Znam ten problem i podzielam opinię Litwina.
Do wszystkich osób, które mówią że "mieszkanie jest od mieszkania, a nie od pracowania" - zgińcie w piekle. Można się nie zgadzać, ale bronienie sytuacji w której defaultowo meble w mieszkaniu 40m2 są ustawione tak, że nie można wstawić dwuosobowego łóżka i biurka, jest moim zdaniem zwyczajnie chore. Biurko i dwuosobowe łóżko w mieszkaniu to nie jest jakieś wymaganie z kosmosu, wróć, MIEJSCE na dwuosobowe łóżko i biurko to w zasadzie żadne wymaganie
Tylko weź pod uwagę, że w PRL w tych mieszkaniach z wielkiej lub mniejszej płyty, gdzie miejsca było tyle co kot napłakał, dwuosobowe łóżko to była rzadkość. Zwykle pokoje to nie były sypialnie tylko pomieszczenia wielofunkcyjne. Zwykle spało się najakiś kanapach, rozkładanych sofach itd. Zwyczajnie te nasze PRL-owskie mieszkania są małe.
Ja teraz wynajmuje mieszkanie 90mkw z lat chyba 2006-2010. Mój pokój na biuro ma 8mkw. Sypialnia chyba 11mkw ale jest dość wąska więc gdy stoi tam łóżko 200x180cm to jest mało miejsca.
EDIT:
Zmierzam do tego, że współcześnie mieszkania też są małe. W okresie 1990-2000 budowało się trochę mieszkań +80mkw i pokoje bywały trochę większe. W okolicach 2010 te pokoje znowu robią się mniejsze. Obecnie po 2020 znowu wracamy do klitek gdzie pokoje mają 6-7mkw i taki schowek nazywa się pokojem.
Duże pokoje były w kamienicach, 20-30+mk2 to był kawał pokoju. Ale kamienice mają swoje inne problemy. Sam obecnie rozglądam się za takim mieszkaniem w kamienicy albo jakiejś przedwojennej willi miejskiej aby mieszkanie miało minimum 120mkw i 5 pokoi lub ewentualnie jakieś poddasze, dużą piwnicę, albo jakieś przyziemie.