No tak, państwo nie może być przychylne chociaż raz obywatelowi i pomóc rozwinąć skrzydła. Muszą sobie odbić na podatkach, bo ktoś chce przyoszczędzić trochę na okradaniu go przez państwo i przejść na B2B.
Czekaj, Ty uważasz, że Państwo powinno być przychylne dla Twoich prób dymania go? :D
No to zostaje albo ciągła praca dla tego samego pracodawcy na UoP albo inaczej znalezienie nowej pracy na B2B, by nie stracić tych wszystkich ulg, małych zusów itd. Najgorzej jak ktoś chce być uczciwy wobec pracodawcy, nadal dla niego pracować i przejść na B2B by więcej zarabiać i by jednocześnie pracodawca miał trochę mniej kosztów zatrudnienia pracownika przy i tak już porąbanie wysokich podatkach.
Ty się prosisz o kontrolę. :D
No trudno, dzięki za wyjaśnienie. Dla osoby która nigdy nie była na B2B i chce przejść u tego samego pracodawcy to jest jakaś paranoja, nie dość że tracisz ulgi, masz jakieś skomplikowane sposoby rozliczania zamiast po prostu ryczałtu
To nie jest żadne skomplikowane rozliczanie - to jest defaultowe rozliczanie, dokładnie to samo, na którym jest się przed założeniem JDG.
Ewentualnie zostaje to nad czym rozmawiamy w temacie, czyli robienie dalej u pracodawcy A na UoP i znalezienie nowej pracy na B2B
ale szkoda że państwo nie umożliwia normalnego cywilizowanego przejścia w tej samej firmie z jednej formy umowy na drugą w normalny sposób, nie przeboleli że uczciwemu pracownikowi przybyłoby 1500 netto pensji z mniejszych podatków, za dobrze byśmy mieli.
To by serio było bardzo głupie, gdyby państwo ułatwiało łamanie ustalonego w państwie prawa.
Czekaj, Ty uważasz, że Państwo powinno być przychylne dla Twoich prób dymania go?
Nie sądzę, byśmy mówili tutaj o dymaniu państwa. Na UoP oddajesz jakieś 30% wypłaty w podatkach, a mówimy o pierwszym progu podatkowym. Zarabiając uczciwe pieniądze wchodzić w drugi próg podatkowy, czyli uwaga uwaga poproszę o fanfary.... płacisz państwu podatek za to, że pracujesz. To według mnie nie jest normalne. Człowiek się uczy, zakuwa po nocach, podnosi wiedzę, chce cokolwiek w życiu osiągnąć, wybudować dom, pojechać na wakacje, tymczasem masz oddawać państwu jeszcze więcej podatku tylko i wyłącznie za to, że swoją ciężką i uczciwą pracą zarabiasz godne pieniądze. Aha no i oczywiście nie zapominajmy o kosztach pracodawcy, które też rosną lawinowo.
Prosty przykład z użyciem kalkulatora z pracuj.pl:
Osoba zatrudniona za 20k zł brutto miesięcznie na UoP zarobi w ciągu roku około 151k netto, a koszt zatrudnienia pracownika wyniesie pracodawcę 288k.
Na prostym przykładzie widać, że to co dostajesz netto na konto to jest połowa tego ile kosztuje zatrudnienie ciebie, a połowę zgarnia państwo.
Ja rozumiem mądre podatki, służbę zdrowia, szkoły, przedszkola itp. itd. ale ten przykład pokazuje, że to już jest przegięcie. Płacisz gruby hajs państwu tylko za to, że pracujesz.
Ty się prosisz o kontrolę.
Nie uważam, skoro nie da się normalnie przejść u tego samego pracodawcy z UoP na B2B to niestety zostaje szukanie innej pracy.
Szczerze uważam, że to smutne, bo jak masz dobre stosunki z pracodawcą i chcesz nadal pracować i zarabiać godnie to koszta zatrudnienia wzrosną okropnie.
To by serio było bardzo głupie, gdyby państwo ułatwiało łamanie ustalonego w państwie prawa.
Znów nie uważam na podstawie pierwszego akapitu by było to jakiekolwiek oszukiwanie. Zarabiasz netto połowę z tego ile kosztuje zatrudnienie ciebie, oddajesz państwu od groma podatków, m.in. podatek dochodowy tylko za to że uczciwie pracujesz i zarabiasz, potem idziesz z wypłatą netto do sklepu i znowu oddajesz chore i idiotyczne podatki typu jakieś podatki cukrowe wprowadzone na napoje typu pepsi max, które nie zawierają cukru xDDD Nie dziwię się, że ludzie chcą normalnie zarabiać i nie widzę tutaj żadnej próby oszukiwania państwa