Trochę masz mylny obraz. Uczestnictwem w konferencjach się możesz pochwalić wśród innych programistów (na tym forum, na Twitterze, Linkedin itp.), ale nietechniczny rekruter, który w życiu nie napisał linijki kodu, będzie miał to totalnie w dupie. Co nie znaczy, że nie warto brać udziału w konferencjach, jednak chodzi o to, że nie wszystko kręci się wokół mitycznych rekruterów czy wpisu w CV.
Pomyślalem sobie więc , że sam napiszę coś niewielkiego co będzie alternatywą do tematu konferencji oraz opiszę to w artykule.
I to jest dobry pomysł. Jak napiszesz coś wartościowego w ciekawy sposób i dasz linka w odpowiednie miejsce, to możliwe, że zdobędzie to zainteresowanie innych programistów.
Pytanie zachodzi tylko jedno na ile jest to pozytywnie widziane w CV przez rekrutera. Każdy może w sumie zamieścic info o uczestwnictwie w konferencji zagranicznej, ale na ile z niecj coś wyniósł, a co innego rozwiązać jakiś problem.
Jak widzicie taki ruch w stronę umocnienia i zwiększenia szansy na dostanie wakatu. Chyba, że to nie ma aż takiego znaczenia. Jakby nie było przyszły kandydat angażuje się w świecie IT.
Moim zdaniem, jeśli chcesz zdobyć tak pracę, to musisz wejść w środowisko programistów, a nie liczyć, że HR się tym magicznie zainteresuje.
Można działać oportunistycznie - czyli pójść na konferencje, gadać z ludźmi, którzy tam będą i się tam wkręcić gdzieś przez to, że z kimś pogadasz, kto się okazuje, że w jego firmie są wakaty i uzyskujesz info, kogo szukają / jak to u nich wygląda.
Można też strategicznie - zbudować sobie markę osobistą, gadać na tych konferencjach, być kojarzonym, może samemu coś zorganizować, zwiększając tym swój status w społeczności. Wtedy jest szansa, że inni programiści będą cię pozytywnie kojarzyli.
Nie wiem, na ile to skuteczne, bo sam tak pracy nie dostałem. Ale ja rzadko chodzę na konferencje, no i też ani razu nie mówiłem swojej prelekcji, więc nie jestem szeroko rozpoznawalny.