Przez prawie pełnoletnią karierę zawodową w różnych rolach, m.in. architekta rozwiązań, czy analityka biz / sys UMLa zdarzyło mi się używać:
- raz do dokumentacji projektowej w b. silnie sformalizowanej organizacji; wisienką na torcie w tej sytuacji było to, że wyprodukowanie > 100 stron dokumentacji analityczno-architektonicznej nic nie wniosło, bo projekt został anulowany
- kilka razy małe diagramy w ofertach sprzedażowych (bo niby pro wyglądają), ale później to już było albo w OmniGraffle (takie makowe coś), albo kwadraty i strzałki w PPT
UML ma pewnie swoje zalety, jak wszyscy "mówią" tym językiem, ale jak musisz np. z biznesem rozmawiać i proces rysować, to uczenie ich od nowa, co jest co, zamiast skupić się na przekazie jest działaniem anty-skutecznym i frustrującym, jeśli chodzi o poprawę komunikacji.
Co do diagramów technicznych, to jeszcze high-level architektura (fizyczna, logiczna), ale to też można na "strzałkach i kwadratach". Rozpisywanie diagramu klas, to dla mnie jest totalna abstrakcja i nigdy na projektach, które realizowałem, a uzbierało się tego trochę, nie robiliśmy tego typu dokumentacji.