Członkowie PO wstawili sobie w czasie debaty obrazek głoszący, że Trzaskowski wygrał debatę. Tymczasem on ją przegrał. Zrobił razem z TVP ustawkę gdzie miał położyć Nawrockiego na łopatki. Poza tym miał pokazać wyborcom, że tylko on i bokser liczą się w tych wyborach. Chciał sobie zrobić drugą turę w pierwszej.
Tymczasem Nawrocki razem z Republiką zrobił debatę dla wszystkich kandydatów i wydawało się, że to Nawrocki i TV Republika wygrają.
Trzaskowski żeby ratować twarz, na 90 minut przed debatą łaskawie zaprosił wszystkich kandydatów, choć od rana było wiadomo, że na jego imprezę chce się wbić Hołownia i później do listy chętnych dołączyła Biejat.
Totalny blamaż tęczowego Rafała. Ta debata, ta ustawka wymknęła mu się całkowicie spod kontroli. Miał razem z TVP pokazać jak bokser Nawrocki pada pod gradem ciosów, jak Kajdanowicz go liczy, a później jak Dunikowska-Paź ogłasza, że Rafał wygrał przez nokaut. Gdyby Nawrocki się nie pojawił to trzy największe telewizje pokazałyby wiec Rafała, jak triumfuje, jak biegną do niego dzieci z kwiatami, jak macha uśmiechnięty do publiczności.
Dodatkowo warto zauważyć, że Nawrocki nie jest już taki drewniany jak na początku kampanii, choć nadal dużo mu brakuje do najlepszych oratorów tych wyborów czyli Trzaskowskiego, Hołowni, Zandberga i Brauna.
Co do zwycięzców to myślę, że są nimi wszyscy inni kandydaci, którzy dotarli na debatę, ponieważ wbili się na imprezę do Rafała, pokazali się. Szczególnie tutaj wyróżnia się Hołownia, który pierwszy ogłosił, że idzie rozwalić ten duopol, napisał pismo do TVP i atakując na debacie również Trzaskowskiego pokazał, że nie jest przydupasem Tuska, przynajmniej nie zawsze.



