Luxoft: Advance hiring - ostrzegam przed tym

Cześć
Luxoft oferuje coś takiego jak zatrudnienie bez projektu - advance hiring
obiecują przy tym projekt, mydlą oczy, że to dla tzw seniorów, którzy nie będą mieli problemów z pracą i projektami u nich, projekt dla nich praktycznie jest, tydzień dwa na ławce, bo formalności a potem już praca.

niestety dałem się na to złapać - posiedzialem na ławce i znów muszę szukać pracy

jestem zły, bo, okazuje się, że firma zwyczajnie kłamała mówiąc ile to projektów się zaczyna ile to mają pracy, że nie będzie problemów itp itd, a tymczasem nie napisałem nawet jednego znaku. Jak w takich sytuacjach bywa, wybralem luxoft kosztem innej oferty i teraz jedyne co to pluję sobie w brodę.

Ale macie szansę nauczyć się na moim błędzie - uważajcie na advance hiring w luxofcie bo można się przejechać i zostać na lodzie.

A nie mogłeś znaleźć dodatkowej pracy i czerpać korzyści z tej wielkiej niesprawiedliwości?

Ale czekaj - czy za to oczekiwanie dostałes wynagrodzenie, czy miałeś 2 tygodnie pauzowania za free? Bo jeśli zapłacili to w czym problem? ;)

cerrato napisał(a):

Ale czekaj - czy za to oczekiwanie dostałes wynagrodzenie, czy miałeś 2 tygodnie pauzowania za free? Bo jeśli zapłacili to w czym problem? ;)

generalnie chodzi mi o olbrzymi brak zgodności towaru z opisem
gdyby przedstawiono sytuację tak - jest taki mechanizm, advance hiring - ale może z tego nic nie wyjść, najwyżej sobie podziesz na ławce i tyle to inaczej to wygląda jak - generalnie to już jesteś w tym projekcie, papierologia jeszcze jakaś będzie, poczekasz tydzień max 2 i juz pracujesz

a potem - pytam -czemu nie ma - w odpowiedzi słyszę, zdarza się, ale od nastepnego miesiąca zaczynamy 6 projektów, coś będzie dla ciebie, wytrzymaj jeszcze te dwa tygodnie

takie zwodzenie

Czyli dostałeś za to kasę czy nie? Bo dla jednych to może być przestroga a dla innych reklama

Kurde ale no jakim trzeba być dzieciakiem żeby advanced hiring kupić? No szanujmy się. Poza tym Luxoft to jest jakaś firma krzak SH, po co z nimi są w zadawać jak jest tyle miłych korpo na mieście.

Dzięki, jak będę szukał pracy to uderzę do Luxoftu.

Ponapierdalam w Europkę, a hajs będzie wplywać. Lepiej niż na L4, bo wtedy jest się chorym +20% ucieka

Jesteś w stanie mnie im polecić? Chętnie posiedzę na ławce za dodatkowy hajs

Teraz wszyscy z 4p pójdą do Luxoftu, a tu zonk i nagle projekty się znajdą, i trzeba będzie pracować.

I to jeszcze w scrumie :)

twoj_stary_pijany napisał(a):

Teraz wszyscy z 4p pójdą do Luxoftu, a tu zonk i nagle projekty się znajdą, i trzeba będzie pracować.

Ja nie pójdę bo CEO jest ruskiem, zesztą pewnie już jestem na czarnej liście za mówienie HRom że dla rusków nie będę pracować

I to jeszcze w scrumie :)

W zasadzie to nigdy nie pracowałem z prawdziwym scrumem

Kumpel miał podobnie zatrudnili go i 3 miesiące ławka, dlatego lepiej iść do konkretnego klienta.

No to w koncu placa za to siedzenie na lawce czy nie?

To teraz zatrudniasz sie w drugiej firmie na takich samych zasadach i ciągniesz dwie pensje grzejąc dwie ławki na raz no złoty deal xD.

Czy się stoi czy się leży, 10k się należy? To ja tam wysyłam cv. Tu gdzie jestem nie dość że dają mi taski, to jeszcze każą je rozwiązywać..

KamilAdam napisał(a):

W zasadzie to nigdy nie pracowałem z prawdziwym scrumem

Czytam i nie wierze. Idealna robota. Zamiast grzebać w tym co musisz robisz co chcesz (certyfikaty, kursy, uczysz się tech, chodzisz na rozmowy dla sportu, albo oglądasz tv i leżysz do góry brzuchem) albo znajdujesz druga robote i zarabiasz X2. Aż by się chciało powiedzieć w dupach się poprzewracało od dobrobytu.

No, ale płacą za ławkę, czy nie ?

KamilAdam napisał(a):

Ja nie pójdę bo CEO jest ruskiem, zesztą pewnie już jestem na czarnej liście za mówienie HRom że dla rusków nie będę pracować

OIDP to JEST ruska firma, co się w 2014 przerejestrowała szybko do Szwajcarii czy coś w ten deseń. Więc trudno, żeby ruskiem nie był.

Dla mnie Luxoft to dowcip. Składasz cv, weryfikacja techniczna, a potem spodziewaj się niespodziewanego. Ich projekty to jakiś złom pościągany z orboty. Managerowie nie stawiają się na spotkania. Jak już się stawią to nie wiedzą kogo szukają. Czy artysty czy programisty. Nawet nie wiesz na jakich warunkach będziesz współpracować. Szkoda czasu.

Jeżeli ktoś planuje przyjść do pracy do Luxoftu (nieważne czy UoP cz B2B) zwracajcie uwagę na okresy umów, jakie macie. Ja dostałem 3 miesiące umowy, ale od października do końca roku. Teraz na początku grudnia przyszła decyzja, że cięcia budżetu na projekt i połowa teamu jest wyoutowana (w tym ja).
Tak więc jakby ktoś wam z Luxoftu wysyłał nagle ofertę z umową np. próbną do końca roku to są dwa wyjścia:

• olać
• przyjąć ofertę, ale przy okazji zachowując poprzedni etat

obscurity napisał(a):

Czyli dostałeś za to kasę czy nie? Bo dla jednych to może być przestroga a dla innych reklama

Nie rozumiem tego komentarza ani łapek w górę przy nim. Bywały podobne sytuacje opisywane, Takie komentarze przechodziły i nawet zabawne to było, bo sens miały i niejednoznaczność czy to dobrze czy nie występowała.

W tym przypadku mówimy o dwóch tygodniach tej ławki. Przecież na tej ławce jak się zaczyna pracę, pewnie się nie zbija bąków tylko ogląda korpo bzdury zwane obowiązkowymi szkoleniami. Wcześniej pewnie i proces rekrutacyjny trochę trwał.

No, ale w branży musi być ciężko - skoro opcja że po przejściu procesu rekrutacji (wiele osób się do tego przygotowuje więc zajmuje to w sumie więcej czasu niż tylko spotkania) zapłata za dwa tygodnie poznawania wartości firmy i gdzie zgłaszać podejrzane mejle - jest atrakcyjną ścieżką kariery.