Dlaczego używasz Linuksa na desktopie?

Dlaczego używasz Linuksa na desktopie?

Wątek zablokowany 2011-09-24 20:59 przez Demonical Monk .

OT
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Tego powiedzieć nie potrafię, ale wydaje mi się że chyba od wersji 2.7 (kwiecień?). Po staremu jest cały czas, tą opcję trzeba dopiero włączyć.

A co do świętowania... bo ja wiem czy to świętowanie? Taki interfejs wcale nie wszystkim się podoba, niektórzy wolą po staremu. Rzecz dyskusyjna który jest lepszy. Na kilku monitorach na pewno lepiej jest "po staremu" zamiast wszystko w jednym oknie.

Misiekd
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 7923
0

przypuszczam, że po staremu wolą ci, którzy się przyzwyczaili i tyle (dokładnie tak samo jak ci co są przyzwyczajeni do windowsa wolą windowsa!). Natomiast takie pchełki jak ja np., którzy są przyzwyczajenie do interfejsu photoshopa czy painta :p, nie są zawodowymi grafikami i nie pracują na wielu monitorach (znaczy np. ja pracuję ale by mi do głowy nie przyszło aby gimpa rozwlec na wiele monitorów - nie miałem takiej potrzeby) zaklaszczą z radości na wieść o nowym interfejsie.

BTW nigdy i nigdzie nie twierdziłem, że gimp jest be - uważam go za bardzo dobry program ale odstraszał mnie właśnie interfejsem. Jestem w stanie zrobić w nim praktycznie wszystko co potrzebuję, ale niestety dłużej to trwa :/

R9
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

ja tam zawsze sobie wędruję z GIMPem na pulpit 2, albo 3, edytowany dokument zawsze zmaksymalizowany, narzędziówce i warstwom zaznaczam w menedżerze okien "Zawsze na wierzchu" i w niczym mi te osobne okna nie przeszkadzają, a wręcz pomagają, bo je mogę zawsze cofnąć, przesunąć itd.

Od wersji 2.6 można przesuwać obszar roboczy poza sam obrazek, więc te okna ponad w niczym nie przeszkadzają, dostęp mam do całego obszaru roboczego.

Interfejs był projektowany pod Linuksa właśnie, gdzie ma się do dyspozycji kilka pulpitów i jedna aplikacja pełnoekranowa (tzn. bez dekoracji i elementów interfejsu środowiska graficznego) nie utrudnia pracy w programach obok, shift+f1 do f4 i się przechodzi na pulpit jaki się chce. Blendera, Firefoxa zawsze mam na fullscreenie i pracuje mi się dobrze. A że MS nie zaimplementował wielopulpitowości, a projekty umożliwiające to wcale aż tak nie pomagają (zapamiętują tylko które aplikacje są zmaksymalizowane, które nie i ich rozmiary i położenia), to już nie problem projektantów GIMPa. Przecież na windowsie jest Photoshop, który jest tak wspaniały i ogólnodostępny dla szarego obywatela.

OT
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

W sumie nawet postarali się z tym nowym interfejsem. Te doki można sobie odłączać w razie potrzeby o wtedy zmieniają się w oddzielne okna. Tzn doki nie muszą być "przywiązane" do okna głównego, ale można ja zadokować w razie potrzeby ale mozna i oddzielac w zasadzie dowolnie.

Także można mieć również przyborniki w oddzielnych oknach, z zakładkami jak widać. Nie pamietam czy w Photoshopie to tak samo działało.

RE
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Tak, w ten sposób działa to właśnie w Photoshopie. Każdy toolbar można przypiąć do głównego okna albo tworzyć pływające okna z zakładkami. Chociaż powiedziałbym, że pod względem porządkowania narzędzi i okien zdecydowanie najlepszy jest Visual Studio.

Ostatnio widać trend do skupiania się na interfejsach i wyglądem programów. Większość konkurencyjnych softów w zasadzie ma bardzo podobne możliwości i to, co może zachęcić do wyboru danego to właśnie interfejs. Programy GNU nigdy pod tym względem nie zachwycały. Wciąż interfejs GIMPa wypada słabo przy Inkscape, Blenderze, Paint.NET.

Azarien
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

(dokładnie tak samo jak ci co są przyzwyczajeni do windowsa wolą windowsa!)

mimo wielu podejść, moim głównym systemem jest Windows (w różnych wersjach). i nie jest to przyzwyczajenie konkretnie do systemu. Dlaczego?
U konkurencji brakuje mi:
• pakietu na miarę MS Office. te wszelkie Star/Open/Libre/WhatevaOffice to wciąż tylko marna namiastka, ile razy bym do tego nie podchodził.
• IDE na miarę Visual Studio. jest QtCreator, trochę dziwny na początku, ale zaczynam się przekonywać. ok, może być.
• Total Commandera. który menedżer plików mu dorównuje?
• Winampa. jest multum crapiastych plajerków, niektóre nawet ze skórką zerżniętą z winampa. ale skórka to za mało.
• Corela
• gierc ;-]
więc jeśli jestem do czegoś przyzwyczajony, to raczej nie do systemu a do programów, które są tylko pod windowsa. a darmowe odpowiedniki pierwowzorom nie dorównują.

ŁO
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 33
0

Dobra pingwiny. Daję wam zadanie. Wymieńcie 5 rzeczy które da się zrobić w waszym linuksie a których ja nie dam rady przeprowadzić w moim Windows 7. Jeśli takie są to przyznam wam rację.

Czekam.

R9
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0
łobuz napisał(a)

Dobra pingwiny. Daję wam zadanie. Wymieńcie 5 rzeczy które da się zrobić w waszym linuksie a których ja nie dam rady przeprowadzić w moim Windows 7. Jeśli takie są to przyznam wam rację.

Czekam.

  1. Da się zainstalować i uruchomić Compiza i jego wszystkie efekty: gładki wygodny zoom, scale, thumbinail; kilka osobnych wirtualnych pulpitów (chyba do 32 się da)
  2. Instalować soft poprzez menedżery oprogramowania, dostęp do całej konfiguracji z poziomu konsoli, interfejs plikowy, Bash i łatwość tworzenia skryptów do prostej konfiguracji systemu (np. instalowanie: sudo apt-get install kadu amarok unrar chromium qtcreator codeblocks netbeans, przydatny skrypt na np. zaraz po reinstalacji)
  3. Da się odpalić programy z Linuksa. Ha! Da się na Windowsie odpalić nawet proste programy skompilowane na Linuksa? A na odwrót się da :p
  4. Rozłożenie systemu rozplanować na kilku partycjach a nawet i dyskach
  5. Da się zainstalować na pendrivie i będzie działać normalnie na wielu sprzętach (windows z doświadczenia wiem że bardzo nie lubi przenoszenia na inne hardware'y, poza tym nie patrzcie na Win PE, bo to pseudo live)

A teraz co da się zrobić w windowsie czego nie da się w Linuksie?

Endrju
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

A teraz co da się zrobić w windowsie czego nie da się w Linuksie?

Grać w najnowsze gry wykorzystujące Dx11 i współczesne karty graficzne. :-P

ŁO
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 33
0

Na linuksach nic nie działa jak trzeba. Nie chodzą najnowsze gry ani profesjonalne programy. Linuks jest nie stabilny i nie dopracowany.

Linuks to zabawka dla pryszczatych pseudo informatyków którzy nagą kobietę widzieli tylko na zdjęciach. Taka oto prawda jest o linuksie i jego fanatykach. Zresztą udział w rynku desktopów na poziomie promili to mówi samo za siebie ile ten linux jest warty. Nikt go nie chce.

Microsoft miał rację że wyśmiał linuxa i powiedział że to nie konkurencja. Wszyscy się z was śmieją linuksiarze. Wszyscy. I to bardzo głośno.

Kerai
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: London
0
łobuz napisał(a)

Nie chodzą najnowsze gry

łobuz napisał(a)

Linuks to zabawka dla pryszczatych pseudo informatyków którzy nagą kobietę widzieli tylko na zdjęciach
Huahahahahha...
(te najnowsze gry, które tak nie chodzą na linuksie to akurat tani chłam dla pryszczatych gówniarzy :D)

łobuz napisał(a)

udział (...) na poziomie promili to mówi samo za siebie

Udział specjalistów kontra debili w społeczeństwie jest na podobnym poziomie... mówi samo za się.

Wibowit
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: XML Hills
0

Dokładnie. A więc podumowując - słowa Waldemara Łysiaka: "Jeśli większość ma rację – jedzmy g**no... – Miliony much nie mogą się mylić!"

MO
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Dobra pingwiny. Daję wam zadanie. Wymieńcie 5 rzeczy które da się zrobić w waszym linuksie a których ja nie dam rady przeprowadzić w moim Windows 7

Odpowiedzi udzilę innej acz zbliżonej, "czego nie ma Windowsie a jest w linuxie":

4.3

Mistrz wyjasnial nature Tao jednemu ze swoich uczniow. "Tao jest
w kazdym oprogramowaniu - nawet najmniej istotnym," powiedzial.

"Czy Tao jest w kalkulatorze?" zapytal uczen.

"Tak," brzmiala odpowiedz.

"Czy Tao jest w grze telewizyjnej?" ciagnal uczen.

"Jest nawet w grze telewizyjnej," odpowiedzial mistrz.

"A czy Tao jest w systemie DOS na PC?"

Mistrz zakaszlal i nieznacznie sie poruszyl mowiac: "Na dzisiaj lekcja
skonczona."

zaprawdę Tao jest w linuxie... Tao nie można ukraść.

:D
źródło: http://rudy.mif.pg.gda.pl/~bogdro/tao_programowania.txt

Demonical Monk
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0
Kopiuj
root@4programmers:/# tao
bash: tao: command not found
Kopiuj
C:\Documents and Settings\Właściciel>tao
Składnia polecenia jest niepoprawna.
Wpisz 'help tao' aby uzyskać pomoc.

U mnie jest odwrotnie.

Tak na serio: jeśli twoim argumentem jest to, że w linuksie trzeba medytować przed zrobieniem czegokolwiek i szukać komendy typu cpucf -g -h -j 34 --passive -O3 --wtf to masz rację.

OT
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

ojj kolega Demonical Monk cosik sciemnia?

c:>tao
Nazwa 'tao' nie jest rozpoznawana jako polecenie wewnętrzne lub zewnętrzne,
program wykonywalny lub plik wsadowy.

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
0

Nic tylko zasiąść w fotelu z popcornem i colą i czytać ten wątek. [rotfl]

hauleth
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0
somekind napisał(a)

Nic tylko zasiąść w fotelu z popcornem i colą i czytać ten wątek. [rotfl]

Lepiej przepuścić przez IVON'ę. Wtedy to był by już armagedon totalny :)

ŁO
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 33
0

Widzę że linuksiarze ostro się spinają. Czemu nie przyznacie że wasz ten linuks na desktopy się nie nadaje bo jest nie dopracowany i ciągle się sypie? Windows tylko dobry jest a linux to shit każde dziecko to wie.

Nikt nie chce waszego linuksa. Udział 1% to już mówi samo za siebie. Microsoft dawno was wyśmiał.

Kerai
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: London
0
łobuz napisał(a)

Windows tylko dobry jest a linux to shit każde dziecko to wie.

Powiedział, co wiedział :)

Spine
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 6968
0

Takie flame'y nigdy do niczego nie prowadzą, ale co tam, dorzucę coś od siebie :D

Pod Win7 brakuje w menadżerze okien opcji, by można było dowolne okno ustawić, by było zawsze na wierzchu.
Brakuje dobrej integracji podstawowego oprogramowania - nie mogę sobie przy użyciu menadżera pakietów zainstalować ffmpeg gotowego do kompresji filmów. Muszę ściągnąć paczkę, rozpakować, dodać katalog do zmiennej systemowej path, żeby móc zacząć pracować z tym narzędziem. Fakt, do wszystkiego można znaleźć programy z GUI, ale te na ogół są płatne.
Eksplorator Windows jest mniej wygodny od Nautilusa. Pod Win trzeba dłużej czekać na załadowanie pendrive, którego się wcześniej nie używało w tym systemie - ładowanie sterownika itp. - nawet prowadzący na studiach używający Win wymagał, żeby mu na płytach CD przynosić sprawozdania, bo pendrive'y mu potem w menadżerze urządzeń zostają + bał się wirusów przenoszonych przez pendrive'y.
W grze Battle For Wesnoth pod Linuksem można w rozmowach podczas gry sieciowej bezproblemowo wpisywać polskie znaki, w wersji Wesnoth'a pod Win tego się nie da - można tylko literki bez ogonków.
Pod Linuksem jest również lepsza organizacja katalogów. Załóżmy, że mamy niedoświadczonego użytkownika, który wszystko daje na Pulpit. Pod Win się skończy mu miejsce na "dysku C:", a pod Linuksem (standardowa instalacja Ubuntu) mamy całą przestrzeń w katalogu domowym na pliki użytkownika z Pulpitem włącznie. Documents and Settings Windowsa jest dobijające :D

Azarien
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Muszę ściągnąć paczkę, rozpakować, dodać katalog do zmiennej systemowej path, żeby móc zacząć pracować z tym narzędziem.
To już jest wina twojego programu, że brak mu instalatora.
Albo, tłumacząc w linuksowym stylu, można powiedzieć że „dzięki temu możesz sobie zainstalować program tak jak chcesz tam gdzie chcesz” :-)

Fakt, do wszystkiego można znaleźć programy z GUI, ale te na ogół są płatne.
VirtualDub jest bezpłatny.

wymagał, żeby mu na płytach CD przynosić sprawozdania
Wygodniejsze byłyby karty SD, ale nie każdy ma czytnik. Pod tym względem do małych plików dyskietki były bezkonkurencyjne, póki wszystkie komputery miały napędy.

Załóżmy, że mamy niedoświadczonego użytkownika, który wszystko daje na Pulpit. Pod Win się skończy mu miejsce na "dysku C:", a pod Linuksem (standardowa instalacja Ubuntu) mamy całą przestrzeń w katalogu domowym na pliki użytkownika z Pulpitem włącznie.
Nie rozumiem, czym tu się Linux różni od Windowsa. Jak się miejsce skończy, to się miejsce skończy, na każdym systemie.

Documents and Settings Windowsa jest dobijające
Jest dokładnym odpowiednikiem linuksowego /home, nie rozumiem jaką widzisz różnicę.

Spine
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 6968
0
Azarien napisał(a)

Muszę ściągnąć paczkę, rozpakować, dodać katalog do zmiennej systemowej path, żeby móc zacząć pracować z tym narzędziem.
To już jest wina twojego programu, że brak mu instalatora.
Albo, tłumacząc w linuksowym stylu, można powiedzieć że „dzięki temu możesz sobie zainstalować program tak jak chcesz tam gdzie chcesz” :-)

To czemu Linuksowe rozwiązania są bardziej user friendly w tym przypadku :D ?

Azarien napisał(a)

Fakt, do wszystkiego można znaleźć programy z GUI, ale te na ogół są płatne.
VirtualDub jest bezpłatny.

A czy Virtual Dub pozwala na konwersję jak leci wszystkich filmów np. w danym katalogu? Jest Batch, ale tam trzeba konfigurować każdy film z osobna. Jest "Virutal Dub" pod Linuksa o nazwie Avidemux, IMHO nawet w pewnych aspektach go przewyższa, bo ma wbudowane kodeki np. do xvid'a - nie trzeba instalować dodatkowego softu.
Korzystając z narzędzia konsolowego mogę w kilku linijkach takie coś zrobić. Zakładając, że skrypt znajduje się w katalogu z plikami flv:

Kopiuj
import os
path = './'
listing = os.listdir(path)

for infile in listing:
	s=os.getcwd()+'/'+infile.split('.flv')[0]
	command="ffmpeg -qmax 4 -i '%s.flv' '%s.avi'"%(s,s)
	os.system(command)

Po kolei zostaną skonwertowane wszystkie pliki flv na avi czytelne przez odtwarzacze DVD.

Azarien napisał(a)

Załóżmy, że mamy niedoświadczonego użytkownika, który wszystko daje na Pulpit. Pod Win się skończy mu miejsce na "dysku C:", a pod Linuksem (standardowa instalacja Ubuntu) mamy całą przestrzeń w katalogu domowym na pliki użytkownika z Pulpitem włącznie.
Nie rozumiem, czym tu się Linux różni od Windowsa. Jak się miejsce skończy, to się miejsce skończy, na każdym systemie.

Documents and Settings Windowsa jest dobijające
Jest dokładnym odpowiednikiem linuksowego /home, nie rozumiem jaką widzisz różnicę.
</quote>
Domyślnie Documents and Settings jest na tej samej partycji co Win, a zazwyczaj na tą partycję daje się ze 20GB-40GB. Resztę przestrzeni dyskowej się rozdziela na inne partycje. Jak instalujesz Ubuntu to domyślnie masz jedną partycję z oddzielonymi programami od plików użytkownika, nic raczej się na dziko nie wala po kilku partycjach. Można też ręcznie dać te 20-40 GB na katalog / i resztę na /home na etapie partycjonowania przy instalacji. Tak więc w /home na wszystko masz wspólną przestrzeń - na Pulpit i na duże pliki, kiedy pod Win to na ogół wygląda inaczej.

OT
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Oj no tak można mnożyć bez końca - co jest lepiej dopracowane pod win, a co z kolei lepiej pod linuksem. Na przykład: w windows7 jest już wyszukiwanie na pasku start, tak samo jak w kde4? Ale czym to się różni? Niby wygląda tak samo, a na windows działa gorzej. W Windows wyszukiwane są TYLKO SKRÓTY NA PASKU, w kde na pasku + dodatkowo jest to odpowiednik polecenia uruchom. Więc - po pierwsze, wszystkie programy w ścieżce dostępu + skróty z menu, po drugie - pod linuksem przy wyszukiwaniu mogę napisać:

kwrite /home/plik.txt

i otworzy mi się edytor tekstu z otwartym plikiem. Pod Windows przy wyszukiwaniu z paska analogicznej rzeczy zrobic nie można.

R9
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0
othello napisał(a)

Oj no tak można mnożyć bez końca - co jest lepiej dopracowane pod win, a co z kolei lepiej pod linuksem. Na przykład: w windows7 jest już wyszukiwanie na pasku start, tak samo jak w kde4? Ale czym to się różni? Niby wygląda tak samo, a na windows działa gorzej. W Windows wyszukiwane są TYLKO SKRÓTY NA PASKU, w kde na pasku + dodatkowo jest to odpowiednik polecenia uruchom. Więc - po pierwsze, wszystkie programy w ścieżce dostępu + skróty z menu, po drugie - pod linuksem przy wyszukiwaniu mogę napisać:

kwrite /home/plik.txt

i otworzy mi się edytor tekstu z otwartym plikiem. Pod Windows przy wyszukiwaniu z paska analogicznej rzeczy zrobic nie można.

można można.. Tak działa właśnie "Otwórz za pomocą" w każdym systemie: najpierw program/cała ścieżka do programu, potem parametry, na końcu ścieżki do plików do otwarcia. Tyle że na windowsie mało jaki program (poza systemowymi i tymi co sie ręcznie doda) jest w PATH, przez co można tak łatwo uruchomić.

ja sporo dokumentów tekstowych trzymam w ~/doc, więc po co mam włączać dolphina, skoro umiem szybko pisać i szybciej napiszę kate ~/doc/tekst (tak, zwykle dla .txt nie używam rozszerzeń) niż włączę przeglądarkę i znajdę ten folder+plik.

Co do paska alt+f2 na KDE4 to to jest "odpowiednik" tego czegoś od google'a na windowsa. Wyszukuje też w zindeksowanych plikach na dysku (mi to niepotrzebne było, a same indeksowanie strasznie muliło zaraz po instalacji KDE), jest kalkulatorem, konwerterem jednostek, wyszukiwarką okien, wyświetla wydarzenia z kalendarza, integracja z kilkoma programami, Kontrola odtwarzacza muzycznego, sprawdzanie pisowni, tablica znaków. Zastosowań multum, a jak dla kogoś to za dużo, to może wyłączyć nieużywane ficzery.
A co do softu nie trzeba znać dokładnej nazwy, wyszukuje też po opisie programu, np. "Edytor obrazów" wskazuje na GIMPa.
I po co komu słynny pasek "start":D

Azarien
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Vista, jako eksperyment, był bardzo udany, przynajmniej dowiedzieli się, w którym kierunku iść dalej. To co się nie udało to wymagania sprzętowe, na pięcioletnim kompie w momencie swojego wydania nie śmigała.

Miałem Vistę jakiś czas i wcale nie uważam żeby była zła czy niestabilna. Wymagania Win7 są na podobnym poziomie (a mam jeden z komputerów, na którym V chodzi a 7 nie!). marudzą ci, którzy mieli za słaby komputer, a wychwalają 7 ci, którzy zdążyli w międzyczasie wymienić sprzęt na nowszy.
Wymagania XP też były straszne w porównaniu z Win98, a jednak parę lat później miał udział w rynku rzędu 90%.

Co mi się w Win7 nie podoba (a na Viście było jeszcze OK) to nowy pasek zadań, wyrzucenie klasycznego menu start, wstążkowy paint i wordpad (tak, używam!) i wyrzucenie Outlook Expressa/Windows Mail. Większość z tego można przywrócić, mniej lub bardziej standardowo. Wychodzi na to, że cofam większość różnic między V a 7. Hmm, no cóż.

Misiekd
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 7923
0

słaby czyli jaki?? Ja mój kupowałem dokładnie 2007-12-17 za zawrotną kwotę 1500zł (mowa o stacjonarnym) - AMD Athlon 64 X2 4200+, 2GB RAM, GF8600 GT. Dzisiaj ma prawie 4 lata. Poza drugim dyskiem (który jest dodatkowy a nie podstawowy) nie dokładałem do niego nic. Zarówno XP jak i W7 działają na nim bardzo dobrze. Mam wrażenie, że W7 nawet lepiej. Jeśli ktoś próbuje postawić W7 na kompie, który ma 7-10 lat to chyba coś jest nie tak. Inna sprawa, że na takim kompie linux z wypaśnym GUI też nie pójdzie.

hauleth
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

To ja walnę sentencją:

De gustibus non disputandum est.

I mam płonną nadzieję, że to zakończy tę świętą wojnę.

Demonical Monk
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

@winerfresh: Quidquid latine dictum sit, altum videtur.

hauleth
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Przynajmniej się to uspokoiło.

Kerai
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: London
0
łobuz napisał(a)

Dobra pingwiny. Daję wam zadanie. Wymieńcie 5 rzeczy które da się zrobić w waszym linuksie a których ja nie dam rady przeprowadzić w moim Windows 7. Jeśli takie są to przyznam wam rację.

Czekam.
Stworzyć folder o nazwie "con".

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.