Salesforce Britenet Lublin

Salesforce bardzo mocno ogranicza światopogląd, jeśli chodzi o programowanie - jak każdy produkt komercyjny, który ma swoje zamknięte środowisko. Jak to ma być twoja pierwsze praca to potem może być się ciężko wyrwać z tego światka.

Graggle napisał(a):

Niedawno dzwonili do mnie, że jutro rozmowa wstępna telefoniczna około 15 min z HTML, CSS, Angielskiego. Czego mogę się na niej spodziewać?

Niech zgadnę... Pytań z HTML, CSS i sprawdzenia czy mówisz po angielsku?

Jeśli średnio się jarasz technologiami a zależy Ci bardziej na kasie, to możesz salesforce rozwazyc, bo to wciąż nisza. Jeśli nie wiesz czego chcesz to chyba lepiej nie ryzykować, bo jak przedmówca napisał, ciężko się troche od tego uwolnić później.
Ja bym się osobiście w salesforce nie pchał.

I'm a simple guy, i see salesforce i go
(Jesli chcesz zostac konfiguratorem salesforcea to zapraszam, jesli dobrym programistą, to szukaj czegoś bardziej ogolnego)

Graggle napisał(a):

podobno chcą lojalkę na 2 lata ale nie wiem czy to prawda...napiszcie co sądzicie.

Nie pracowałem tam, chociaż słyszałem o tej firmie. Nie zdziwiłbym się jakby faktycznie tak było. Działa to w 2 strony.

1. Oni dają Ci etat nie wymagając praktycznie niczego z głównej technologii, w której będziesz robić czyli SF, bo są świadomi, że ciężko w to wejść ucząc się w domu, nie mając dostępu do materiałów komercyjnych.
2. Ty musisz być tam przez 2 lata, abyś nie uciekł od razu po szkoleniu do innej firmy.

Ja osobiście odradzam lojalki. Byłem na początku kariery związany lojalką w firmie, do której trafiłem po stażu. Całe szczęście, że pisałem w javie a nie tworach typu SF. Jak minął rok to nie mogłem się doczekać końca drugiego roku aby móc się stamtąd wyrwać i nie płacić milionów za zerwanie umowy i spłaty lojalki. A w takich sytuacjach pensja raczej za duża nie jest, min przez to, że pracodawca wie, że jesteś uwięziony i nie musi Ci proponować rynkowych stawek abyś został i nigdzie nie odchodził.

Dobra, jestem po rekrutacji - 20 pytań; 4 kategorie (OOP, CSS, JS, Bazy danych) + rozmowa krótka po angielsku. Wszystko poszło maksymalnie dobrze.

Na jutro jestem umówiony na rozmowę dłuższą o preferencjach, zainteresowaniach, technologiach - lool, teraz to totalnie nie wiem czego mam się spodziewać :( Jak myślicie? Podobno jest to przedostatni etap rekrutacyjny, a potem rozmowa mocniej techniczna - ostatnia.

Salesforce daje możliwości programowania jako full-stack. Mówienie ze platforma Cię ogranicza to jak powiedzieć, że automatyczna skrzynia biegów Cię ogranicza i wolisz mieć kontrole nad autem.

Nie wiem co dla autorów jest ograniczeniem poza typowym podejściem PaaS. Sam salesforce dostarcza wiele gotowych rozwiązań co nie wyklucza ze możesz napisać dosłownie wszystko w niedeklaratywnych narzędziach. To czy będziesz specjalista od web componentów czy mocnym backendowcem zależy od Ciebie.

Jeśli ktoś pisze o konfiguratorze/klikaniu to nie ma kompletnie pojęcia o czym mówi.

Z takimi rzeczami trzeba ostrożnie, zwłaszcza jeśli to pierwsza praca. Istnieje spore ryzyko, że jak się ulokujesz w tym to będzie trudno przejść na coś innego. Sytuacja nie wyglądałaby tak, gdybyś miał wcześniej doświadczenie w "zwykłym" programowaniu. Moja pierwsza praca to był Liferay i pamiętam że przy szukaniu kolejnej pracodawcy trochę kręcili nosem, że robiłem głównie w tym i nie mam komercyjnego doświadczenia ze Springiem i innymi "klasycznymi" rzeczami, przy czym to w dalszym ciągu były okolice Javy. A z SF ten syndrom będzie jeszcze większy.

jackson-mike napisał(a):

Z takimi rzeczami trzeba ostrożnie, zwłaszcza jeśli to pierwsza praca. Istnieje spore ryzyko, że jak się ulokujesz w tym to będzie trudno przejść na coś innego. Sytuacja nie wyglądałaby tak, gdybyś miał wcześniej doświadczenie w "zwykłym" programowaniu. Moja pierwsza praca to był Liferay i pamiętam że przy szukaniu kolejnej pracodawcy trochę kręcili nosem, że robiłem głównie w tym i nie mam komercyjnego doświadczenia ze Springiem i innymi "klasycznymi" rzeczami, przy czym to w dalszym ciągu były okolice Javy. A z SF ten syndrom będzie jeszcze większy.

Ja bym nie przesadzał, w końcu Cię wzieli :D
Pewnie kręcili nosem żeby zbić stawkę.

Wszystko jest kwestią tego co chcesz robić.
Jakoś ludzie od SAP potrafią żyć w tym ekosystemie latami i kosić lepsze hajsy niż reszta ;)
Myślę że z Salesforce może być podobnie.
Osobiście postawiłbym na dobry research niż skakanie do "klasycznych rzeczy" jako dupochron.

TheBirthus napisał(a):

jackson-mike napisał(a):

Z takimi rzeczami trzeba ostrożnie, zwłaszcza jeśli to pierwsza praca. Istnieje spore ryzyko, że jak się ulokujesz w tym to będzie trudno przejść na coś innego. Sytuacja nie wyglądałaby tak, gdybyś miał wcześniej doświadczenie w "zwykłym" programowaniu. Moja pierwsza praca to był Liferay i pamiętam że przy szukaniu kolejnej pracodawcy trochę kręcili nosem, że robiłem głównie w tym i nie mam komercyjnego doświadczenia ze Springiem i innymi "klasycznymi" rzeczami, przy czym to w dalszym ciągu były okolice Javy. A z SF ten syndrom będzie jeszcze większy.

Ja bym nie przesadzał, w końcu Cię wzieli :D
Pewnie kręcili nosem żeby zbić stawkę.

Wszystko jest kwestią tego co chcesz robić.
Jakoś ludzie od SAP potrafią żyć w tym ekosystemie latami i kosić lepsze hajsy niż reszta ;)

Praca z tego typu systemami to jak praca szambo nurka. Niby kasa fajna, ale jakoś ciężko wyzbyć się poczucia, że grzebiesz się w tej samej kupie, latami.

Myślę że z Salesforce może być podobnie.

Prawie na pewno tak.

Cześć
Jest chyba prowadzony nowy nabór, czy może się ktoś wypowiedzieć akutalnie o tym wszystkim?