Zacytuje mojego serdercznego kolege:
Koniec pracy programisty w ujęciu makro właśnie nadchodzi
Kilka tygodni temu pisałem, że dni kiedy to programiści piszą kod są policzone i vibe coding - mimo swojego uroku jest raczej chwilową modą niż docelowym sposobem pracy programisty (przynajmniej w krótkim ujęciu czasowym).
Napisałem też, że w niedalekiej przyszłości będziemy pracowali raczej z systemem zadaniowym i opisami niż z kodem. Zakładałem ścieżkę od na przykład wysłania do AI takiego issue w Jira, które po kilku sekundach/ minutach trafi ukończone do code review, gdzie ewentualne uwagi od strony specjalisty wyślą kod z powrotem do AI lub po akceptacji na produkcję.
Długo nie trzeba było czekać aby zobaczyć to w praktyce.
W ciągu ostatnich kilku dni mieliśmy wysyp nowości związanych z konferencjami big tech.
Dla tych, którzy się tym nie interesują to:
- OpenAI ogłosiło Codex - rozwiązanie, które pozwala pracować bezpośrednio na repozytorium. Praca jest równoległa, czyli możemy procesować wiele zadań równolegle. Wprowadzono nowy model do kodowania
- Microsoft ogłosiło - wiele rzeczy, w tym równoległą pracę na poziomie repozytorium, uwolnienie kodu copilot dla visual studio code i inne (szczególne wrażenie zrobił dla mnie ich ekosystem do automatyzacji pracy, ale to temat na innego posta
- Google ogłosiło między innymi modele do jeszcze lepszej pracy z kodem w innej logice niż klasyczny LLM (diffusion - do tej pory wykorzystywanych przy grafice, dźwięku i wideo),do tego Stitch - UX/UI generowany przez AI oraz Jules - kolejny w tym poście asynchroniczny generator kodu.
Oczywiście - za raz zlecą się ludzie piszący, że to nie nadaje się produkcyjnie. Jasne, może dzisiaj jest to karkołomne i obsługuje tylko prostsze przypadki - ale gwarantuje Wam, że kolejna iteracja to wyeliminuje - a jak nie tamta to następna. Programowanie w sposób jaki znamy musi się skończyć. Żyjemy w czasach, gdy akceptowana jest wydajność programisty rzędu 100-200 linii kodu dziennie. Przecież to jest żart - i oczywiście trafia do mnie stwierdzenie, że ilość linii kodu nie jest istotna, a ilość zamkniętych zadań. Tylko właśnie to zamykanie zadań wprowadzają wszystkie trzy rozwiązania od BIG TECH.
Koszt alternatywny to kilka tysięcy dolarów per seat vs kilkaset dolarów on demand (i oczywiście amortyzacja ludzi pracujących z taskami dla AI) .
Utrzymanie starego modelu się matematycznie nie zgadza.
To pójdzie znacznie głębiej i szybciej w okresie +12mc niż zakładałem.
Jako gospodarka i społeczeństwo jesteśmy zupełnie niegotowi na takie wywrócenie sie rynku pracy. Białe kołnierzyki spłacają kredyty i napędzają inne gałęzie gospodarki (konsumpcja). Ich kryzys przejdzie na resztę. To może naprawdę pójść kaskadowo.
Z jednej strony jestem fanem wysokiej automatyzacji i redukcji kosztów stałych na rzecz obrotowych - z drugiej widzę co się święci i mnie to ekstremalnie niepokoi. Nie widzę nadziei aby to przeszło gładko, a do tego rządzą nami ludzie niekompetentni. Trzymajcie się, będzie ostra jazda.
Oryginał znajdziecie tutaj: https://www.linkedin.com/posts/bartosz-ferenc_koniec-pracy-programisty-w-uj%C4%99ciu-makro-w%C5%82a%C5%9Bnie-activity-7330881137092739076-mSaM

