Pisałem przed chwilą kolejny swój wpis na blogu, dosyć długi, jak to zwykle u mnie bywa. Napisałem już sporo, klikam w przycisk Podgląd — nie trafiłem z pośpiechu, zamiast tego kliknąłem w zakładkę Moje. Nie problem, bo treść siedzi w pamięci podręcznej, więc cofam stronę w przeglądarce, treść pojawia się w polu — wszystko gra.
Klikam więc w przycisk Podgląd i nic się nie wyświetla. Przełączam się do zakładki Treść i wszystko wyparowało! Nie dość że cała treść mi zniknęła z niewiadomego powodu, to w dodatku Ctrl+Z
nie działa — nie ma żadnej historii edycji, bo została wyczyszczona! Godzina pisania w dupę… znowu… :/
@Adam Boduch: powiedz, że to wina Edge, a nie Coyote…