Cześć. Robię studia na eksternistycznym uniwersytecie w Hagen i zastanawia mnie ich podejście do matematyki.
Program wydaje się normalny z tego co porównywałem (przykład: zbiory, macierze, przestrzeń wektorowa, metoda eliminacji Gaussa, odwzorowania liniowe, całki, logika) ale nieszczególnie jestem zadowolony z tego jak jest zaprezentowany. Nie wiem czy coś jest ze mną nie tak czy z materiałami.
W niemieckich materiałach skupiają sie głównie na prostych, czasami oczywistych twierdzeniach i dopisywaniu do nich dowodów lub trudniejszych rzeczach ale bez przykładów i ćwiczeń. Tzn. jest dużo pisania a mało liczenia – zamiast rozwiązywania zadań pisze się dowody.
Dla porównania używam też książki, z której uczą na 1 roku studiów inżynierskich w UK(Engineering Mathematics, K.A. Stroud) – cała książka składa się z przykładów jak coś obliczyć. Dla mnie tak jest dużo prościej pojąć pewne rzeczy.
Które podejście stosuje się na studiach inżynierskich w Polsce? Co myślicie o tym niemieckim sposobie nauczania - jest przydatny z matematycznego czy informatycznego punktu widzenia?