Gdzie pisał, z czego pisał, co instalował
Poznali się na portalu/serwisie randkowym, gdzie kolega był anonimowy. Potem przeszli na pisanie na Whatsapp. Nie dawał tam żadnych danych osobowych, tylko w jakiś sposób go namierzyli po numerze telefonu. Pewnie mają dojście w jakimś telekomie. A jak już mieli imię i nazwisko to znaleźli go na FB, zdjęcia tam się zgadzały z tymi na Whatsapp, a dalej to poszło z górki - lista znajomych, znalezienie żony itp.
Jak zapłaci, to pewnie będą chcieli więcej
Też tak uważam.
Po pierwsze - nie popieram płacenia takim gnojkom, a po drugie - takim ludziom nie można ufać. Nawet jakby dostali to co chcą to jest duża szansa, że poczują że tutaj można łatwo kasę uzyskać i będą chcieli więcej.
żona wie o wszystkim i to ostatnia wiadomość z jego strony (wg mnie zwiększy to szansę, że oszust da sobie spokój, aby zminimalizować ryzyko prawne)
Poza kwestia żony to jeszcze jest motyw/wątek pokazania tego co pisali i zdjęć, jakie między nimi latały (nie wszystkie były grzeczne) znajomym kumpla. Także nie tylko o żonę chodzi.
konsultacja u prawnika czy da radę coś zrobić np. ścigać z urzędu (bo RODO?), bo z cywilnego nic nie zdziała bez jego danych
Podstawy do zgłoszenia są - bo to jest szantaż, a to podlega już pod kodeks karny. Wystarczy zgłosić i sprawa będzie się już toczyć z automatu. Tylko za dużo to nie da - policja namierzy osobę, na którą jest karta SIM, ustalą że to słup i nic nie wie, doczekają 2 miesiące i umorzą z powodu niewykrycia sprawcy.
A co do RODO - raczej tego nie widzę, zresztą - kogo pozwać? Jedyne opcja prawna to prokuratura i zgłoszenie szantażu - ale jak mówiłem, znajomy policjant całkiem szczerze powiedział, że szansę na złapanie tego kogoś są podobne do tego, że ustalimy kto zabił Kennedy'ego. Zresztą - jeśli ten ktoś będzie siedział cicho to kolega niczego robić nie będzie. Ale jeśli rzeczywiście ujawni sprawę żonie i znajomym to już nic nie będzie go blokować i postara się gnojka dojechać jak tylko się da. Tylko właśnie dochodzimy do sensu powstania tego wątku - jak możemy go namierzyć?
Spróbować prowokacji?
Proponowałem, żeby tłumaczył że mają wspólne konto z żoną, więc nie może puścić blika, ale pożyczy kasę od brata i przekaże osobiście. Niestety, albo kolega to źle rozegrał, albo osoba po drugiej stronie nie jest taka głupia, bo nie udało się. Chociaż jakby była naprawdę ogarnięta to by chciała bitcoiny a nie blika .