Alternatywne miejsca pracy dla programisty

Alternatywne miejsca pracy dla programisty
KM
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 111
0

Myślę, że to jeszcze nie te czasy żeby się masowo "przebranżawiać", ale temat wydaje mi się na tyle ciekawy by go poruszyć

Wielokrotnie przewijały się tutaj historie ludzi, którzy od miesięcy nie znaleźli pracy. Jestem ciekaw czy znacie takie przypadki, że porzucili branżę lub podjęli inne stanowisko w jej obrębie?

A może was to dotyczy?

Wydaje mi się, że umiejętności, potrzebne w programowaniu można wykorzystać w innych zawodach. Pytanie jest na serio, więc wszelkie żarty w stylu "McDonald" proponuję sobie darować - chociaż oczywiście jeśli taka karierę podjeliscie to też fajnie będzie usłyszeć dlaczego i jak się sprawy mają!

CZ
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 2553
0

Jakiś helpdesk, sklepy komputerowe jeżeli masz technika informatyka. Jak jesteś po studiach to może jakiś sieciowiec, informatyk w firmie, nauczyciel informatyki, albo korepetytor. Może w budżetówce coś.
Jak jesteś wannabe po bootcampie to raczej nigdzie nie pójdziesz, bo programowanie to bardzo specyficzna umiejętność. Nie mówili tego na bootcampie a pieniądze wzięli no szkoda.

PI
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 2787
1

Umiem szybko się uczyć, więc nauczę się tego, na co aktualnie będzie popyt - czy to AI prompt engineer, czy DevOps, czy tester, czy programista w GO, czy nawet Scrum Master xd

TR
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 119
0

Ja jestem z drugiej strony barykady (biznesu), działam na styku finansów i księgowości, zwykle biznes muszę zmierzyć więc raportuję - stąd też od lat z IT współpracuję a z moim zacięciem do tego tematu, to gadamy jednym językiem.
I jedno co mogę powiedzieć to nie rozumiem o jakim kryzysie w ogóle jest mowa, skąd takie pomysły.
Branża chce do McDonalda a McDonald pisze tu na forum którego języka się uczyć bo chce do branży...
a jak przychodzi co do czego to biznes nie ma z kim pracować.

Moje spostrzeżenia są takie, że potrzeby, w realnym biznesie są olbrzymie. Ekonomia już dawno opisała nie raz, że potrzeby trzeba zaspokoić.
I gdzieś po drodze tego zaczynają schody.
Zarówno Ty jak i ja nie wiemy dlaczego. Gdzieś się mijamy.
Mógłbym sypać przykładami z życia ale to nie ma znaczenia.

loza_prowizoryczna
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 1628
0
TytusRomek napisał(a):

Moje spostrzeżenia są takie, że potrzeby, w realnym biznesie są olbrzymie. Ekonomia już dawno opisała nie raz, że potrzeby trzeba zaspokoić.

Usługi to nie jest realny biznes. To takie LLMy późnego kapitalizmu gdzie 99% realnych potrzeb jest spełnionych więc żeby nie doszło do kryzysu nadprodukcji to leje się paliwo w usługi które nie produkują nic konkretnego ani trwałego tylko po to żeby dać zajęcie masom konsumentów i utrzymać stały przepływ kapitału.

Gospodarka oparta o usługi to największa ściema nowoczesnej ekonomii - a branża IT jest idealna pod tą ściemę bo produkuje usługi idealne, większość jej produktów nie przyczynia się do żadnego namacalnego przełożenia na produktywność, pieniądz krąży i jest przepalany co generuje popyt na kolejne usługi. Perpeetum mobile dopóty paliwo jest tanie.

Jak chcesz realnego biznesu to idź w inżynierię materiałową, chemię czy biologię molekularną. Tam jest prawdziwe R&D (a dziś nie ma R&D bez IT) a produkty powstają latami a nie od hajpu do hajpu i jak już wkraczają w fazę produkcyjną to istnieje bardzo duża szansa że zrewolucjonizują rynek.

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.