napisalam wprost ze chodzi mi o userow ktorzy zajmuja sie tu wylacznie manipulacjami antyszczepionkowymi
A ja napisałem, że moim zdaniem (ale oczywiście - nie mój głos jest tutaj decydujący) nie powinno być cenzury czy w innej postaci filtrowania treści totalnie niezwiązanych z tematyką forum. Po to jest Flame, żeby każdy mógł tutaj pisać co tylko mu ślina na klawiaturę przyniesie - póki nie obraża innych (pytanie - czy wyzywanie od szurów już się do tego nie kwalifikuje?) i nie jest wulgarny.
Cenzura i poprawność polityczna jest najgorszą z możliwych rzeczy. A jeśli Cię tak drażnią treści, które są umieszczanie to masz 2 opcje:
- nie wchodzić tam, gdzie Ci się nie podoba. Przecież nikt Ci nie każe udzielać się w tym wątku, ani w jakimkolwiek innym, którego przebieg Ci nie pasuje
- merytorycznie wypunktować głupoty, które są pisane. Wyjaśnić (tak, jak to ślicznie zrobił kilka postów wyżej @some_ONE) dlaczego dane opinie są z tyłka, w jaki sposób jakieś fakty zostały zakłamane, dlaczego ten ktoś nie ma racji.
spisek 99% reszty naukowcow
Taka luźno rzucona myśli - ile procent z naukowców czy lekarzy realnie prowadzi badania nad tym tematem, a ilu z nich po prostu powtarza to, co zostało ogłoszone? Ja akurat widzę to inaczej: pośród ludzi walczących z kowidoszaleństwem jest duża grupa oszołomów, którzy po prostu chcą robić zadymę/mają swoje 5 minut w mediach/dzięki kontrowersyjnym wypowiedziom chcą się wypromować/zaistnieć. Ale jest też grupa, która stara się temat ogarnąć we własnym zakresie, zamiast brać na wiarę to podchodzą krytycznie do oficjalnie prezentowanych informacji i zaleceń. Za to w grupie "jest wirus, jest masakra, trzeba się szczepić a wszyscy niezaszczepieni umrą" większość nie prowadzi żadnych badań, bazuje jedynie na tym, co zostało im przekazane. I teraz nie chodzi mi o zastanawianie się kto ma racje - to każdy sobie oceni sam, tylko o to, że argument ilości nie do końca jest miarodajny. Bo to trochę jak z koszem w kuchni pod zlewem - praktycznie wszyscy tak mają. Ale czy to jest najlepsze miejsce? Nie wiem, po prostu się przyzwyczailiśmy że tak musi być, wszyscy tak mają. Jakby ktoś nagle zaczął to kwestionować, to - analogicznie do sytuacji kowidowej - powinniśmy powiedzieć, że skoro 99% osób tak ma, to znaczy że tak jest najlepiej. OK, pewnie jest to najlepsze miejsce - ale sam fakt że większość tak ma, automatycznie tego nie potwierdza.
nie jest naciagane, nie zyjemy kilkaset lat temu tylko teraz, mamy takie wynalazki jak np. konsensus naukowy
Ale to jest konsensus/głos większości aktualny na chwile obecną. Oczywiście - są duże szanse, ze okaże się za X lat, że było to prawdziwe. Niemniej - tego nie wiemy, bo założenia czy przypuszczenia to jedynie tezy/teorie, które czas zweryfikuje. Możesz mieć rację - ale walcz o nią poprzez tłumaczenie i pokazywanie, a nie kneblowanie. A poza tym - jakiś czas temu oficjalna nauka zalecała np. "dla zdrowotności" stosowanie środków promieniotwórczych, a kokaina była podawana jako lekarstwo, a także była dodawana do napojów (chyba pierwsze edycje Coca-Coli, aczkolwiek na 100% pewny nie jestem i nie chce mi się teraz sprawdzać) i cukierków. Teraz na to patrzymy z politowaniem, ale w tamtych czasach było to raczej powszechnie uważane za działanie OK. Skąd masz pewność, że tak samo się nie okaże za kilkadziesiąt lat w sprawie szczepień na kowida, albo wielu innych sprawach, które aktualnie są traktowane jako niepodważalne prawdy naukowe?
Sam nie lubię teorii spiskowych, na ogół są to jakieś brednie oszołomów. Ale z drugiej strony - w przypadku kowida jest to ogromna kasa, wielka władza w rękach rządów, seria niejasnych działań poza kontrolą, ograniczanie swobód obywateli. Może wynika to z troski i dobrej woli - jest taka możliwość. Ale chyba przyznasz, że wiele jest okoliczności, które jednak pozwalają mieć wątpliwość. A że takie rzeczy się dzieją - przypomnijmy sobie chociażby sprawę koncernów tytoniowych i okolice drugiej połowy zeszłego wieku. Wmawiano ludziom że papierosy są OK, potem fałszowano raporty, sprawa była w kongresie USA, gdzie korumpowano polityków, zakłamywano rzeczywistość itp. Nie mówię, że teraz jest to samo, ale jedynie że takie rzeczy się dzieją. Poza tymi, które wyszły na jaw, nie wiemy ile zostało zamiecionych pod dywan.
W każdym razie - nie chcę teraz iść w kierunku czy szczepienia i obostrzenia kowidowe są OK, każdy ma swoje zdanie w tej sprawie, które już przedstawił 400 razy, raczej nikt go nie zmieni. Jedynie pragnę podkreślić po raz ostatni (nie ma sensu w kółko pisać tego samego) - nie zgadzam się na blokowanie użytkowników za to, że piszą rzeczy, które się nie zgadzają z czyimś światopoglądem czy przekonaniami. Ale za to popieram ograniczenie dostępu do takich luźnych tematów dla ludzi, którzy nie piszą rzeczy związanych z tematyka forum, a jedynie są tutaj dla pisania offtopikowego. I tutaj nie ma żadnego znaczenia, czy gadają o kowidzie czy czymkolwiek innym. A co do kowida - także nie ma znaczenia, po której stronie barykady się znajdują. Po prostu - jak jesteś na 4P to masz gadać o programowaniu, a czasem możesz pogadać o głupotach. Jeśli jesteś tylko po to - nie chcemy Cię.
jesli nie zrozumiales co napisalas to moge wyjasnic, powiedz tylko z ktorym fragmentem masz problem.
Obawiam się, że to Ty nie zrozumiałaś o co chodziło. Zasadniczo temat "działania" szczepionek i ich skuteczności jest tematem bardzo złożonym. W zalezności od przyjętej metodyki oceniania oraz od założeń, może się ona mocno wahać. Co oznacza, że "działa" - nie zarażasz, zarażasz mniej, nie zachorujesz, zachorujesz ale delikatniej, może umrzesz - ale umiera mniej zaszczepionych itp. Jakby przyjąć że działanie oznacza 100% ochrony - to nie działa. Przy 80%? Może. Ochrony przed czym - zarażeniem, zachorowaniem, śmiercią? Przez jaki czas ma działać - miesiąc, pól roku, 5 lat, dożywotnio?
Plus kwestie długoterminowe. Pojawiają się głosy, że po szczepieniu masz odporność tylko na wybrane warianty, a po przechorowaniu odporność jest znacznie szersza. Czy to prawda? Nie wiem. Ale bardzo słabe jest automatycznie odrzucanie takich głosów jako niebezpiecznych, nazywanie ich autorów szurami i debilami, próby ich blokowania bo prezentują inny światopogląd/mają inne podejście do tematu. To jest trochę jak z muzłumanami - albo jesteś z nami, albo Ci podetniemy gardło, zero tolerancji dla kogoś, kto uważa inaczej.