Wypalenie i brak chęci do dalszej pracy

Wypalenie i brak chęci do dalszej pracy
KD
  • Rejestracja:około 5 lat
  • Ostatnio:ponad rok
  • Postów:2
0

Cześć

Mam ponad 6 lat doświadczenia w web developmencie. Ostatnio podjąłem decyzję aby odejść z firmy, ponieważ nie mogłem wytrzymać tam ani dnia dłużej.
Codziennie rano wstawałem i nienawidziłem prespektywy, że znowu muszę spędzić 8 godzin przed komputerem, tworząc g**no kod, albo szukać błędów. W poprzedniej firmie też się wypaliłem i zwolniłem po jakimś czasie.
Wiem że to było nierozsądne, żeby rzucić pracę, ale stałem pod ścianą, prowadziłem rozmowy rekrutacyjne, ale nikt nie chciał mnie zatrudnić.
Wydaje mi się, że problem polega na tym, że mimo tego, że mam ponad 5 lat doświadczenia, to tak naprawdę mało umiem. W poprzednich firmach zawsze trafiałem w projekty maintenence i moja praca polegała na naprawianiu kodu, a nie tworzeniu nowych funcjonalności. Od zawsze miałem uczucie, że praca web developer nie jest dla mnie, po prostu mnie to nudzi, nie uczę się popracy, ponieważ nie mam do tego motywacji.

Nie wiem co robić dalej, czy zmusić się do dalszej nauki technologii w której pracowałem i znaleźć jakąś pracę? Mam masę braków i pewnie musiałbym poświęcić dużo czasu na nauke technologii, która mnie nie interesuje - sama myśl wywołuje u mnie ból brzucha.

Czy czas bezrobocia poświęcić na naukę rzeczy, które mnie interesują - embedded systems bądź machine learning i spróbować w tych obszarach
(Tworzyłem kilka projektów z dziedziny ML i Embedded i mi się to bardziej podobało).
Uważam, że jeżeli znowu trafię do pracy w której będę web developerem, to znowu wpadnę w błędne koło.
Jestem załamany, bo nie mam pewności czy w ogóle nadaje się do IT i czy w innym obszarze znowu nie doświadczę wypalenia.

Jeżeli chodzi o oszczędności, to mogę przepalić je wszystkie i pozwolić sobie na długi czas bez pracy, ale taka perspektywa jest trochę przykra.

Może ktoś miał podobne doświadczenia i mógłby mi doradzić?

edytowany 1x, ostatnio: kopyta_doskonale
abrakadaber
abrakadaber
  • Rejestracja:ponad 12 lat
  • Ostatnio:7 miesięcy
  • Postów:6610
8

wg mnie powinieneś iść na rok do biedry na kasę, mc donalda, na budowę, jako nauczyciel albo przedstawiciel handlowy. Po tym okresie sam zdecydujesz czy to cale IT to takie złe miejsce.


Chcesz pomocy - pokaż kod - abrakadabra źle działa z techniką.
KD
Oczywiście wiem, że IT w porównaniu z innymi zawodami nie jest złym miejscem. Sam pochodzę ze wsi, gdzie bardzo dużo pracowałem fizycznie i wiem co to znaczy. W poście chciałem się zapytać na co lepiej jest poświęcić czas - na nauke nowych rzeczy w pełni, czy pracy w miejscu którego nie lubisz i męki psychiczne.
JM
  • Rejestracja:ponad 9 lat
  • Ostatnio:około rok
  • Postów:98
2

Jeśli jesteś młody i nie masz żadnych zobowiązań to dobra decyzja, nie ma co się męczyć. Co do embedded i ML. Co do ML to nie mam pojęcia ale wiem, że w embedded jeśli to nie jest hobbystyczne to wcale nie jest to takie kolorowe jak by mogło się wydawać - dużo legacy bez dokumentacji, dużo problemów z integracją z komponentami bez dokumentacji, mniejsza elastyczność, mniej pracy zdalnej, mniejsze pieniądze więc żeby sie potem nie okazało, że tam też się wypalisz ;)

RO
Zgadzam się. W embedded jest ciężko...
K6
też się zgodzę, jeśli wypala go poprawianie nudnych błedów przy maintenance, to w embedded ma tego 10x więcej, do tego w takim prawdziwym embedded potrzebna jest znajomość elektroniki na dobrym poziomie, od nauki tego można się mocno odbić
KD
Zapisałem się ostatnio na studia podyplomowe, które prowadzi duża firma z obszaru embedded. Mam nadzieje ze da mi to lepszy obraz tej dziedziny
K6
@kopyta_doskonale: tak z ciekawości co to za studia podyplomowe? jakie miasto? z ciekawości chciałem rzucić okiem na plan zajęć
TU
  • Rejestracja:ponad rok
  • Ostatnio:ponad rok
  • Postów:122
0

Ja dzisiaj wymyśliłem idealny projekt, gdzie nawet część biznesową, marketingową, monetyzacyjną, wszystko idealnie do siebie pasuje.

Zawsze planowałem projekt maks samą część techniczną, a teraz widzę znacznie dalej w dodatku zajebisty pomysł.
Wyobraźnia i kreatywność cały czas na wysokim poziomie.

Jednego dnia depresja innego już jakiś plan i coś innego do roboty.

W sumie ja kiedyś robiłem w czymś mega nudnym, to rzuciłem to, chodź to nie było IT, to z nudów cały czas bujałem w obłokach.

CZ
Idź na terapię, pomaga, serio
Drzewiec
  • Rejestracja:około 6 lat
  • Ostatnio:około 5 godzin
  • Postów:115
8

Przed programowaniem pracowałem w zakładach mięsnych, laminując łodzie, rozbijając zamrożone warzywa w chłodni, w zieleni miejskiej i wykładając towar na półki. Nie wyobrażam sobie wypalenia się, bo "znowu muszę spędzić 8 godzin przed komputerem, tworząc g**no kod". Idź do normalnej roboty za kiepskie pieniądze na kilka miesięcy, najlepiej na dwie/trzy zmiany i znowu pokochasz programowanie, na zawsze.

tefu
Ja podobnie. Pracowałem na budowach, w transporcie, handlu i halach produkcyjnych. Serio nie czaję jak kogoś może wypalać łatanie bugów. Rozumiem jakieś tam ciśnienie na B2B bo ryzyko + terminy. Ale jak się dorwie dobrą fuchę na UoP w jakimś utrzymaniu to można ze spokojem pracować 2-4 godziny dziennie i sobie spokojnie żyć bez stresu. Pewnie, że to nie będą jakieś miliony monet ale na spokojne życie wystarczy. No chyba, że ktoś woli jebać w deszczu i mrozie. Been there done that.
MU
Małe macie wymagania i ambicje.
KD
  • Rejestracja:około 5 lat
  • Ostatnio:ponad rok
  • Postów:2
0

Ustosunkuje się do komentarzy typu "idź do zwykłej roboty". Nie jest tak, że nie doceniam pracy w IT, zawsze zdawałem sobie sprawę z tego, że często jestem w uprzywilejowanej pozycji względem gorzej zarabiających. Nie jest tak, że spadło mi to z nieba, pochodzę z małej miejscowości, całe dzieciństwo pomagałem rodzicom. Nigdy nie byłem geniuszem, poszedłem na studia gdzie naprawdę dużo kosztowało mnie to, żeby nie odpaść, żeby dogonić innych (bo przed studiami nigdy nie programowalem). Było dużo kryzysowych sytuacji, ale jakoś dałem radę, bo miałem wyznaczony cel.

Wielu moich znajomych poszło do zwykłej roboty na produkcje, bo nie chciało im się rozwijać, uczyć, to był ich wybór. Ja pracowałem ciężko, nie fizycznie (chociaż i fizycznie bardzo dużo pomagałem w domu), ale mając wiele trudności bardziej umysłowych. Piszę ten post, bo wiem ile kosztowało mnie, aby dojść do pewnego poziomu zawodowego. Mimo to nie czuje się szczęśliwy. Chcę po prostu znaleźć miejsce, w którym mógłbym się spełniać, ale trochę się zagubiłem i nie wiem jak do niego dojść

edytowany 2x, ostatnio: kopyta_doskonale
Mjuzik
  • Rejestracja:ponad 8 lat
  • Ostatnio:5 minut
  • Postów:706
2

Czy czas bezrobocia poświęcić na naukę rzeczy, które mnie interesują - embedded systems bądź machine learning i spróbować w tych obszarach

Rób to co Cię interesuje, nawet nie koniecznie w tej samej branży. W IT mamy ten luksus, że możemy pozwolić sobie na pracę na niepełny etat. Poświęć część czasu aby zarobić na życie, a resztę na to co Cię interesuje.
Ja po prawie 7 latach zacząłem studiować ratownictwo medyczne i kto wie, może za kilka lat przejdę w taki hybrydowy model pracy z rozbiciem na dwie dziedziny. Odkąd rozwijam się po pracy w zupełnie innym kierunku niż IT (ciekawym dla mnie) "objawy" wypalenia zawodowego u mnie nie występują.

WhiteLightning
@Mjuzik: z tym niepelnym etatem to tak srednio, bo sie w scrumie pozniej nie zgadza. Ciezko dostac.
Mjuzik
@WhiteLightning: najłatwiej negocjować w firmie, w której już się jest zatrudnionym. Scrum to akurat żaden problem, po prostu niższa ilość godzin na sprint.
MU
Chyba najlepiej znalezc projekt w ktorym za przeproszeniem g**no się robi i jest oficjalnie na full time a nieoficjalnie robisz robote i do domu.
tefu
Można tak jak pisze @Misiek_Uszaty , ja własnie mam coś tego typu. Albo utrzymaniówka w korpo na UoP i pół lub 3/4 etatu.
RJ
  • Rejestracja:ponad 2 lata
  • Ostatnio:około 4 godziny
  • Postów:425
1

Miałem to samo tuż przed layoffem. Teraz mija mi miesiąc bez roboty i pokodzilbym 😅 może musisz sobie zrobić dłuższe wakacje 😉

ĄO
  • Rejestracja:około 12 lat
  • Ostatnio:około 8 godzin
  • Postów:236
0

Możesz spróbować znaleźć jakąś firmę, która zajmuje się projektem/produktem/czymś co wzbudza Twoje zainteresowanie albo chociaż dobrze Ci się kojarzy. Na przykład jeśli interesujesz się giełdą, to mógłbyś spróbować pracować w firmie, która coś z tym robi np. XTB, GPW czy coś w ten deseń. Oczywiście to bardzo prosty przykład i nie wiem czy to pomoże, ale zawsze można spróbować w tą stronę.

edytowany 1x, ostatnio: Ąowski
flinst-one
  • Rejestracja:około 5 lat
  • Ostatnio:dzień
  • Postów:321
0

Na siłkę ganiasz ?

S4
  • Rejestracja:około 3 lata
  • Ostatnio:około rok
  • Postów:1268
6

Żona kredyt i trójka dzieci to skuteczny motywator.

AK
  • Rejestracja:prawie 2 lata
  • Ostatnio:5 miesięcy
  • Postów:70
7

Fajnie że wreszcie coraz więcej osób okrywa prawdziwe oblicze IT.
IT = eldorado, praca 4h dziennie, wysokie zarobki, prestiż to absolutny mit, który jest powielany przez ściekowe media i korporacje naganiające ludzi z ulicy do programowania, aby mieć pracowników po taniości.

Pracuję w IT od kilku lat i też widzę u siebie objawy wypalenia zawodowego. Rozwiązywanie niekończących się zadań na czas, często bezsensownych, mrówcza żmudna, analityczna praca, brak kontaktu z człowiekiem, brak możliwości poznawania ludzi jeśli pracujesz w międzynarodowym zespole z ludźmi z ostatniego końca świata, statyczna praca, brak ruchu, obciązenie wzroku, patrzenie w jeden punkt przez kilka godzin dziennie.

Każdy w Polsce chce być programistą. Ten zawód stracił swoją renomę a prestiżu nie ma żadnego. Pracownicy magazynowi przebranżowieni do IT budują "elitarność" tego zawodu.

Spadek wynagrodzeń, nieciekawe projekty utrzymaniowe, duża konkurencja. Brak możliwości wybicia się, bo czym możesz się pochwalić? Czystym kodem? Stosowaniem SOLID? Piszesz kod, do którego tracisz dostęp po zerwniu umowy z firmą lub przenosisz prawa autorkie na firmę. Nie możesz nawet się pochwalić nikomu efektem swojej pracy, bo to jest zakazane ujawnianie tajemnicy firmowej. Malarz, rzeźbiarz, architekt budują swoją renomę pracą którą wykonują, programista wykonuje pracę, którą w żaden sensowy sposób się nie pochwalisz oprócz tego że powiesz że pracowałeś przy projekcie X, ale mało jest takich indywidualnych sukcesów, które możesz sobie przypisać żeby budować markę osobista opartą na programowaniu.

Pracuję w IT kilka lat, a czuję jakbym pracował mniej niż rok. Ta praca jest nudna. Nic się nie dzieje na ponad 2000 przepracowanych dni było może 10, w których mogłem powiedzieć że mam ciekawą pracę. IT to przepalanie czasu i życia w zamian za wysokie zarobki, a te duże zarobki to też kwestia dyskusyjna.

Myślę nad wyjściem z IT, pytanie co innego? Nie mam obycia z ludźmi, bo kilka lat spędziłem przed komopem.

edytowany 4x, ostatnio: adamKowal
tefu
True. Ja w IT jestem niedługo. Ale wiem, że bardzo mało prawdopodobne bym w tym został na lata. Po latach pracy dochodzę do wniosku, że najlepszy jakiś mały handel i ewentualnie jakieś pół etatu w korpo.
MU
Mam dokladnie takie samo zdanie. Przygnębiająca robota.
ledi12
  • Rejestracja:ponad 5 lat
  • Ostatnio:10 dni
  • Lokalizacja:Wrocław
2

Wal teścia, żeby trzymać te 1300-1500 ng/dl + dorzuć aktywność fizyczną. Pracę traktuj jako pracę - robisz swoje i gasisz. Świata tym nie zbawisz :)


Robię http response status cody w martwych ciągach
Zobacz pozostały 1 komentarz
bakunet
@somekind: Z czystej ciekawości, co się temu Panu wydarzyło, że nie jest już z nami?
Wibowit
@ledi12 był chyba zabanowany niedawno na chwilę
ledi12
@Wibowit: zmartwychwstałem :P
ledi12
  • Rejestracja:ponad 5 lat
  • Ostatnio:10 dni
  • Lokalizacja:Wrocław
2
adamKowal napisał(a):

Fajnie że wreszcie coraz więcej osób okrywa prawdziwe oblicze IT.
IT = eldorado, praca 4h dziennie, wysokie zarobki, prestiż to absolutny mit, który jest powielany przez ściekowe media i korporacje naganiające ludzi z ulicy do programowania, aby mieć pracowników po taniości.

Pracuję w IT od kilku lat i też widzę u siebie objawy wypalenia zawodowego. Rozwiązywanie niekończących się zadań na czas, często bezsensownych, mrówcza żmudna, analityczna praca, brak kontaktu z człowiekiem, brak możliwości poznawania ludzi jeśli pracujesz w międzynarodowym zespole z ludźmi z ostatniego końca świata, statyczna praca, brak ruchu, obciązenie wzroku, patrzenie w jeden punkt przez kilka godzin dziennie.

Każdy w Polsce chce być programistą. Ten zawód stracił swoją renomę a prestiżu nie ma żadnego. Pracownicy magazynowi przebranżowieni do IT budują "elitarność" tego zawodu.

Spadek wynagrodzeń, nieciekawe projekty utrzymaniowe, duża konkurencja. Brak możliwości wybicia się, bo czym możesz się pochwalić? Czystym kodem? Stosowaniem SOLID? Piszesz kod, do którego tracisz dostęp po zerwniu umowy z firmą lub przenosisz prawa autorkie na firmę. Nie możesz nawet się pochwalić nikomu efektem swojej pracy, bo to jest zakazane ujawnianie tajemnicy firmowej. Malarz, rzeźbiarz, architekt budują swoją renomę pracą którą wykonują, programista wykonuje pracę, którą w żaden sensowy sposób się nie pochwalisz oprócz tego że powiesz że pracowałeś przy projekcie X, ale mało jest takich indywidualnych sukcesów, które możesz sobie przypisać żeby budować markę osobista opartą na programowaniu.

Pracuję w IT kilka lat, a czuję jakbym pracował mniej niż rok. Ta praca jest nudna. Nic się nie dzieje na ponad 2000 przepracowanych dni było może 10, w których mogłem powiedzieć że mam ciekawą pracę. IT to przepalanie czasu i życia w zamian za wysokie zarobki, a te duże zarobki to też kwestia dyskusyjna.

Myślę nad wyjściem z IT, pytanie co innego? Nie mam obycia z ludźmi, bo kilka lat spędziłem przed komopem.

Nie zgodzę się. Można pracować 4h a nawet i mniej. Wystarczy wiedzieć wystarczająco dużo i być zwyczajnie zaradnym. Taski na czas? Proponuje iść do normalnej firmy, najlepiej produktowej. A najbardziej proponuje wyhodować kochonez i zacząć być asertywnym - Nie dowiozę, bo wymaga to więcej pracy. W normalnej firmie sprint to nie deadline.


Robię http response status cody w martwych ciągach
CZ
  • Rejestracja:ponad 8 lat
  • Ostatnio:około miesiąc
  • Postów:2284
1

A dbałeś o higienę pracy, relaks, relacje z współpracownikami? Byłeś na wakacjach? Pamiętam, że miałęm podobnie co Ty jak pracowałem z toxicami w pracy, ale obecnie jest wporządku.
Ostatecznie to praca będzie pracą, możesz spróbować robić coś ciekawego nad czym będzie się dało poświęcić po godzinach i będziesz czuł, że ma się jakiś większy wpływ ale to jest związane częśto z pracą naukową i/lub założeniem własnej firmy oraz pracą nad własnym produktem.

edytowany 1x, ostatnio: Czitels
BO
  • Rejestracja:ponad 4 lata
  • Ostatnio:3 miesiące
  • Postów:13
0

Piszesz, że masz ponad 6 lat doświadczenia w web developmencie. Co jest bardzo szerokim pojęciem. Jeżeli klepałeś CRUD-y, CMS-y albo jakieś sklepy, to nie dziwie się że Ci się to znudziło i chcesz czegoś innego. Tylko zastanów się czy rzucanie się do całkowicie innej specyfiki programowania to dobry pomysł? Jasne, w wolnym czasie dobrze czasami się czegoś nowego nauczyć i może warto coś napisać na boku w celach nauki. Jednakże całkowite poświęcenie się nauce tej nowej działki z ciśnieniem na znalezienie pracy przysporzy Ci dużo stresu. Może lepiej będzie poszukać firmy, która zajmuje się ciekawymi projektami? Jakaś nowa domena w której nigdy nie pracowałeś. Przy ciekawej domenie człowiek naprawdę potrafi odżyć :) Pisząc rozwiązanie, próbuj nowych rzeczy i podejść.
Może czasami TDD? Jakieś wzorce projektowe. Może gdzieś w twojej pracy mógłbyś zrefaktoryzować kod i wyodrębnić na mikro serwisy. Spróbuj wyjść z inicjatywą.
Dołączę się do tego co piszą inni. Zadbaj o higienę życia. Dobry sen, uprawianie aktywności fizycznej, zdrowe odżywianie, resetowanie się po skończeniu pracy.
Ważne żeby próbować różnych rzeczy, Powodzonka :)

bakunet
  • Rejestracja:prawie 8 lat
  • Ostatnio:około godziny
  • Lokalizacja:Polska
  • Postów:1591
1

@kopyta_doskonale: Ja jestem programistą-amatorem. Nigdy nie pracowałem w branży zawodowo, nie licząc kilku epizodów gdzie zarobiłem trochę kasy dzięki IT na swoich projektach, które później pozamykałem z różnych powodów. Ale wydaje mi się, że Cię rozumiem, w swojej branży też się wypaliłem: spora odpowiedzialność + stres. Jakoś niedawno sobie sam uświadomiłem że to wypalenie, jak dostałem fajną, kolejną już ofertę z podwyżką 50%+, którą zdecydowałem się odrzucić. Co przeczy wszelkiej logice, ale czułem się źle z myślą o dalszej pracy w zawodzie.

Udało mi się wcześniej uzbierać trochę kasy i mogę sobie teraz pozwolić na obijanie się. Jest to dla mnie lek na wypalenie. Choć nie do końca się obijam. Poświęcam swój czas na sport, hobby (w tym wypadku IT i rozwój swojego start-up), rozwój towarzyski i różne przyjemności których mi brakowało.

Do niedawna wypalenie brzmiało mi, jak i pewnie wielu ludziom na tym forum, dość abstrakcyjnie, ale niedawno zdałem sobie sprawę że sam jestem jego ofiarą. Choć staram się na co dzień nie stawiać siebie w pozycji ofiary. Nazwijmy to wycofaniem się na z góry upatrzoną pozycję ;p

Powodzenia

SE
Mysle, ze wielu ludziom by to pomoglo. Niestety kredyty czy tez po prostu kwestie materialne czesto na to nie pozwalaja.
flinst-one
  • Rejestracja:około 5 lat
  • Ostatnio:dzień
  • Postów:321
2

lekki offtop - tutaj Jim Jeffries porusza ten temat. Po części się z nim zgadzam,

JB
  • Rejestracja:około 2 lata
  • Ostatnio:2 dni
  • Lokalizacja:Holandia
  • Postów:843
2

Ja się wypaliłem zawodowo jeszcze zanim to było modne. W 2006. Potem 10 lat przerwy. Mogę polecić każdemu.
Jak to jest, że każda krytyka spływa po mnie jak woda po kaczce? Że znaczy dla mnie mniej niż zero?
To właśnie TO!
Mogę każdemu polecić.
Teraz śmieję się tam gdzie wszyscy płaczą, opowiadam dowcipy o żydach i terrorystach w tym samym czasie xD
Nabrałem dystansu do świata (co nie znaczy, że przy pierwszej okazji go nie przejmę)


KO
10 lat przerwy? Czym się zajmowałeś przez ten czas?
flinst-one
Ja zawsze doceniam dobry żart o pewnych grupach etnicznych/religijnych ;)
KO
  • Rejestracja:prawie 2 lata
  • Ostatnio:dzień
  • Postów:139
7

Też miałem momenty, gdzie czułem wypalenie zawodowe. Łącznie w IT pracuję 6 lat i przez ten czas bywało różnie. To co mi pomogło to:

  • nabranie asertywności. Jak czegoś nie zrobię w sprincie to trudno, świat się nie wali, a PO czy menedżerowie tak naprawdę mają to gdzieś. Na szczęście mam dość normalnych ludzi w zespole.
  • olanie tego mitycznego rozwoju. Jak czegoś nie wiem, to się nauczę w trakcie pracy a nie po. Rozwój zawodowy tylko w trakcie pracy.
  • praca po około 4-5h dziennie (czasem jeszcze mniej). Wyrobić się ze swoją robotą, na spokojnie wypić kawkę, poprzeglądać twitterka i reddita. Tickecik dowieziony, działa, wszyscy zadowoleni, ja też bo sobie zobaczyłem reckę najnowszej gierki na yt.

Nie wiem, jak jest dokładnie u ciebie, ale mi najbardziej pomogło pozwolenie sobie, że mogę czegoś nie wiedzieć i nie muszę od razu się tego dowiadywać. I taka jeszcze moja obserwacja - warto być w zespole z ludźmi, którzy mają już dzieci. Zazwyczaj nie mają czasu na nadgodziny i zależy im na work-life balance, więc nikogo nie będą cisnąć, że za wolno :P

tefu
O to to! Mam takie samo podejście. Siedzę sobie wygodnie w utrzymaniowym projekcie. Bywało, że przez tydzień a nawet dwa nie miałem nic do roboty. Ogarnąłem pranie, wyskoczyłem po zakupy, zrobiłem parę pompek, uciąłem sobie drzemkę. Jak będzie mnie cisnąć na kasę to sobie na parę miesięcy ogarnę drugi projekt pod OE a potem znowu chill.
SS
@tefu: Robic jakis stary projekt w Java, czy cos innego?
tefu
@still.still: nie wiem czy stary, raczej nudny. Projektów mam kilka. Ale generalnie spokój.
tefu
  • Rejestracja:prawie 2 lata
  • Ostatnio:dzień
  • Postów:463
0
flinst-one napisał(a):

lekki offtop - tutaj Jim Jeffries porusza ten temat. Po części się z nim zgadzam,

Dobrze mówi. Ja mam ubaw z tych problemów tego świata.

Ostatnio na fb na słynnej grupie PPBIT gość się żalił, że potrzeba mu aplikacji która będzie pokazywać gdzie są wysokie progi zwalniające bo jeździ jakimś lambo, ferrari czy c**** wie czym co wszędzie szoruje podwoziem. Jprdl.

Escanor16
  • Rejestracja:prawie 5 lat
  • Ostatnio:3 dni
  • Postów:366
0

Cholernie nieodpowiedzialne by się zwolnić nie mając nic innego już zaklepanego, szczególnie jak rynek jest teraz taki jaki jest, płać za błędy, nawet mimo wypalenia. Ale żeby nie było, że tylko hejt, to ja we wrześniu znalazłem sobie nową robotę ze startem w Styczniu, dzięki czemu teraz robię w aktualnej robocie absolutne minimum (2-4h max dziennie), po pracy przestałem rozwijac wszystkie projekty poboczne, zastopowałem samorozwój po godzinach, bo tak samo się już wypaliłem, tylko, że w przeciwieństwie do ciebie podszedłem do tego sensownie i teraz mogę się opierdzielać przez ponad 3msc przed startem nowej roboty by znaleźć znowu chęci do programowania.


Nie chciałem być programistą jednak tego zechciał świat.
tefu
  • Rejestracja:prawie 2 lata
  • Ostatnio:dzień
  • Postów:463
3
korokczan napisał(a):

Też miałem momenty, gdzie czułem wypalenie zawodowe. Łącznie w IT pracuję 6 lat i przez ten czas bywało różnie. To co mi pomogło to:

  • nabranie asertywności. Jak czegoś nie zrobię w sprincie to trudno, świat się nie wali, a PO czy menedżerowie tak naprawdę mają to gdzieś. Na szczęście mam dość normalnych ludzi w zespole.

Prawda. Jak się ludzi w pracy przyzwyczai, że zawsze dowozisz choćby się świat walił to zawsze będą tego od Ciebie oczekiwać i dorzucać Ci roboty.

  • olanie tego mitycznego rozwoju. Jak czegoś nie wiem, to się nauczę w trakcie pracy a nie po. Rozwój zawodowy tylko w trakcie pracy.

Ten mityczny rozwój to jest bazowanie na strachu. Strachu, że projekt się skończy i będziesz technologicznie do tyłu i nie znajdziesz pracy, że nie będziesz "prawdziwym programistą". Korporacje ludziom wmówili, żeby zapierdalali w pracy bo wtedy będą się rozwijać zawodowo i ludzie w to uwierzyli.
Przez to, że nauczę się kolejnego języka programowania, kolejnego frameworka czy narzedzia raczej nie spowoduje, ze moje zarobki wzrosną o 300%. A jeżeli nawet to pewnie będę musiał 300 razy bardzie zapierdalać. Kiepski deal.

warto być w zespole z ludźmi, którzy mają już dzieci. Zazwyczaj nie mają czasu na nadgodziny i zależy im na work-life balance, więc nikogo nie będą cisnąć, że za wolno :P

O to to! ;-)
Rodzice małych dzieci w pierwszej kolejności myślą o tym by się wyspać a nie o rozwoju, karierze czy wypaeniu zawodowym xD

JB
  • Rejestracja:około 2 lata
  • Ostatnio:2 dni
  • Lokalizacja:Holandia
  • Postów:843
0

Świata popkultura mówi Ci bardzo dokładnie co masz robić.
Np.

Maneskin --- "You can Take your pills and dance all night"

Gold Loi - "I'm done, I'm ready for change, I got
New shoes and a smile on my face "

Dr Parnassus - "I dunno, you can go shopping.

              Have fun.

             You can learn a foreign language or...
            or go on a cruise."

WhiteLightning
Metallica: "Hell is worth all that"
PaulGilbert
  • Rejestracja:około 7 lat
  • Ostatnio:około 17 godzin
  • Postów:912
4

Mój sposób na wypalenie, to jakieś zmiany co jakiś czas (zmiana zespołu, technologii, firmy itp).

Poza tym musisz pamiętać, o prawidłowym sposobie myślenia: Wybierając pracę zawsze starałem się kierować tym, że to praca jest dla mnie, a nie odwrotnie, że powinna mi sprawiać mniejszą lub większą frajdę. I rzeczywiście lubię swoją pracę. Ale - jak Ci ktoś zaczyna marudzić, że coś by chciał na już, że potrzebuje szybciej, że trzeba więcej itp, to można w tym całym zamieszaniu zapomnieć o swoich założeniach i wciągnąć się w tą spiralę. Zawsze gdy zauważam takie coś, to myślę sam do siebie - chwila, chyba zbaczam ze swojego kursu - i natychmiast zmieniam myślenie na prawidłowe, mam wywalone na ciągłe oczekiwania typu więcej, szybciej, lepiej, wychodząc z założenia, że najwyżej mnie zwolnią. Jestem asertywny, ale też nigdy przy tym staram się nie być nieuprzejmy. I jakoś zawsze to działa. Poza tym, jak już jakaś praca zaczyna mnie nudzić, to powoli się rozglądam za czymś innym. W takim sensie, że nie doprowadzam nigdy do takich sytuacji, że już mnie tak irytuje, że już teraz muszę rzucić. Raczej u mnie to taki powolny proces - już przy pierwszych oznakach utraty zainteresowania po prostu się rozglądam za czymś innym, żeby mieć czas coś znaleźć zanim dojdzie do takiej sytuacji jak u Ciebie. To też jest o tyle fajne, że zawsze rozstaję się z pracą, z ludźmi, jeszcze w takim momencie, że tak mi trochę żal odchodzić. Ale to jest tez spoko, bo jak się w fajnej atmosferze rozstajesz, to masz potem i miłe wspomnienia i fajne znajomości.

MO
+1 Rozumiem Cię, ale jak bym musiał zmieniać robotę co pół roku..
K6
  • Rejestracja:około 8 lat
  • Ostatnio:ponad rok
  • Postów:31
1

Czasem wypalenie jest spowodowane bezpośrednio pracą, a czasem to mogą być mylne pozory.

Jak koledzy wyżej wspomnieli ważna jest higiena psychiczna poza pracą, spacery, sport, spotkania towarzyskie.

Jak ma się jakieś problemy emocjonalne to też to może rzutować na pracę, jakieś traumy z przeszłości itp. można się wybrać na terapię w celu dokładniejszej diagnozy, ze swojej strony polecę jeszcze medytację, po ciężkim dniu główkowania fajnie jest tak na chwilę wyciszyć myśli i pobyć w stanie relaksu i spokoju.

SS
@kowal61: Jak nauczyles sie medytacji?
K6
@still.still: hmm generalnie to najlepiej mieć jakiegoś nauczyciela, ja uczyłem się z książek metodą prób i błędów i długo to trwało, mogę polecić książkę "The mind illuminated", świetnie opisuje wszystkie etapy medytacji od podstaw do stanów głębokiej medytacji, z polskich źródeł pełno wartościowych materiałów jest na stronie sasana.pl np. "Medytacja vipassana w prostych słowach"
CZ
To ma jakieś religijne powiązania czy czysto zdrowotne/praktyczne? Nie chcę słuchać o otwieraniu czakr itd
K6
@Czitels: ma takie powiązania jakie chcesz, w Azji medytacja ma bardziej religijne konotacje, do Europy przyszła bardziej jako element filozofii życia, jest wiele badań naukowych potwierdzających pozytywny wpływ medytacji na życie, jedną z osób, które badały ten wpływ był John Kabat-Zinn, profesor na amerykańskim uniwersytecie, stworzył on 8 tygodniowy program redukcji stresu w życiu za pomocą medytacji https://palousemindfulness.com/ tak więc medytację można praktykować bez żadnych powiązań z religiją
piotrpo
  • Rejestracja:ponad 7 lat
  • Ostatnio:około 12 godzin
  • Postów:3277
4

Mnie, przez 25 lat pracy programowanie nie wypaliło, natomiast chwilami miałem serdecznie dość:

  • korporacyjnej głupoty i biurokracji
  • robienia rzeczy nudnych i nie rozwijających (jakieś technologie kompletnie z d...y, praca znacznie poniżej kwalifikacji)
  • tkwienie w jednym, poznanym już do korzeni stosie technologicznym

Radziłem sobie z tym wypaleniem zmieniając technologię, stanowisko lub firmę.

Z perspektywy - największe problemy w pracy miałem wtedy, kiedy miałem też problemy w życiu osobistym. Jeżeli w życiu prywatnym mi się układało, to mój poziom odporności na to co się działo w pracy rósł poza orbitę księżyca.

Zobacz pozostałe 2 komentarze
SS
@piotrpo: tkwienie w jednym, poznanym już do korzeni stosie technologicznym <-- zawsze cos nowego wychodzi, nie wazne czy to Java, czy C#, czy cos innego, wiec zawsze jest cos do nauki, tym bardziej jak w pracy robi sie w starej 15 letniej wersji danego frameworka. zmieniając technologię, stanowisko lub firmę <-- jak zmienic technologie/jezyk (z seniora) nie obnizajac sobie wynagrodzenia.
piotrpo
Najprościej, to wprowadzić nową technologię w projekcie, w którym już jesteś. Wtedy fakt, że nie znasz jakiegoś tam frameworka jest nieistotny w świetle tego, że znasz projekt.
SS
@piotrpo: Wersji webowej nie wprowadze, ze wzgledu na ograniczenia frameworkow uzywanych od klienta. WPF tez nie wprowadze, bo nie dobrze to dziala. Jeden z teamu juz dluzszy czas testowal. Nawet upgradu .NET Frameworka nie robia, ze wzgledu na ograniczenia frameworkow uzywanych od klienta, a konczy sie okres wsparacia. (Klienta to nie obchodzi, bo ma dzialac.) Java nie wprowadze do 10 letniego projektu w C#.
CH
W desktopie ciezej, w webie w tej sytuacji np wprowadzasz kafke, potem wydzielasz jakis mikroserwis z mniejszymi lub brakiem zaleznosci i na nim juz jestes na dobrej drodze do wrzucania kolejnych bajerow
nowy_kret_2
a fajnie to tak za pieniadze pracodawcy sie bawic? to spelnia znamiony uszustwa, halo policja
CI
  • Rejestracja:ponad rok
  • Ostatnio:3 miesiące
  • Postów:963
8

Wypalenie zawodowe dotyczy każdego niemal zawodu. W szczególności są narażeni na to jednak ludzie wykonujący pracę umysłową - oraz gdy dzień podobny jest do dnia następnego. Praca monotonne, podoba zadaniowo i już człowiek czuje się dzień w dzień bardziej styrany. Praca umysłowa bardziej wykańcza niż fizyczna co do samopoczucia.

A jak sobie z czymś takim radzić? Dobrze mieć odskoczenie i tutaj możliwości jest wiele. Samemu pracuje w świadczeniu niematerialnym swoich usług dla firm z zakresu prawa stosowanego.. ale po pracy robię zupełnie inne rzeczy - inną pracę zupełnie w innej dziedzinie, całkowicie inne bodźce. Coś małego na boku nie dla kasy ale dla umysłu - aby nie zgnił.

Tak samo dobrze mieć jakieś zainteresowania jako już kolejny punkt odniesienia ale i redukcji typowych kolein życia. Sportów jest masa i dobrze coś sobie wybrać. Samemu korzystam z roweru na dalekie podróże, zdarza się że samemu się wybieram na wyprawę gdzieś na koniec kraju aby połazić kilka dni po górach itp. Cokolwiek - co jest zupełnie inne niż codzienne życie. Znam ludzi z mojej branży co zajmują się dodatkowo elektryką - wyskakują z garnitury i zaczynają "lutować". Inni grają w gałę a inni tenisa stołowego.

Praca jest jaka jest, jak będzie jakaś odskocznia inna niż w domu obiad i telewizor. To te inne rzeczy będą resetować umysł i robić jego "prysznic". Najgorzej na dynie moim zdaniem wpływa jak ktoś po pracy z ekranem nadal spędza czas z ekranem - na przykład TV - chyba najgorszy sposób marnowania czasu życia.

CH
  • Rejestracja:ponad 8 lat
  • Ostatnio:około 2 miesiące
  • Postów:128
0

Poradziłeś sobie jakoś z tym w końcu?

nowy_kret_2
  • Rejestracja:prawie 4 lata
  • Ostatnio:około 14 godzin
  • Postów:305
3

ja polecam cisnac 5x oe a pozniej z zainwestowanego kapitalu dostajesz jakas kase, a pozniej robisz sobie 1/2etatu w jakis lajtowa firma z wlasnym produktem i wygrywasz zycie.

Informacje te nie powinny być interpretowane jako porady inwestycyjne/handlowe i nie stanowią zachęty ani rekomendacji do kupna, sprzedaży lub posiadania jakichkolwiek papierów wartościowych, kryptowalut lub monet. Wszystkie treści służą WYŁĄCZNIE celom informacyjnym i edukacyjnym

a jesli chodzi o wypalenie, to czesto wiaze sie to ze stresem w pracy i po pracy. Sport pomaga resetowac system, wysilek wysokiej intensywnosci, a nie nordic walking

edytowany 2x, ostatnio: nowy_kret_2
loza_prowizoryczna
Glinę się wypala by nie pękała z powodu stresu.
Kliknij, aby dodać treść...

Pomoc 1.18.8

Typografia

Edytor obsługuje składnie Markdown, w której pojedynczy akcent *kursywa* oraz _kursywa_ to pochylenie. Z kolei podwójny akcent **pogrubienie** oraz __pogrubienie__ to pogrubienie. Dodanie znaczników ~~strike~~ to przekreślenie.

Możesz dodać formatowanie komendami , , oraz .

Ponieważ dekoracja podkreślenia jest przeznaczona na linki, markdown nie zawiera specjalnej składni dla podkreślenia. Dlatego by dodać podkreślenie, użyj <u>underline</u>.

Komendy formatujące reagują na skróty klawiszowe: Ctrl+B, Ctrl+I, Ctrl+U oraz Ctrl+S.

Linki

By dodać link w edytorze użyj komendy lub użyj składni [title](link). URL umieszczony w linku lub nawet URL umieszczony bezpośrednio w tekście będzie aktywny i klikalny.

Jeżeli chcesz, możesz samodzielnie dodać link: <a href="link">title</a>.

Wewnętrzne odnośniki

Możesz umieścić odnośnik do wewnętrznej podstrony, używając następującej składni: [[Delphi/Kompendium]] lub [[Delphi/Kompendium|kliknij, aby przejść do kompendium]]. Odnośniki mogą prowadzić do Forum 4programmers.net lub np. do Kompendium.

Wspomnienia użytkowników

By wspomnieć użytkownika forum, wpisz w formularzu znak @. Zobaczysz okienko samouzupełniające nazwy użytkowników. Samouzupełnienie dobierze odpowiedni format wspomnienia, zależnie od tego czy w nazwie użytkownika znajduje się spacja.

Znaczniki HTML

Dozwolone jest używanie niektórych znaczników HTML: <a>, <b>, <i>, <kbd>, <del>, <strong>, <dfn>, <pre>, <blockquote>, <hr/>, <sub>, <sup> oraz <img/>.

Skróty klawiszowe

Dodaj kombinację klawiszy komendą notacji klawiszy lub skrótem klawiszowym Alt+K.

Reprezentuj kombinacje klawiszowe używając taga <kbd>. Oddziel od siebie klawisze znakiem plus, np <kbd>Alt+Tab</kbd>.

Indeks górny oraz dolny

Przykład: wpisując H<sub>2</sub>O i m<sup>2</sup> otrzymasz: H2O i m2.

Składnia Tex

By precyzyjnie wyrazić działanie matematyczne, użyj składni Tex.

<tex>arcctg(x) = argtan(\frac{1}{x}) = arcsin(\frac{1}{\sqrt{1+x^2}})</tex>

Kod źródłowy

Krótkie fragmenty kodu

Wszelkie jednolinijkowe instrukcje języka programowania powinny być zawarte pomiędzy obróconymi apostrofami: `kod instrukcji` lub ``console.log(`string`);``.

Kod wielolinijkowy

Dodaj fragment kodu komendą . Fragmenty kodu zajmujące całą lub więcej linijek powinny być umieszczone w wielolinijkowym fragmencie kodu. Znaczniki ``` lub ~~~ umożliwiają kolorowanie różnych języków programowania. Możemy nadać nazwę języka programowania używając auto-uzupełnienia, kod został pokolorowany używając konkretnych ustawień kolorowania składni:

```javascript
document.write('Hello World');
```

Możesz zaznaczyć również już wklejony kod w edytorze, i użyć komendy  by zamienić go w kod. Użyj kombinacji Ctrl+`, by dodać fragment kodu bez oznaczników języka.

Tabelki

Dodaj przykładową tabelkę używając komendy . Przykładowa tabelka składa się z dwóch kolumn, nagłówka i jednego wiersza.

Wygeneruj tabelkę na podstawie szablonu. Oddziel komórki separatorem ; lub |, a następnie zaznacz szablonu.

nazwisko;dziedzina;odkrycie
Pitagoras;mathematics;Pythagorean Theorem
Albert Einstein;physics;General Relativity
Marie Curie, Pierre Curie;chemistry;Radium, Polonium

Użyj komendy by zamienić zaznaczony szablon na tabelkę Markdown.

Lista uporządkowana i nieuporządkowana

Możliwe jest tworzenie listy numerowanych oraz wypunktowanych. Wystarczy, że pierwszym znakiem linii będzie * lub - dla listy nieuporządkowanej oraz 1. dla listy uporządkowanej.

Użyj komendy by dodać listę uporządkowaną.

1. Lista numerowana
2. Lista numerowana

Użyj komendy by dodać listę nieuporządkowaną.

* Lista wypunktowana
* Lista wypunktowana
** Lista wypunktowana (drugi poziom)

Składnia Markdown

Edytor obsługuje składnię Markdown, która składa się ze znaków specjalnych. Dostępne komendy, jak formatowanie , dodanie tabelki lub fragmentu kodu są w pewnym sensie świadome otaczającej jej składni, i postarają się unikać uszkodzenia jej.

Dla przykładu, używając tylko dostępnych komend, nie możemy dodać formatowania pogrubienia do kodu wielolinijkowego, albo dodać listy do tabelki - mogłoby to doprowadzić do uszkodzenia składni.

W pewnych odosobnionych przypadkach brak nowej linii przed elementami markdown również mógłby uszkodzić składnie, dlatego edytor dodaje brakujące nowe linie. Dla przykładu, dodanie formatowania pochylenia zaraz po tabelce, mogłoby zostać błędne zinterpretowane, więc edytor doda oddzielającą nową linię pomiędzy tabelką, a pochyleniem.

Skróty klawiszowe

Skróty formatujące, kiedy w edytorze znajduje się pojedynczy kursor, wstawiają sformatowany tekst przykładowy. Jeśli w edytorze znajduje się zaznaczenie (słowo, linijka, paragraf), wtedy zaznaczenie zostaje sformatowane.

  • Ctrl+B - dodaj pogrubienie lub pogrub zaznaczenie
  • Ctrl+I - dodaj pochylenie lub pochyl zaznaczenie
  • Ctrl+U - dodaj podkreślenie lub podkreśl zaznaczenie
  • Ctrl+S - dodaj przekreślenie lub przekreśl zaznaczenie

Notacja Klawiszy

  • Alt+K - dodaj notację klawiszy

Fragment kodu bez oznacznika

  • Alt+C - dodaj pusty fragment kodu

Skróty operujące na kodzie i linijkach:

  • Alt+L - zaznaczenie całej linii
  • Alt+, Alt+ - przeniesienie linijki w której znajduje się kursor w górę/dół.
  • Tab/⌘+] - dodaj wcięcie (wcięcie w prawo)
  • Shit+Tab/⌘+[ - usunięcie wcięcia (wycięcie w lewo)

Dodawanie postów:

  • Ctrl+Enter - dodaj post
  • ⌘+Enter - dodaj post (MacOS)