0xmarcin napisał(a):
Można więc krytykować Kofę a potem walić konia przed koleżanką z pracy.
Wartość książki jest całkowicie niezależna od moralności autora. Można człowieka nie lubić - i z tym się zgodzę - ale kwestia tego, czy ta książka jest cokolwiek warta to sprawa oddzielna. Świat jest pełen:
- pisarzy, którzy są w porządku i piszą bezwartościowe książki
- pisarzy, którzy są w porządku i piszą dobre książki
- pisarzy, którzy mają różne g**no na sumieniu i piszą bezwartościowe książki
- pisarzy, którzy mają różne g**no na sumieniu i piszą dobre książki
Zły uczynek nie przekreśla dorobku artystycznego, tak samo jak i dobry uczynek nie sprawia, że dorobek jest dobry. Ot np. Ryszard Kapuściński współpracował z aparatem PRLu, co nie przeszkadza w uznawaniu go za jedną z najważniejszych osób w polskim reportażu.



