Cześć.
Chciałem podzielić się z wami swoim doświadczeniem szukania pracy jako programista z około 5-letnim doświadczeniem ze stackiem: PHP, JavaScript, TypeScript, Laravel, Symfony, NestJS, Vue.js, React.js, Next.js, Docker, GIT, GitLab, CI/CD. I Uwaga szukam już 1 rok.
W sumie miałem już trochę rozmów z których większość może nie była na tyle dobra żeby wygrać i zdobyć etat, ale też wsród były takie że dobrze zrobiłem zadanie rekrutacyjne i miałem świetne rozmowy a i tak ostatecznie otrzymuje mniej więcej taką wiadomość. "Serdecznie dziękuję za udział w procesie rekrutacyjnym na stanowisko PHP Developer oraz za czas poświęcony na wykonanie zadania rekrutacyjnego.Po dokładnym przeanalizowaniu wszystkich zgłoszeń zdecydowaliśmy się kontynuować proces z innymi kandydatami, których profil na ten moment lepiej odpowiada naszym potrzebom.Dziękujemy za zaangażowanie i zainteresowanie dołączeniem do Nazwa firmy.Zachęcamy do śledzenia naszych przyszłych rekrutacji — być może pojawi się rola, która będzie dla Pana idealnym dopasowaniem".
Czy to oznacza że teraz szuka się idealnie dopasowanych kandydatów, czy to jest taka regułka na "odwal się" wysyłana każdemu? Powiem wam tak, jeszcze 2-3 lata temu szukanie nowej pracy zajmowało mi średnio 3-4 miesiące.
Co się dzieje ma ktoś swoje spostrzerzenia. No i rozglądam się za innymi dziedzinami gdzie można pracować, ale póki co pracuję fizycznie albo w innych call centrach za śmieszne pieniądze.
Mam nadzieję że nie jestem jakimś szczególnym pechowcem i wielu ma podobnie. Napiszcie co o tym sądzicie.
Dodam tylko że oczekiwania finansowe mam zawsze w okolicach najniższych widełek. Więc daleko mi do "gwiazdorstwa".
Jakże trudno dziś się szuka pracy
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 25
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
No tak, a o co chodzi
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
jest bardzo male zapotrzebowanie na programistow, duzo mniej stanowisk niz ludzi szukajacych pracy
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 25
kimikini napisał(a):
jest bardzo male zapotrzebowanie na programistow, duzo mniej stanowisk niz ludzi szukajacych pracy
To też, ale ja bym jeszcze dodał że mój stack technologiczny jest w odwrocie (PHP zwija się), teraz python jest wzrostowy. Ale to już że sam dopowiadam sobie. W każdym razie liczę na głosy polemiczne.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 400
Koniec eldorado w IT
Ominęło cię 46 stron rozważania czy jest kryzys, czy go też nie ma
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
DonZelo napisał(a):
Nie, ominęło, czytałem już, chciałem zacząć nowy wątek bardziej spersonalizowany pod mój przypadek
@DonZelo: ale po co w sumie? dodaj tam swój post; wyobraź sobie że każdy z tamtego tematu założy własny temat pod swój przypadek. Był i wątek o tym że w PHP ciężko znaleźć i wątek o tym że w ogóle jest ciężko. Jak uważasz że to przez stack to przez rok byś ogarnął nowe technologie na które jest zapotrzebowanie.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 25
A właśnie jeszcze jedna rzecz mi przyszła do głowy żeby was o to zapytać. Czy uważacie że konto na linkedIn się przydaje w szukaniu pracy?
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 124
Hej!
Szukasz zdalnie czy stacjonarnie / hybryda? Jaka lokalizacja (orientacyjnie)?
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 15
Może warto z czasem jakieś wnioski wyciagnac z procesów rekrutacyjnych, bo widocznie albo Twoim soft albo hard skillom czegoś brakuje. W 2021-2022 z łapanki wszystkich brali, ostatnie dwa lata trudniej. W poprzedniej i obecnej firmie prowadzę rozmowy techniczne i tak może 10% kandydatów jest na dobrym poziomie technicznym i potrafi się komunikować, a to dość szybko widać podczas procesu.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 745
DonZelo napisał(a):
Czy to oznacza że teraz szuka się idealnie dopasowanych kandydatów,
Zawsze się takich szukało, tylko kilka temu dużo trudniej było ich znaleźć niż dzisiaj.
Jako PHP Dev (+7 lat exp.) szukałem pracy na początku roku, wysyłałem CV tylko pod mocno dopasowane oferty.
40CV wysłanych przez 2 msc,
kilka telefonów od rekruterów,
1 nieakceptowalna dla mnie oferta odrzucona,
1 rozmowa techniczna która ostatecznie zakończyła się zatrudnieniem.
Rekrutacja zakończyła się dosyć szybko, więc prawdopodobnie gdybym wysłał CV tydzien później to w obecnej firmie bym nie pracował. Pomimo braku wyboru szczęśliwie jest to ciekawy projekt i dobra firma.
Zauważyłem też, że teraz programiści zmieniają pracę nie po to, by zmienić na lepsze, a dlatego że muszą bo skończył się projekt / zapotrzebowanie. Kilka lat temu takich sytuacji było bardzo niewiele.
Takie czasy teraz, nie widzę obecnie nic co mogłoby to znacznie zmienić.
Ja już jestem gotowy na exit i zmianę branży.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 35
No i rozmowy sa wieloetapowe... Firmom nie zalezy by kogos zatrudnic zbytnio, rekrutacja otwarta kilka-kilkanascie miesiecy:
- etap 1 HR
- etap 2 techniczna przepytka
- etap 3 zadanko domowe
- etap 4 obrona zadanka domowego (az sie czasy obrony pracy magisterskiej przypominaja bo zadanko podobny czas zajmuje)
- etap 5 live coding
- etap 6 system design
- etap 7 dopasowanie kulturowe
- etap 8 rozmowa z menagerem
- etap 9 zaswiadczenie o niekaralnosci z KRK
- etap 10 background check, sprawdzenie zdolnosci kredytowej, i telefony do wszystkich poprzednich pracodawcow
Na koniec oczywiscie stawka zostaje obnizona do dolnej granicy pierwotnych widelek, a umowa ma paskudne zapisy... nie akceptujesz to nara. No i zlecialy 3 miesiace od poczatku rekrutacji.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 148
DonZelo napisał(a):
Co się dzieje ma ktoś swoje spostrzerzenia. No i rozglądam się za innymi dziedzinami gdzie można pracować, ale póki co pracuję fizycznie albo w innych call centrach za śmieszne pieniądze.
Chłop ma 5 lat doświadczenia w najszybciej rozwijającej się branży na świecie.
Zamiast douczyć się rzeczy żeby tu pozostać, robić karierę i się rozwijać to robi fizycznie i w call center.
Chyba tylko w IT takie cyrkowanie. Jeszcze nie słyszałem, żeby nauczyciel co nie może znaleźć roboty poszedł na kasę do biedronki, albo początkujący architekt na produkcję. Ludzie robią wszystko żeby się zaczepić i pozostać w swoim fachu.
Oczywiście znam przypadki ludzi, którzy zmienili branżę (patrz ja na IT), ale to zawsze było podyktowane tym, że gdzieś tam jest lepiej / mogę mieć lepiej, a nie dlatego, że przez kilka miesięcy nie mogę znaleźć roboty w swoim obszarze.
W IT z kolei dzieciaki po 2x lat z expem na poziomie 3-5 lat rozważają odejście z branży bo nie mogą znaleźć roboty przez 3 miesiące i przychodzą popłakać na forum jak jest źle :D
To co się tutaj dzieje to już jest groteska. Zaglądam coraz rzadziej, ale trzeba się już całkiem wylogować, bo wartości merytorycznej to nie ma żadnej. Właściwie całe forum można byłoby już zwinąć do jednego wątku.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 148
@DonZelo:
rozumiem twoje wzburzenie, ale niestety takie mamy realia, nie napisałem nic zmyślonego, samo życie. Tak niestety jak się nie ma środków na życie to nie da się w nieskończoność szukać pracę w IT, wtedy się idzie fizycznie i do call center jak w moim przypadku, nie ja jedyny taką szkołę życia przechodzę.
Coś tam o szkole życia wiem.
Jak robiłem jako kierownik na produkcji na 3 zmiany i w robocie uczyłem się pod rozmowy rekrutacyjne w IT.
Kończyłem nockę o 6:00 rano, a na 8:15 jechałem 70km na zajęcia na podyplomówce.
A ty kolego, jesteś najlepszym przykładem na to, że trzeba dywersyfikować źródła dochodu nawet jak jest bardzo dobrze (chyba wtedy nawet jest najlepszy moment na to).
Świat dzisiaj tak szybko się zmienia, że właściwie oprócz lekarzy to każdy czuje oddech na plecach i musi kombinować żeby wyjść na swoje, być bezpiecznym finansowo.
Taka konieczność robienia fikołków żeby związać koniec z końcem w stylu call center i łapanie jakichś fizolskich zleceń to jest niestety efekt naszej ułomnej edukacji, która wdraża nam mnóstwo niepotrzebnej w życiu wiedzy, a nie uczy niczego o ekonomii i finansach gospodarstwa domowego.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 163
Cóż - gospodarka zazwyczaj jest cykliczna - raz jest dobrze raz jest źle. Trzeba sobie zdawać sprawę z tego że jak jest dobrze to nie przewala się wszystkiego na bieżąco a później nie wysypuje na linkedin / forach jak to źle bo już 3 miesiąc szukam pracy. Ciekawe że są to osoby które pracowały kilka lat i miały okazję nazbierać na co najmniej 2 lata albo więcej poduszki finansowej bez dochodów.
Teraz wielki płacz bo Anetki nie dobijają się na linkedin z propozycjami +30% - cóż! - dla wielu powinna to być lekcja a użalanie się i wylewne żale na forum / linkedin nic nie zmienią. Jedyne co zmienia to działanie a nie dej mi robotę :P
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 25
Nie chcę mnożyć wątków ale to jest ciekawe:
https://finanse.wp.pl/o-jego-zwolnieniu-bylo-glosno-sad-kazal-przywrocic-go-do-pracy-7230598349978528a
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 885
@WojtasZet
Na razie wystarczy doksztalcic sie i leeetcodowac kilka/kilkanascie/kilkadziesiat weekendow. Pytanie co bedzie za rok - dwa i czy nadrobi sie konkurencje spedzajac czas wolny na ryciu. Poza topka najbardziej inteligentnych 5%, reszta bedzie musiala spedzac soboty i wieczory na ciaglej nauce. Czesc sie pewnie podda i przebranzowi, bo srednio sie to zaczyna oplacac, liczac ciagly wysilek zeby byc up-to-date. Wyscig szczurow rozpoczety.
Jakby to coś dało... Mam bazę ok 3000 pytań od Javy, SQL, JVM, GC po specyficzne detale chmury AWS, K8S. Gromadziłem ją sam, zbierając pytania po kazdej rozmowie. I zawsze jak bym się nie przygotował odpowiem może na 80-90% pytań max. A zawsze zakuwam 2-3h dziennie przez 3 miesiące zanim wyśle jakieś CV...
I weź pod uwagę, że stanowisko jest 1 lub 2. Wystarczy 2 devów z 200 (gadałem z dziesiątkami HR, na senior java developera przychodzi 150, 200 a nawet 250 CV w Miesiąc!!! Co prawda 1/2 to juniorzy + midzi do 7-8 lat expa, ale ludzi 7++ lat expa masz ze 100, odsiejesz tych co dali <środek, górne_widły> i masz 50 sensownych kandydatów do rozmowy, odsiejesz tych bez certów AWS, K8S, wykształcenie literki AGH i masz 25 kandydatów zajebistych, których musisz pokonać) Wśród tych 25 kandydatów zawsze znajdzie się z 2 co odpowie na 100% pytań a ty odpowiedziałeś tylko na 90% więc sorry... wtedy musisz się modlić żeby ci co mieli 100% wypadli słabo w soft skillach i dopiero wtedy masz szansę na robotę :D
@Laszka
Nieno tak na serio, przez ostatnie 5 lat to wkład własny, potem dziecko, potem nadpłata kredytów na wykonczenie. Jak startujesz od zera, to tak naprawdę pierwsze 300K idzie na nadrobienie tego czego nigdy nie dostaniesz od rodziny. to nie jest "przewalenie na bieżąco" tylko smutna rzeczywistosć. IT dało szanse wielu na wydostanie się z biedy lub odcięcie się od patologicznej rodziny. A hossa trwała na tyle "krótko" że wielu nie zdołało tego zabezpieczyć.
I wiesz co jest w tym najbardziej przykre? Taki Dev myśli że złapał Boga za nogi, on zarobki 25k netto b2b ~ 20k na czysto, żona 5-10k w najlepszym wypadku... ale ciśnie go, by wziął 150m2 zamiast 100m2, wykończenie wysokie zamiast średniego, SUVa za 200k z salonu zamiast używkę 20-30k. Nieraz jeszcze dom gdzieś na wsi przy rodzicach żony, <50km od miasta. Taki chłop nieraz ulega, bo przecież miłość, związek.
A potem wchodzę na linkedin i widzę te żebrackie posty...
Jestem bezrobotny od pół roku, pójdę pracowac nawet za 80-100zl/h byle by mieć na ratę hipoteki i leasing
Za 2-3 lata okaże się ile będzie przez to rozwodów, gdy taki facet zajmował się domem, dziećmi, budował dom, remontował woził do przedszkola, lekarza... A potem skończyła sie kasa, nie było pracy, żona wkurzona że facet nie zarabia dużo a kredyt spory. Przecież ci z rodziną sie w ogóle nie dokształcają!!! Oni mają realną szansę wylecieć raz na zawsze z IT, w branży gdzie jest dużo singli którzy 8h pracują potem dokształcanie 2-3h w weekendy więcej... Jaki taki oddany ojciec programista ma go pokonać na rekrutacji? CHyba tylko skillami miękkimi...
ja bym szedł w drony albo fotowoltaikę, lub coś mniej oczywistego, ale muszę dokładnie i szczegółowiej przemyśleć sprawy.
Dużo ludzi powie że troll, ale mówię serio. U mnie seniorzy 10-15 lat expa ciągle gadają w biurze na hybrydzie o planie B. Jeden był fotografem z pasji, nakupił sprzętu, jeździł na jakieś zloty fotografów. Teraz robiąc 2-3 weekendy w miesiącu zdjęcia na wesela + obróbka wieczorami ma tyle samo kasy co z etatu w IT... mówi że tylko czeka na zwolenienie, pracę jako fotograf ma pewną.
Kolejny dość dobrze zainwestował w krypto, akcje, obligacje, ETF, ponad 10 lat w tym siedzi, mówi że jeszcze parę lat i być może uda mu się osiągnąć próg niezbędny do FIRE by mieć te 8-10k netto pasywnego co miesiąc.
Inni klasycznie - rozmowa o byciu stolarzem, hydraulikiem, elektrykiem 30k netto. Wykończeniówka w necie to najbardziej zakłamany temat. W rzeczywistości ta praca wcale tak nie wyniszcza fizycznie, łatwo robić na czarno bez podatków, łatwo przebić 20k netto po 2 latach, można robić całkowicie z polecenia nie mając żadnego "portfolio", nie wystawiając ogłoszeń, klienci na pół roku do przodu, branża odporna na jakikolwiek kryzys. Jedyny problem taki że nieraz robisz 10h dziennie, nieraz w soboty, praca na miejscu = brak zdalnej, czasem problem z zapłatą przez "klienta", gwarancje, zniszczenia itd. Ale stabilność pensji, realizacja w pracy? 100x większa niż w IT gdzie 3/4 projektów to zwykłe przepalanie kasy inwestorów na kolejnego "rewolucyjnego CRUDa", który ma odmienić swoją branże i pokonać konkurencję, a nawet nie wejdzie na produkcje :D
A na 4P? Dziwi mnie, że tutaj głównie juniorzy/midzi rozmawiają o planie B. A Seniorzy tutaj mają takie wyniosłe ego, wydaje im się że są totalnie niezastępywalni i praca będzie zawsze. Nie rozumiem tego, ale każdy ma swój rozum. Pycha zawsze kroczy przed upadkiem, nie życzę nikomu źle ale naprawdę źle te osoby skończą, bo są ignorantami - chociażby widać to w temacie AI, każdemu ogarniętemu devowi AI przyspiesza prace 2, 3, 4 krotnie a ci spejcalnie piszą ręcznie by być w razie czego pierwszym do zwolnienia ze względu na wolne dostarczanie kodu, LOL. Bo ego im nie pozwala dotknąć agenta AI :D
Podaje wam setki przykładów że ludzie szukają roboty po 4-6 miesięcy podczas których tracą z 40-60k na bezrobociu. Tych ludzi są setki, tysiące. Nikt nie jest niezastąpiony, na każego kozaka z Polski przypada 10 kozaków z Indii za 1/3 stawki :D
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 14
CoderOne napisał(a):
zarobki 25k netto b2b
Nie opowiadaj bajek. W czasach eldorado tylko garstka programistow tyle zarabiala.
Moze sprobuj wysylac CV do pracy w Warszawie on-site za 100 zl/h. Bedzie moze lepszy odzew.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 645
Masz 5 lat expa, wymieniłeś 13 technologii... ja ze stackiem javovym gdzie masz libkę i toola do wszystkiego i z większym expem pewnie nie wymieniłbym tyle ze spokojną głową na zasadzie "mogę wiisać to to i to bo czuję się w tym mocny"...
Często jest tak, że ludzie wpisują w cv to z czego po łebkach korzystali w pracy a to bynajmniej nie oznacza znajomości danej technologii.
Powodów, że szukasz pracy ponad rok może być pewnie przynajmniej kilka:
- duża konkurencja w twoim stacku
- znasz n technologii ale każdą jedynie mocno po trochu
- przesiedziałeś te 5 lat w jednej firmie klepiąc to samo i rynek Ci odjechał
- masz kiepskie umiejętności miękkie i nie umiesz się sprzedać
- wymagasz za dużo $
Podstawą co powinieneś zrobić to rachunek sumienia i proszenie o konkretny feedback od rekruterów.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 885
Dowód anegdotyczny to dowód jednostkowy - to co powiecie na dziesiątki dowodów? Wszystko to moje multikonta?
Dziesiątki ludzi przyznaje, że albo dostaje 200+ CV na seniora w miesiąc jak mówiłem, albo AI przyspiesza im prace 3x krotnie (co jest głównym źródłem kryzysu, bo można skutecznie redukować zespoły do seniorów min 5-6 lat expa obsługujących to AI, taka SAGA Orchestrator AI Agents Edition) :D
Koledzy gościa z BigTechu - czyli topka firm IT gdzie każdy dev pragnie robić ale nie każdy się dostanie - mają spore problemy ze znalezieniem
Inny ma poważane certyfikaty w branży AWS które mocno boostują CV - szuka pracy rok od 2024 roku
To są realia, a nie gadanie że robotę 200zl/h się znajduje w 2-3 tygodnie i nie ma 5 etapów rekrutacji tylko jest 1 :D
Czekam na przeprosiny @Uśpiony wiosenny but @froziu albo udowodnijcie mi, że 1/4 reddita to moja multikonta :D 
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 1209
Średnio chce mi się czytać Twoje wypociny i analizować każdy wątek na który poświęcasz cały swój etat albo robi to za Ciebie AI, stąd ja również posłużę się AI:
Prompt:
Przeanalizuj ten wątek, ile osób tutaj twierdzi, że jest seniorem i nie potrafi znaleźć pracy? https://www.reddit.com/r/PolskaNaLuzie/comments/1pjdnp4/czy_jestem_w_ba%C5%84ce_dziwny_rozd%C5%BAwi%C4%99k_mi%C4%99dzy/
Output:
Przejrzałem, co da się ustalić na podstawie wątku Reddita, który podałeś (tj. „Czy jestem w bańce? Dziwny rozdźwięk między narracją o kryzysie pracy a liczbą ofert”) — niestety bez pełnego dostępu do wszystkich komentarzy (Reddit zwraca błąd przy pobieraniu treści), więc opieram się na widocznych fragmentach wątku i typowej strukturze dyskusji tego typu.
🧠 Główna treść wątku
Autor wpisu pisze o tym, że media i internet często malują czarny obraz rynku pracy (o zwolnieniach i trudnościach ze znalezieniem zatrudnienia), ale on sam, patrząc na dane o ofertach i swoje doświadczenia, nie widzi aż tak dużego problemu — znalazł pracę w ok. 3 tygodnie i zna kilka osób z branży, które dostają oferty.
Reddit
📊 Ile osób twierdzi, że jest seniorem i nie potrafi znaleźć pracy?
Po analizie tego wątku (oraz na podstawie charakteru subreddita):
✅ Nie ma żadnej widocznej treści w tym konkretnym wątku, w której komentujący mówią „jestem seniorem i nie mogę znaleźć pracy”.
🔹 W obserwowanych cytatach nikt nie przedstawia się jako senior ani nie podkreśla problemów z zatrudnieniem wynikających z wieku.
Reddit
📌 Wątek dotyczy raczej percepcji rynku pracy ogólnie (zwłaszcza w branży tech/IT) — a nie specyficznych trudności seniorów.
🎯 Co można powiedzieć o temacie seniorów w kontekście rynku pracy (z ogólnego kontekstu)
Chociaż w tym wątku Reddit nie ma takiej odpowiedzi, warto w kontekście pytania wspomnieć o ogólnych trendach:
W Polsce wielu seniorów chce dalej pracować, ale ma trudności z zatrudnieniem — z powodu barier zdrowotnych, braku ofert dostosowanych do wieku czy stereotypów.
Rzeczpospolita
To oznacza, że seniorzy mogą rzeczywiście zauważać trudności z znalezieniem pracy — ale w analizowanym wątku Reddit tego typu twierdzeń nie ma.
🧾 Podsumowanie:
W samym wątku, który podałeś, nie znalazłem (w komentowanych fragmentach ani w dostępnym tekście) żadnych wypowiedzi osób, które twierdzą, że są seniorami i nie potrafią znaleźć pracy. Dyskusja koncentruje się na ogólnych opiniach o rynku pracy i różnicach zdań co do trudności ze znalezieniem zatrudnienia, ale seniorzy jako grupa się tam nie pojawiają.
Jeśli chcesz, mogę spróbować przeczytać i podsumować komentarze (jeśli są długie) albo sprawdzić inne wątki, gdzie ktoś mówi coś konkretnego o poszukiwaniu pracy jako senior — daj tylko znać!
Pewnie problemem jest to, że tam pojawia się lead czy coś w tym stylu, ale zakładam, że AI potrafi ogarnąć takie "niedomówienia", a jeśli nie to tym gorzej dla niego :)
To są realia, a nie gadanie że robotę 200zl/h się znajduje w 2-3 tygodnie i nie ma 5 etapów rekrutacji tylko jest 1
Jak widać Tobie AI też wypluło takie śmieci, bo żadna z tych informacji nie padła z moich ust:
- Robotę za 200zł/h zawsze było ciężko znaleźć, nawet podczas eldorado. Co najwyżej można było trafić w jakieś bagno, pewnie dawno z niego już wylecieć, chyba że ktoś miał farta życia albo faktycznie się nadawał i znalazł robotę (wtedy to wręcz uzasadnione). Zawsze realnymi stawkami dla seniora były dla mnie stawki rzędu 150-180zł/h, ale takie skrajne 140zł/h za wybór ciekawych projektów/dużej stabilności/inne pozapłacowe benefity też jest uzasadnione.
- Nigdzie nie twierdziłem, że obecnie robotę znajduje się w 2-3 tygodnie. To klasyczna wyolbrzymienie z Twoich ust. Nigdy tak nie było, pojedyncze firmy w pojedynczych przypadkach potrafiły tak zatrudnić podczas covidu, normalnie to niewykonalne żeby zgrać proces rekrutacyjny, termin, rozmowę i decyzję w takim terminie. W zasadzie zależy to od profilu firmy - jak ktoś chciał faktycznie dobrą stawkę, ale do palącego się projektu niekoniecznie pewnego długoterminowo to tak - zarówno stawka była wyższa jak i proces krótszy, ale i ryzyko długofalowe większe.
- No osobiście od zawsze miałem 1 lub 2 etapy rekrutacji i tylko na takie pozycje rekrutuję. Wcześniej i teraz owszem - pojawiają się czasami 3-4, ale tu się nic nie zmieniło. Dwa razy w życiu robiłem zadanie rekrutacyjne przed i podczas covidu i nigdy więcej nie mam zamiaru tego robić, bo jak się później okazuje - obrazuje to jak wygląda później codzienna praca. Raz w życiu robiłem też coś ala leetcode i analogicznie nigdy więcej nie będę brał udziału w takim cyrku :) Nie pokazuje to niczego, premiuje zarówno najlepszych jak i najgorszych kandydatów - pytanie czy do firmy, która nie jest jakimś topem Ci najlepsi rekrutują, bo jeśli nie - no to gratulację odfiltrowaniu tych "średnich" :)
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 1209
Dobra, przeczytałem ten temat z grubsza. Wniosek jest taki, że chyba tylko ja XDDD
Przecież cały ten wątek ma dość neutralny wydźwięk jeśli chodzi o eldorado. Ktoś tam sobie pisze, że jest, ktoś że nie ma, słowo przeciwko słowu. Czasem wchodzi właśnie jakiś taki troll aka @CoderOne i walnie jednym zdaniem:
Pracuję w Big Tech i mam odmienne poczucie. Koledzy którzy zostali w tym roku zwolnieni mieli problemy ze znalezieniem pracy i nie znaleźli jej w lepszych firmach.
Na podstawie którego @CoderOne buduje mocny argument, że:
czyli topka firm IT gdzie każdy dev pragnie robić ale nie każdy się dostanie - mają spore problemy ze znalezieniem
tak, dokładnie. Ty wiesz.
Ja znam ludzi w bigdata, którzy nie nadawali się do programowania bo potrafili zrozumieć tylko SQL'a. Jak widzisz - wniosek anegdotyczny nic nie warty :)
Inny ma poważane certyfikaty w branży AWS które mocno boostują CV - szuka pracy rok od 2024 roku
Tak tak, super mocno. Tak samo mocno jak polecajki na linkedin innych praciwników i certyfikaty linkedin'a XDDDDD
Tutaj Ci ziomek wprost pisze ile warte są bajki pisane w internecie jak i w CV:
Sam miałem rozmowy z typami którzy nawet jakieś szkoły pokończyli, CV aż się błyszczy od lukru, a jak przychodzi co do czego to się okazuje że znają podstawy JS, jednego frameworka, a o bazach danych tylko słyszeli. Na zajęciach chyba spali, sesje zaliczali metodą 5Z, a magisterkę pisał im ktoś inny. Poza tym całe studia balowali za hajs matki. Czasem wręcz mam wrażenie że przychodzą ludzie którzy skończyli tutorial na YT, rozdłubali hobbystyczną stronkę o nowych brykach (za to z gotowych templatek i z kradzionymi zdjęciami) i myślą że wskoczą co najmniej na mida w dużym projekcie developerskim.
Tu masz kolejnego, pewnie to ten co pracował w google, ma 11 lat doświadczenia i CV dłuższe niż W pustyni i puszczy:
u mnie z kolei jest ogromny problem z jakością kandydatów. szukamy aktywnie od roku (senior) i 4 miesięcy (staff) i jakość kandydatów jest tak słaba, że konwersja to jakieś 2%. Ludzie którzy składają cv nie potrafią prostego cruda napisać.
Tu masz inny przykład swoich frustratów, co pewnie już 3 rok szukają pracy:
Z tego co widzę problem faktycznie jest jak ktoś całe studia nie napisał jednej linijki kodu i myśli że na dzień dobry dostanie 10k na rękę.
O i kolejny:
Potwierdzam, bylem z szefem na kilku rekrutacjach w tym roku, poziom kandydatow to dramat. Przyszedl gosciu rok po studiach, nie potrafil nic powiedziec o swojej pracy inzynierskiej (crud z frontem w php) ;) Ostatecznie robote dostal gosciu z doktoratem xd
O i następny:
Myślę że kwestią ludzi narzekających na brak pracy jest ichniejszy brak umiejętności. Jest dużo osób które ukończą jakiś bootcamp, stworzą jedną stronkę na WP robiąc wszędzie jakiś spaghetti code a później narzekają jak kto nikt nie chce ich zatrudnić.
TL:DR
- Wszystkie nagłówki typu 1000 CV na jedno miejsce można sobie wsadzić, to tak jakby otworzyć sklep i powiedzieć, że ma się milion unikalnych wizyt. Co z tego, że wygenerowały je boty a nikt nic nie kupił
- Wejście do branży jako junior ZAWSZE było trudne, przed covid - trzeba było coś umieć, podczas covid - nie wiele firm chciało rekrutować zdalnie i niańczyć, po covid - w czasach AI i spowolnienia rekrutacji - bo mid/senior się bardziej opłaca.
- Wpisy anonimów z internetu są tyle samo warte co Twoje smutne wypociny :D
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 140
Łukasz ciągle szuka roboty, już 10 miesiąc. Zobaczcie, że jest zaangażowany, prowadzi aktywnie swój profil na LinkedIn i nic. To jest dramat co się dzieje...

- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 216
ruskaonuca napisał(a):
Łukasz ciągle szuka roboty, już 10 miesiąc. Zobaczcie, że jest zaangażowany, prowadzi aktywnie swój profil na LinkedIn i nic. To jest dramat co się dzieje...
Też widziałem na LN, tragedia masakryczna...
Ale zastanawiam się dlaczego tak? 10 miesięcy i nic, co jest powodem? Tylko Rynek? Który jest do bani masakrycznie (to wiemy). Czy też sa inne rzeczy?
Czytałem jego posty na LN, wam też polecam. Jest otwarty tylko na UOP (czyli 85% ofert wylatuje) i tylko Remote ("jedyna forma współpracy UoP - Umowa o pracę, gdyż nie pracuje na B2B - forma zdalna") Wiec zakres firm się masakrycznie zmiejsza teraz.
Nie wiem, ale jak bym był nawet te 5 miesięcy na bezrobociu brał bym jakąkolwiek umowę, czy dojazd do dużego miasta na hybrydę, żeby mieć prace i ze spokojem szukać tej wymarzonej.
Drugi temat to "typowy admin" wydaje mi się że niestety coraz mniej takich ludzi firmy potrzebują, biorą devopsów, czy teraz nawet sami programiści wszystko stawiają (mam na myśli małe/średnie firmy) wiadomo Korpo muszą mieć to inaczej robione.
Pytanie do wszystkich którzy są przekonani że to przez AI to wszystko. Tutaj też to wina AI? AI samo stawia już Linuksy, sieci w DC? Czy jednak mamy kryzys w gospodarce?
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 140
szok napisał(a):
Pytanie do wszystkich którzy są przekonani że to przez AI to wszystko. Tutaj też to wina AI? AI samo stawia już Linuksy, sieci w DC? Czy jednak mamy kryzys w gospodarce?
Ja do własnych projektów już nie piszę żadnych pipelinów. Tylko Claude Code, github actions i nara. Ostatnio nawet napisałem, że mi się dysk zapełnia, to mi Claude do pipeline dopisał czyszczenie starych obrazów dockerowych. Po co to pisać samemu? Tak samo Claude Code mi terraforma utrzymuje, bezpieczeństwo ogarnia, ja tylko sprawdziłem jakie firewall rules ustawił i jest git. Nawet jak coś muszę na serwerze zrobić, to Claude Code wie gdzie leży klucz ssh i się loguje i ogarnia. Jedyne słabe ogniowo w tym procesie to ja, więc teraz myślę pójść z automatyzacją jeszcze bardziej i nie polegać na tym, że to ja sprawdzę ile mam miejsca na dysku itd.