu to nie ma pewno. Sens może, dopóki awaria nie będzie jakąś wielką katastrofą. Niemniej: to są zabawki.
Drugi artykuł jest pod tezę.

Supply security

Już widzę jak Siemens bankrutuje. ;) Atmel też może.

Flexibility

To się tyczy prawie wszystkich dowolnych współczesnych mikrokontrolerów.

In-field modifications

Z PLCkiem tez można tak samo. Z innym uC często też.

PC connection interface

j/w

Low cost

Dostajesz za co płacisz.

Fortunately it’s been a pleasant experience as the fantastic little IDE takes away much of the pain of C and C++ development

Jak kogoś to przerasta to nie powinien programować. O ile zakład "modbus się zwiesił znowu, Zdzisiek weź go zresetuj" i tak co dwie godziny?
EDIT: a jak to IDE jest fantastic to gość chyba w programował wcześniej w Edzie. Na teletype z prędkością 300.

[O kontroli wersji] However, this isn’t a new issue - it was just as relevant when developing PLC “programs”. These are often in a proprietary, possibly binary format

Częściowo prawda. Ale STL bardziej tekstowy być już nie mógł. ;)

2

Arduino w przemyśle zdecydowane NIE.

Sam z nudów kilka dni temu zrobiłem płytkę z ATMega w SMD.. (https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic3704631.html) Takie coś kompatybilne własnie z Arduino... Ja to jednak zrobiłem jedynie w celach ćwiczeń "z lutowania SMD" ponieważ mam plany używać droższe układy, które nie mają odpowiedników w obudowach DIL. Zwykle wykorzystuję układy w obudowach DIL ( to takie duże) bo w domowych warunkach to jest wygodniejsze.
Nie jestem też w elektronice specjalistą a jedynie domorosłym amatorem a jednak bez trudu zaimplementowałem w ciągu kilku godzin układ na własnej płytce z układami SMD.
Dlatego gdybym zobaczył w jakimkolwiek komercyjnym sterowniku wsadzone Arduino ( o przemysłowym nawet nie mówię bo to kpina ) albo inne "RaspBerryPI" to bym takiego producenta zwyczajnie wyśmiał a już na 100% takich rozwiązań bym nie kupił. To świadczy u całkowitym braku elementarnych umiejętności projektanta układu. Co gorsza braku znajomości samego układu, z którego się korzysta a najczęściej także braku umiejętności czytania specyfikacji układów dostarczanych przez producenta... A to w elektronice jest podstawą.
Moim zdaniem czytając ze zrozumieniem dokumentację AVR od Michrochip, szybciej i sensowniej można ogarnąć czysty uC AVR niż Arduino i wszystkie dziwne powiązane z jego środowiskiem.
Podsumowując. Do zabawy i nauki zdecydowanie polecam ale od przemysłu WON z zabawkami.

5
cerrato napisał(a):

Czy przeczytałeś podane przeze mnie linki i możesz się odnieść do podanych tam argumentów, czy "nie bo nie i członek"? ;)

Żaden członek :-) Tam po prostu wypisują głupoty. Mówienie o zaletach Arduino bo jest platformą "Open" to mocne nadużycie. Całe Arduino to właściwie goły mikrokontroler z opcjonalnie dolutowanym portem ISP oraz układem obsługującym transmisję szeregową. To właściwie przerośnięta podstawka pod układy AVR. Co najważniejsze Arduino samo od siebie nie wnosi zupełnie nic poza "cukierkowym" IDE, które i tak nie nadaje się do zastosowań profesjonalnych, ze względu na brak obsługi debugerów czy np mały zasób wspieranych układów w porównaniu np. z także darmowym AtmelStudio. O braku możliwości stosowania debugerów sprzętowych nie ma się nawet co rozpisywać.
Na Arduino nie zrobisz nic więcej niż wynika wprost z dokumentacji czystych układów: http://ww1.microchip.com/downloads/en/DeviceDoc/Atmel-7810-Automotive-Microcontrollers-ATmega328P_Datasheet.pdf
w komplecie z np.: https://cdn.sparkfun.com/datasheets/Dev/Arduino/Other/CH340DS1.PDF

Zapoznanie się z tylko tymi dwoma specyfikacjami pozwala na zaimplementowanie wszystkiego co można na Arduino tylko w bardziej elegancji i tańszy sposób:

  • Tańszy bo zastosujesz tylko te elementy, które są niezbędne;
  • Bezpieczniejszy bo pozbędziesz się zbędnych drutów i ścieżek, które są źródłem zakłóceń ( w szczególności w przemyśle ) gdzie walka z zakłóceniami to bardzo poważna sprawa. Zbyt długie ścieżki mogą powodować indukowanie prądów i napięć np. resetujących CPU;
  • Czytelniejszy - tu chyba nie ma wątpliwości, że to zaleta zarówno na samym PCB jak i schemacie;
  • Mniejszy - w elektronice im mniejsza powierzchnia układów tym lepiej. Zatem stosowanie takich nakładek nie idzie w parze z dobrą praktyką (ogólnie dąży się do minimalizacji zużycia materiału) przekłada się to bezpośrednio na cenę produkcji układu.

W podanych artykułach pisali o możliwości upgrade ... Doprawdy jeśli przewidujemy taką opcję podczas projektowania sterownika to żadnym problemem nie jest zaprojektowanie uC na osobnej płytce by móc je podmienić. W praktyce jednaj i tak nikt tak nie robi. Jeśli nawet należałby taką możliwość założyć to bierze się uC z dużym zapasem dopłacając 2USD do całości układu zamiast podmieniać całe Arduino, Dla mnie to upgrade argument z "czapy".

Podane przez @cerrato linki oraz znajdujące się tam informacje nie mają właściwie żadnej wartości merytorycznej poza tym promują kolejny paskudny nawyk wykorzystywania w elektronice całych płytek zamiast odpowiednich komponentów elementarnych. To łamanie zasad i błąd. Generalnie kierunek niewłaściwy a w poważnej firmie elektronicznej raczej śmieszny i niedopuszczalny.

Podsumowując, jedyną zaletą Arduino jest to, że nie trzeba robić płytki a CPU można programować przez USB bez dodatkowego programatora. To rzeczywiście ogromna zaleta dla początkującego jednak dla specjalisty to już żadna wartość. To są rzeczy, które nawet jako amator zaimplementowałem po swojemu w kilka godzin, eliminując tym samym konieczność korzystania z całego wielkiego Arduino.

Także jeszcze raz do nauki tak ale od przemysłu i poważnych rozwiązań precz ! :-)

2

Co do przydatności Arduino w przemyśle:
żałosne "biblioteki" konfliktujące się, bez namespace itd... generalnie dla hobbystów do zabawy.
Był tu wątek (albo na elektrodzie) że gościowi wyleciał w powietrze projekt, bo inna wersja "płytki" (softwaru) miała inną bazową częstotliwość timera.

0

Wbiję jeszcze jeden "gwóźdź" w Arduino dla zastosowania w przemyśle... Brak optoizolacji dla portów komunikacyjnych właściwie dyskwalifikuje to jako rozwiązanie poważne.

2
katakrowa napisał(a):

Arduino w przemyśle zdecydowane NIE.

O tym raczej będzie decydować przemysł. Kto zabroni np. właścicielowi fabryki wstawić arduino jako kontroler do drukarki 3d czy innego urządzenia? Dużo jest tam mniej odpowiedzialnych miejsc gdzie takie tanie rozwiązanie się sprawdzi.

Sam z nudów kilka dni temu zrobiłem płytkę z ATMega w SMD.. (https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic3704631.html)

Gratuluje ukończonego projektu. Tak na marginesie, ktoś tam widzę zauważył, że pin13 podpięty do zasilania. Powinieneś uruchamiać DRC to by ci takie błędy KiCad wyłapał. W podanym przez ciebie pdf na stronie 62 p13.2.6 pisze wyraźnie, że porty nie można podłączać do zasilania bo to może skutkować zwiększonym zużyciem prądu co najwidoczniej miało miejsce. Nieużywane piny w μC niech wiszą w powietrzu, skonfigurowane jako wejście z włączonymi rezystorami podciągającymi. Bez tych rezystorów bramka Schmitta na wejściu chroni co prawda przed stanem pływającym, ale okupione jest to większym zużyciem prądu.

Dlatego gdybym zobaczył w jakimkolwiek komercyjnym sterowniku wsadzone Arduino ( o przemysłowym nawet nie mówię bo to kpina ) albo inne "RaspBerryPI" to bym takiego producenta zwyczajnie wyśmiał a już na 100% takich rozwiązań bym nie kupił.

ale że co? zakaz RPi w produktach? Przecież sama fundacja ma np wersję "Compute module" dla tych co by chcieli mieć procesor aplikacyjny w swoich urządzeniach.

Podsumowując. Do zabawy i nauki zdecydowanie polecam ale od przemysłu WON z zabawkami.

W rękach dziecka może być zabawką. Ktoś z głową może zrobić z tego użytek mając na uwadze wszystkie ograniczenia tej platformy.

O braku możliwości stosowania debugerów sprzętowych nie ma się nawet co rozpisywać.

zgadza się, to duża wada że IDE nie wspiera, ale ATmega328 ma debugWIRE (współdzieli z linią RESET dostępną na złączu ISP) i można kontrolować wykonywanie programu zewnętrznym debugerem (np. Atmel-ICE, AVRDragon, etc) w AtmelStudio

Zapoznanie się z tylko tymi dwoma specyfikacjami pozwala na zaimplementowanie wszystkiego co można na Arduino tylko w bardziej elegancji i tańszy sposób:

  • Tańszy bo zastosujesz tylko te elementy, które są niezbędne;

ceną raczej nie pobijesz masowo produkowanych tanich klonów

  • Bezpieczniejszy bo pozbędziesz się zbędnych drutów i ścieżek, które są źródłem zakłóceń ( w szczególności w przemyśle ) gdzie walka z zakłóceniami to bardzo poważna sprawa. Zbyt długie ścieżki mogą powodować indukowanie prądów i napięć np. resetujących CPU;

Przemysłowe linie RS-485/422 przekraczają 1km i indukowanie napięć im nie straszne. Problemem może być PCB, które w Arduino nie zaprojektowano z myślą o odporności na zakłócenia. Bez odpowiedniego "stackup-u" PCB, prowadzenia ścieżek oraz zwracania uwagi na prądy powrotne, itp. własna płytka może być tak samo podatna albo i nawet gorzej.

  • Czytelniejszy - tu chyba nie ma wątpliwości, że to zaleta zarówno na samym PCB jak i schemacie;

Robienie projektu opartego na modułach generuje proste schematy blokowe, które są jeszcze bardziej czytelne.

  • Mniejszy - w elektronice im mniejsza powierzchnia układów tym lepiej.

miniaturyzacja prowadzi też to wzrostu ceny.

Zatem stosowanie takich nakładek nie idzie w parze z dobrą praktyką (ogólnie dąży się do minimalizacji zużycia materiału) przekłada się to bezpośrednio na cenę produkcji układu.

Stosowanie modułów to bardzo dobra praktyka. Jak chcesz mieć np. wifi na płycie to nie będziesz projektował sekcji wysokoczęstotliwościowej i bawił się z uzyskaniem certyfikatów dla urządzeń radiowych tylko wlutujesz albo wepniesz gotowy moduł radiowy. Chcesz sterować silnikami krokowymi? Wlutowujesz podstawki dla dostępnych modułów, które w razie awarii łatwo wymienić, itp.

... Podane przez @cerrato linki oraz znajdujące się tam informacje nie mają właściwie żadnej wartości merytorycznej poza tym promują kolejny paskudny nawyk wykorzystywania w elektronice całych płytek zamiast odpowiednich komponentów elementarnych. To łamanie zasad i błąd. Generalnie kierunek niewłaściwy a w poważnej firmie elektronicznej raczej śmieszny i niedopuszczalny.

Eh, te paskudne wszystkie obecne procesory, chipsety, moduły pamięci, wszystko na osobnych płytkach. Weźmy takiego Ryzena, toż to przecież kilka kości trochę kondensatorów wlutowanych do małej i bardzo drogiej płytki PCB, ktrórą umieszcza się w odpowiednim złączu. Moduły przenoszą nas w trzeci wymiar i nie zawsze da się rozmieścić wszystko na jednej płaszczyźnie. To skraca też długość połączeń co może być zaletą

Zaproponuj w firmie jedną dużą, drogą, wielowarstwową PCB bo kilka układów to miniaturki z małymi ścieżkami, a wymiary podyktowane są dużymi prądami w sekcji mocy. Rozbicie takiego projektu na moduły to są duże oszczędności w cenie samej płytki PCB. Nie rozumiem więc jakie to łamie się zasady.

Podsumowując, arduino też bym nie polecił już prędzej coś opartego o 32-bitowe ARM. Np. ciekawie wygląda płytka NUCLEO-F103RB https://www.mouser.ie/ProductDetail/STMicroelectronics/NUCLEO-F103RB?qs=sGAEpiMZZMv0WPLDnYsI7wUVMbD8TFZNRrFxY5wLDaz8WDIXWQ93OQ%3D%3D ma gniazda do modułów arduino i jest tam sprzętowy debugger. Czasami te 8-bitowe atmegi są po prostu trochę za słabe, a niektóre arm-y mają sprzętową obsługę float-ów, dodatkowo wbudowane USB, CANbus, etc.

6

Nie będę się chwalił, gdzie, bo jeszcze ludzie przestaną kupować nasze urządzenia, ale z powodzeniem stosujemy oprócz wielce poważnych układów programowalnych i STM-ów raspberry pi i arduino. Dla kuca z elektrody oczywiście nie ma większego świętokradztwa niż zastosowanie AMATORSKIEJ platformy komercyjnie. Żyjcie dalej w swojej bańce xD

Wiecie co przesądza na korzyść a m a t o r s k i c h platform? Szybkość implementacji tego, co się chce osiągnąć. To jest to, dlaczego programów desktopowych już nie pisze się zazwyczaj w C++. I takie podejście powoli wchodzi w świat MCU, które z roku na rok stają się coraz tańsze i coraz potężniejsze.

1

Nie będę się chwalił, gdzie, bo jeszcze ludzie przestaną kupować nasze urządzenia

No i to jest clue problemu. ;)

2

0

Hej.

Dzięki za tak liczne wypowiedzi, co ciekawe, właśnie w moim mieście uruchomili automatykę i robotykę wiec na podstawie studiów i podanych przez Was źródeł postaram się czegoś ciekawego nauczyć :D

Pozdrawiam i raz jeszcze dziękuję!

0

Gdybyś się jednak chciał pobawić Arduino to polecam na początek : https://www.tinkercad.com/
Tam możesz się nauczyć podstaw i postestować rozwiązania "na sucho" zanim coś spalisz.
:-)

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.