Wychowałem się na prowincji i niekompetentnych nauczycieli miałem szanse dość dobrze poznać :/, łącznie z całym zjawiskiem równania w dół. Pięknie było widać jak "grono" wprost nienawidzi sporadycznie pojawiających się nauczycieli z wykszatałceniem i "poczuciem misji". Więc dużo prawdy w tym co piszesz.
Zupełnie jednak ciekawym faktem jest to, że za komuny - powstały takie programy jak Matplaneta (wcale nie idealna, ale jednak trzymająca poziom i z pomysłem), i TTR. Którego byłem oglądaczem (w wieku 7-9 lat) ( TTR - telewizyjne technikum rolnicze o 13:30 :-) ) . Nie był to program wybitny - to była własnie zdalna i dość nudna (chyba) szkoła, ale program trzymał poziom (fizyka, chemia, matematyka), a że dotyczył zagadnień ciekawszych niż to co mialem w szkole to byłem wręcz fantykiem (nie mieiliśmy komputerów wtedy - trzeba zrozumieć). Byłem dość wtedy wyczulony na wszelkie błędy "nauczycieli", a nie pamiętam żeby ten program mnie zawiódł.
Z pewnością (i to nawet wiem ) również stara komunistyczna TVP
stała na koligacjach rodzinnych i towarzyskich, ale chyba był jakiś minimalny poziom trzymany. Może ktoś doszedł do tego, że jakby wychowano totalnych idiotów z matematyki, chemii to strach by było mieszkać w domach które taki zbudują, a nawet kupować chleb.
Przy produkcji obecnych gniotów nowej komunistycznej TVP
musiało pracować przynajmniej kilkanaście osób, ktoś to nagrywał, montował, naprawdę nie trzeba doktoratu do odróżnienia obwodu od średnicy itp. - niesamowite co tam sie musi dziać.
przy okazji off topic: