Ile zarabia technik informatyk :D

witam

Inteligencję dzieli się na wrodzoną i pracującą : ). Jesli tylko macie możliwość iść na studia to idźcie na te studia.

pzdr

Ł: Czy ja kiedykolwiek napisałem, że moja uczelnia jest na wysokim poziomie? Politechnika Lubleska jaka jest każdy widzi, nigdzie poza miasto nie zamierzałem wyjeżdżać.
Krolik: No cóż, my mieliśmy prostsze zadanie :) Chociaż coś metodami numerycznymi (oczywiście na bardzo niskim poziomie, ale też coś z wielomianami dowolnego stopnia zdaje się) mieliśmy w liceum. Ale głowy sobie nie dam uciąć, że to o to chodziło, dawno to było. No i u nas nie było pracy na zasadzie "macie projekt, pod koniec semestru chcę mieć rozwiązanie", tylko "w tym semestrze omawiać będziemy zagadnienia z zakresu ..., jak ktoś uzna, że się będzie nudził na zajęciach, to kolokwium zaliczeniowe może pisać na następnych ćwiczeniach".

Ja na mojej wczesniejszej uczelni mialem takie cos:

1. rok, 1. zajecia, kierunek Elektrotechnika, Podstawy informatyki, wchodzi koles i mowi - 'Prosze w C napisac program obliczajacy sinx, cosx, e^x przy pomocy rozwiniecia Taylora' i wychodzi.
   Wyobrazcie sobie mine ludzi zaraz po liceum bez lub z bardzo podstawowym doswiadczeniem z programowania :D

pozdrawiam
johny

Szczawik napisał(a)

Nie no.. ja rozumiem, że mamy w kraju dziwną sytuację (w opolskim Urzędzie Wojewódzkim wszystkie sprzątaczki mają wyższe wykształcenie [wymagane]), a nauczyciele zarabiają tyle co nic. Ale informatyk po technikum nie jest nic wart przy informatyku po studiach - wiedza jest hobbystyczna praktycznie.

Lepsza beka jest w starostwach - byle jaki urzędasek nowo przyjęty musi mieć wyższe i najlepiej 5 lat stażu na podobnym stanowisku i nie wiedzie mu się najlepiej, a taki starosta nie ma regulowanego ustawą wykształcenia ani stażu pracy - może równie dobrze być po podstawówce a i tak dostanie te 4000 pln do łapy. [diabel]

w USA nawet $30 na godzine!

A ja miaem szczęscie- trafilem do fitrmy z tomografami i jestem specjalista IT bo kontyynuuje nauke na studiach- zarabialem jako technik informatyk 2600 zl netto (okolo 4 k brutto) a po zrobieniu licencjatu zażądaem podwyżki 1500 z brutto i odziwo otrzymalem ja. Na dodatek za rok moge juz liczyc na awans (kierownik it) :) na reke mam teraz okolo 3500 zl i mi to wystarcza- z Kraju uciekac nie zamierzam- szczegolnie ze firma mowi ze jezeli zrobie magistra to moge znowu liczyc na podwyzke okolo 1500-2000 zl -a propos kryzysu takiego nie ma! firma zwalnia 10% najgorszych pracownikow- maja pretekst. a 90% pozostalych strasza kryzysem i te 90% robi jak 100% (po prostu jak wal pomorski:P) a firma w samym poczatkowym kwartale zarobila okolo 14 milionow zlotych(zyski jeszcze wieksze niz przed kryzysem)

"Pamiętajcie, że technik to wykształcenie średnie - nie oczekujcie za wiele.. Osoby po ogólniakach też mają wykształcenie średnie. "

To jakiś żart chyba, umiejętności umiejętności i umiejętności to się tylko liczy.
Technik informatyk musi zdobyć uprawnienia, natomiast kończąc "ogólniak" tak owych się nie posiada.

W lepszej sytuacji jest człowiek po: szkoła średnia + policealna Technik informatyk 2 letnia. Dlaczego?

Ponieważ liczba godzin i jakość oraz możliwość skupienia się jak i mała liczba (najczęściej) osób w grupie/klasie na zajęciach sprzyja personalizacji. Przykład praktyczny placówka Centrum Kształcenia w Gorzowie Wlkp.

Mając uprawnienia ( czyli przystąpiło się do egzaminu i otrzymano wyniki immplus ) i potrtafiąc programować zorientowanie obiektowo oraz planować projekty przy użyciu UML 2.0 pracodawca z otwartymi rękoma zatrudni od zaraz. Dodatkowy as atutowy to pisanie modułów kernela Linux.

Dla tych, którzy są zaradni i głodni wiedzy a nie koniecznie spragnieni studiów wyższych polecam gorąco
http://mediawiki.ilab.pl/index.php/Strona_g%C5%82%C3%B3wna
Jak głosi legenda. Jest to storna przygotowana za około 150 tyś euro.

a tu o UML.
http://pl.wikipedia.org/wiki/UML

Dodatkowy as atutowy to pisanie modułów kernela Linux

Tjaa przy pisaniu np. aplikacji biznesowych na pewno bardzo się przyda ta umiejętność [rotfl]
A co to za uprawnienia w przypadku informatyki> To nie jest elektronika, że trzeba mieć uprawnienia do pracy przy 1kV.

a tu o UML.
http://pl.wikipedia.org/wiki/UML

Dobrze, że wyjaśniłeś, pewnie mało kto wiedział co to jest na tym forum...

Nie znam legendy ale materiały udostępniane przez MIMUW są lepsze niż cokolwiek co kiedykolwiek na PG dostaliśmy :P

@rnd:

Co do tych modułów kernela, to żebyś się czasem nie zdziwił...
Pracuję w firmie, która robi generalnie tzw. nudne aplikacje biznesowe (no, może nie tylko, ale jednak w głównej mierze są to aplikacje typu wyciągnij z bazy danych, sformatuj i gdzieś wyświetl). A tu nagle taki myk, że parę rzeczy trzeba na Symbiana napisać i zintegrować kawałek softu zewnętrznego napisanego w czystym C, w którym na dodatek są jakieś błędy, przecieki pamięci i czasem się sypie. A, i nie ma takiego fajnego debuggera jak w Eclipse, że sobie można wszystko w pamięci podejrzeć. Hmmm... nie ma w OGÓLE debuggera. Umiejętność pisania modułów kernela czy oprogramowania embedded może bezpośrednio nie jest tu przydatna, ale mogę się założyć, że ktoś kto na co dzień pisze takie moduły, w naszym projekcie czułby się jak ryba w wodzie.

Raczej miałem na myśli to, że jest przydatna jak każda inna umiejętność programistyczna nie związana z tematyką programowania biznesowego (tzw obycie informatyczne).
Takie niskopoziomowe kwestie też mi się zdarzały (np. czy można ustalić na podstawie pstack i prstat czy gc javy się włączył).

Ale ten tekst mnie rozbawił bo pisanie modułów było postawione na równi ze znajomością UML i obiektówki, tak jakby to była jakaś uniwersalna umiejętność :-D

Tryangel napisał(a)

Mając uprawnienia ( czyli przystąpiło się do egzaminu i otrzymano wyniki immplus ) i potrtafiąc programować zorientowanie obiektowo oraz planować projekty przy użyciu UML 2.0 pracodawca z otwartymi rękoma zatrudni od zaraz.

Bez urazy, ale jeśli jakiekolwiek technikum naucza takich rzeczy jak projketowanie, zarzadzanie projektem to po cholere studia... I tak sie w sumie zastanawiam, czemu w ogłoszeniach o prace dla klepacza kodu pisza wyższe, a nie technik z uprawnieniami. :P

Ludzie po ogolniakach fachu nie maja, ale w wiekszosci przypadkow, maja szersze <ort>choryzonty</ort>, a w wielu sytuacjach, gdzie w miescie do technikum ida osoby ktore do lo sie nie dostałyby, takze wieksze umiejetnosci. A tytul technika sobie mozna do kieszeni schowac - tyle wart (podobnie zreszta jak mgr, lic... i inne). Liczy sie wiedza i umiejetnosci (ale nie wierze ze zdobedziesz je z racji dyplou technika... to co cie w szkole uczyli to albo niej niz podstawy albo juz historia informatyki).

Ludzie po ogolniakach fachu nie maja,

To w ogólniaku uczą informatyki ?
Hm.. nie przypominam sobie [???]

@Laurearel równie dobrze można powiedziec że w technikum nie uczą matematyki...

Shalom napisał(a)

@Laurearel równie dobrze można powiedziec że w technikum nie uczą matematyki...

Jasne ;)

Ale jednak "informatyka" w technikum istnieje, w ogólniaku - to zależy czy obsługę pakietu office zaliczymy do niej czy nie ;]

Nie uogólniaj bo to zalezy od szkoły i nauczyciela.
W moim liceum w ogóle nie było obsługi office, za to było sporo na temat sieci komputerowych (usługi, protokoły, porty), podstawy programowania baz danych, podstawy programowania w C, podstawy tworzenia stron www, a nawet jakieś zajęcia z grafiki (gimp) i grafiki 3d.

Ja w LO też miałem porządną informatykę. Sporo algorytmów (nawet podstawy numerków były), programowanie, sieci, bazy danych. Nauczyciel był wykładowcą na polibudzie i przy okazji pracował w branży tak więc można było coś wynieść.

Nie uogólniaj bo to zalezy od szkoły i nauczyciela.

Nie no wiesz, spodziewałem się że idąc do liceum który o dziwo wtedy w rankingu wojewódzkim był na pierwszym miejscu (nie wiem jakim cudem ... , właściwie to siłą byłem do niego wysłany ;/ ) , że profil mat-info rzeczywiście będzie miał normalną informatykę - na hello world skończyliśmy programowanie o to były najwyższe progi ; )

http://www.topcoder.com/stat?c=school_avg_rating
V LO Kraków nieźle sobie radzi ;) Wykładowcy na moim uniwersytecie cenią sobie to LO. No, ale takie licea to wyjątki. W liceum do którego chodziłem (średniej wielkości mieścina poniżej 40 tysięcy ludzi - Gorlice), mimo iż owo liceum przodowało w wielu dziedzinach, informatyka kulała strasznie, koleś podwyższał oceny za to, że było się dziewczyną (ehh, ja nie jestem, niestety :P ).

Najlepsza rada to nie generalizować. Na uniwerku (UJ) uczą sporo rzeczy. Jak ktoś nie liczy tylko na to że się prześliźnie, a solidnie przykłada do roboty to może się nauczyć wiele przydatnych rzeczy i mieć lepsze spojrzenie na codzienne problemy.

No i na uniwerku informatyka jest prawie jedyną dziedziną, oprócz matmy, która służy chyba tylko do odsiewania słabych, a w liceum informatyka to tylko jeden przedmiot z wielu. Więc nie ma co porównywać.

Uniwestytecki podejście nieraz się przydaje. Na przykład po przedmiocie Algorytmy i Struktury Danych student ma pojęcie o złożonościach operacji na najpopularniejszych strukturach danych, umie łączyć efektywnie algorytmy itp itd. Na przedmiocie Bazy Danych przerabia się bardzo złożone zapytania (np wyciągnięcie z bazy danych wszystkich statków, które brały udział w bitwie dokładnie jeden raz i to przed rokiem 1970 oraz mających silniki diesla), optymalizuje bazy danych, etc. Na przedmiocie Aplikacje Rozproszone i Biznesowe jest omówiona dobrze Java, wraz z właśnie tworzeniem aplikacji rozproszonych i biznesowych.

Uff chyba pomyliłem temat ;D

donkey7 napisał(a)

Na przedmiocie Bazy Danych przerabia się bardzo złożone zapytania (np wyciągnięcie z bazy danych wszystkich statków, które brały udział w bitwie dokładnie jeden raz i to przed rokiem 1970 oraz mających silniki diesla)

Chyba nie widziałeś bardzo złożonego zapytania na oczy ;-)

To pochwal się jakimś ;p

Niestety nie kopiuję na przechowanie kolokwiów i egzaminów, ale uwierz, że to co dałeś to zwykłe proste zapytanie złożone (proste zapytanie złożone - wiem :P).

Pseudo-edit:
Osobiście miałem takie, że trzeba było kilka/kilkanaście razy przeczytać żeby zrozumieć od czego zacząć. Zresztą nie ma się co licytować, po prostu przykład który podałeś jest prosty.

Na przedmiocie to sie dowiesz podstaw, jak zawsze. Zlozone zapytanie to jest na 2 ekrany :P O optymalizacji baz to sie dowiesz, kiedy dodanie indeksow tak jak Ci sie wydaje albo tak jak sugeruje profiler, owszem, przyspiesza to jedno zapytanie, ale zabija reszte operacji. Moim rekordem poki co jest spedzenie tygodnia nad jednym zapytaniem, gdy podstawowe podejscie - zalozenie indeksow praktycznie blokowalo wszystkie pozostale operacje.

Hehe, i dlatego trzeba używać takich profilerów, które uwzględniają inne operacje, w szczególności modyfikujące dane. Temat jest ogólnie dosyć trudny. Niemniej w nowych Oraclach DB/2 i MSSQLu można już takie wynalazki znaleźć, choć nie są zbyt wydajne, i w szczególności kwestia update'ów sprawia im duże trudności (ale je uwzględniają, a to też już coś!). A w opensourcach pewnie poczekamy jeszcze z 10 lat...

Wracając do tematu - złożone zapytanie to takie na 15 stron A4, wygenerowane z jakiegoś klikadełkowego automatu, gdzie 90% zapytania można zastąpić jedną klauzulą "WHERE false". :D Ale z tym to się chyba na studiach ciężko zetknąć.

No to rozwlekłe, a nie złożone (ja pisałem złożone w sensie trudne do wyobrażenia sobie). (Edit: to w sumie dotyczyło postu johny_bravo)

Uczyli mnie mniej więcej tego co na Ważniaku: http://wazniak.mimuw.edu.pl/index.php?title=Bazy_danych (bez PL/SQL) . A jakieś przykładowe zadanka to: http://pastebin.ca/1491630 . Niestety nie bawiliśmy się ogromnymi bazami danych, no ale zawsze można pobawić się tak w domu ;p

Co do techników, to np mój jeden kolega ma tytuł technik handlowiec i mówi, że może go sobie wsadzić, bo nikt na to nie patrzy. Drugi ma technik ekonomista, ale nic się nie uczył w tym technikum, w sumie to chodził żeby nie iść do wojska. Ostro zżynał, nawet na maturze. I też w sumie ten tytuł jest mu niepotrzebny.

Myślę, że najlepiej spytać studentów, którzy chodzili do techników informatycznych co sądzą o tych technikach.

Jak wymagaja PHP to trudno zeby cie przyjeli jak piszesz w ASP czy czym tam innym. Dziwne ze masz pretensje. W ogole widzialem Twoj stronke i gry i jak masz takie zdanie o polsce i nie mozesz dostac pracy w kraju to moze <ort>wychoduj </ort>parę jaj, i wyjedz za granice? Zastanawiales sie dlaczego nie masz pracy? Ja np nie mam z nia zadnych problemow, pracy jest pelno. Najlepiej siedziec na dupie pisac durne stronki i narzekac.

zdenek napisał(a)

Jak wymagaja PHP to trudno zeby cie przyjeli jak piszesz w ASP czy czym tam innym. Dziwne ze masz pretensje. W ogole widzialem Twoj stronke i gry i jak masz takie zdanie o polsce i nie mozesz dostac pracy w kraju to moze wychoduj parę jaj, i wyjedz za granice? Zastanawiales sie dlaczego nie masz pracy? Ja np nie mam z nia zadnych problemow, pracy jest pelno. Najlepiej siedziec na dupie pisac durne stronki i narzekac.

A co robisz zdenek? Rozdajesz ulotki?

Nie, jestem programista niecale 2 lata po studiach, z 4 letnim stazem, bardzo dobrze oplacanym. Po to sie uczylem i przeznaczylem na to duza czesc zycia. Po to pracowalem na studiach, zeby miec juz doswiadczenie i lepszy start. I zeby nie bylo - do tej pory nikt nie pytal mnie o dyplom, wiec teoretycznie wg moich pracodawcow jestem po ogolniaku. Zatem nie mrg jest wazny, z mojego poniekad krotkiego doswiadczenia wiem ze jesli sie cos umie to sie prace znajdzie.

Ale nawet jesli by mi przyszlo rozdawac ulotki, to bym przynajmniej cos robil. Zadna praca nie hanbi. Ale to jest narodowa cecha Polakow (jedna z wielu) - pogarda dla pracownikow fizycznych i ludzi bez wyksztalcenia. IMHO lepiej sie postarac i rozdawac ulotki i miec na kino niz siedziec na dupie, robic durne stronki wyzywajace panstwo i policje, czekac na zbawienie, i prosic rodzicow o kanapke? Kto jest godny pogardy?

zdenek ma racje [browar]