Dzień dobry.
Mam taki dylemat.
Mam 38 lat i zastanawiam się czy to w ogóle możliwe zostać jeszcze programistą.
Najważniejsze moje cechy :
- w podstawówce na Amosie (Amiga) pisałem programy, proste gry
- w szkole średniej pisałem aplikacje Vbasic, C++
- na studiach głównie C++, lecz bardziej się wyspecjalizowałem w Delphi
- miałem zrobić mgr. i wyspecjalizować się naprawdę pod kątem pracy, ale nagle moje życie się mocno pokiełbasiło i zostałem z inż.
- musiałem bardzo szybko znaleźć pracę, miałem nóż na gardle jeśli chodzi o życie, znalazłem w branży
kompletnie innej niż IT, nauczyłem się szybko, mam teraz 13 lat doświadczenia i jestem b. dobry w tym co robię - niestety ta branża zaczyna podupadać i perspektywy na przyszłość coraz gorsze - aczkolwiek raczej na pewno do emerytury bym jakoś tam dorobił myślę - tylko ta praca zaczyna mnie nudzić i męczyć a zarobki na pewno nie będą rosły, raczej tendencja spadkowa
- w tej pracy jedyne co robiłem to pisałem makra w VBA by sobie ułatwić życie i to stosunkowo rzadko, a wszystko co kiedyś umiałem to zapomniałem
- generalnie zawsze mi dobrze wychodziło pisanie kodu, rozwiązywanie problemów dawało satysfakcję, szukanie głupiego błędu przy dobrym algorytmie trochę irytowało
- z pewnością nie mam już tej szybkości i lotności co kiedyś
Teraz pytanie :
Mam rodzinę, pracę bardzo wyczerpującą umysłowo i nerwowo - czyli niewiele czasu.
Jeśli dałbym sobie rok (więcej niż godzina dziennie nie poświęcę na naukę) i przerobiłbym trochę kursów, nie wiem C++ i Java może (nie wiem jeszcze co konkretnie wybrać pod kątem znalezienia pracy) to czy za rok w wieku 39 lat
jest szansa bym dostał pracę (Katowice i okolice) ze startem przynajmniej jakieś 5000 brutto (po prostu mnie nie stać zarabiać mniej) ?
Jest to w ogóle realne czy lepiej dać sobie spokój i pomyśleć nad inną drogą ?
Pytanie zadaje z czysto komercjalno-rynkowego aspektu. To jak by mi szło sprawdził bym się sam przerabiając kursy.
Przepraszam za trochę długi post, z góry dziękuję za odpowiedzi.