Tak jak mówisz: zasięg tego auta eliminuje dalsze podróże, tym samym zakup takiego auta jest bezzasadny.
Elektryk może byłby fajny do jazdy po mieście, ale obecnie jest to po prostu nieopłacalne.
Tak jak mówisz: zasięg tego auta eliminuje dalsze podróże, tym samym zakup takiego auta jest bezzasadny.
Elektryk może byłby fajny do jazdy po mieście, ale obecnie jest to po prostu nieopłacalne.
Czysto hipotetycznie gdyby elektromobilność na Ukrainie była wysoko rozwinięta to ludzie z Kijowa nie byliby w stanie uciec na zachód przed wojną. Pewnie nie dojechaliby do Lwowa na jednym ładowaniu o korkach na wylotówce nie wspominając
Rozmawiałem z kolegą, co handluje energią na giełdach (ale nie ropą w Słomczynie, tylko na takich w internecie). I on powiedział, że u nas prąd będzie mega drogi niedługo. Nie mamy atomu, obecne elektrownie na taśmę i sznurki są sklejane, a kasa na modernizację sieci poszła na Mercedesy i jachty lekarzom na kowidowych (tak przynajmniej było w moim mieście). Dodatkowo (jego słowa) za rządów sami-wiecie-kogo zwolniono wielu specjalistów, których poprzednie władze nie ruszały i nie ma kto tego wszystkiego "wziąć i ogarnąć".
No i teraz jest parcie na pompy ciepła (ze względy na ceny wungla i gazu) - i to chodzi na prąd. Dodatkowo Janusze zakładają po 150 kVp fotowoltaNiki i to też musi gdzieś iść w sieć. Jak dojdzie do tego ładowanie aut prądem (pewnie będzie w nocy w domu) to nasza sieć może nie wyrobić z tym wszystkich i spełni się proroctwo, że w PL będą Teslę na LPG przerabiać.
Rząd Niemiec nie zgodzi się na planowany przez Unię Europejską zakaz sprzedaży nowych samochodów z silnikami spalinowymi od 2035 roku - powiedział we wtorek minister finansów Christian Lindner.
wemibo napisał(a):
Rząd Niemiec nie zgodzi się na planowany przez Unię Europejską zakaz sprzedaży nowych samochodów z silnikami spalinowymi od 2035 roku - powiedział we wtorek minister finansów Christian Lindner.
I to jest jedyna rozsądna decyzja. My nie potrafimy od dekad wybudować chociażby jednej elektrowni atomowej. Wiecie ile będzie ich potrzeba aby zasilić wszystkie samochody elektryczne? Zresztą nie chodzi tu tylko o elektrownie, ale całą infrastrukturę. Co będzie jeżeli wszyscy na jednej ulicy podepną auta do ładowarki?
Dobra technologia obroni się sama: jeżeli będzie lepsza i tańsza to ludzie będą przesiadali się na elektryki i spalinówki wymrą śmiercią naturalną. Nie potrzeba tu nakazów, zakazów itp.
S4t napisał(a):
Adam Boduch napisał(a):
Mercedes Sprinter: cena od 170 tys zł. Mercedes eSprinter: cena od 334 tys zł :D
Zakładając, że robie te 100 km dziennie (średni zasięg takiego elektryka to jakieś 150 km) to po jakim czasie zwróci mi się zakup elektryka? Hmm...
Po pierwsze to Spritera nikt raczej nie kupuje, żeby robił 100km dziennie - takie auta w transporcie robią po 1000km dziennie
Ale nie zawsze takich aut używa się do transportu. Sytuacja z życia wziąta. Ojciec pracował jako hydraulik (czy ogólnie w wykończeniówce w budownictwie). Właściciel firmy miał jednego vana mercedese i jednego z jakiejś tańszej firmy. Czasem trzeba przewieźć całą ekipę za miasto. Czasem trzeba przewieźć kotły do montarzu. Czasem jak przyjeżdzali na miejsce to samochód stał cały dzień bo wszystko było już na miejscu i tylko ludzi brakowało, a czasem kursowali tam i z powrotem.
BTW Ale i do wożenia towarów po mieście to zastanawia mnie jak wygląda szybkość wyczerpywania się akumulatorów. Pamiętam z początku tesli jak człowiek pisał że w tesli musi pamiętać żeby wypakowywać strój na siłownię bo każdy kilogram się liczy. A takim transporterem wozisz tony. W dodatku w transporcie jak nie jeździ to nie pracuje więc powinien ładować się szybko, a nie że kierowca będzie patrzeć na samochód wpięty do ładowarki i tak mu zejdzie dniówka
Adam Boduch napisał(a):
Dobra technologia obroni się sama: jeżeli będzie lepsza i tańsza to ludzie będą przesiadali się na elektryki i spalinówki wymrą śmiercią naturalną. Nie potrzeba tu nakazów, zakazów itp.
Niby tak, ale nie do końca :P
jeszcze działa ludzkie przyzwyczajenie. Np prezerwatywy jednorazowe z twożywa sztucznego weszłu do szerokiego użytku dopiero po 2. wojnie światowej, jak brakło jelit na naturalne tradycyjne prezerwatywy wielokrotnego użytku
w zasadzie jakby meic chate z FV i elektryka z takim zasiegiem 1000km to ludize sami zaczna brac i nie bedzie trzeba ich batem poganiac. Pozniej kilka atomówek i mamy wunderland, ale ma by mittle europa na gazie z rewersu.
S4t napisał(a):
Po pierwsze to Spritera nikt raczej nie kupuje, żeby robił 100km dziennie - takie auta w transporcie robią po 1000km dziennie.
Po 3 latach silnik do wymiany. W elektryku już nie koniecznie. Ale zasięg to raczej eliminuje to auto jako transportowe.
Jak to mawiają: xD
Są jakieś dostawczaki jeżdżące w tranzycie, ale większość robi maksymalnie kilkadziesiąt kilometrów dziennie. Ile aut dostawczych mają firmy kurierskie i inPost w porównaniu z dalekobieżnymi spedytorami? A w takich przypadkach koszt energii zasilającej pojazd oraz serwisu będzie mniejszy. Bo silnik spalinowy to nie jest urządzenie, które dobrze sobie radzi przy włączaniu kilkadziesiąt razy dziennie na kilka minut.
Adam Boduch napisał(a):
Tak jak mówisz: zasięg tego auta eliminuje dalsze podróże, tym samym zakup takiego auta jest bezzasadny.
Elektryk może byłby fajny do jazdy po mieście, ale obecnie jest to po prostu nieopłacalne.
Ja tam się nie znam ale są te tak zwane hybrydy plug in, to mogą być do tego i tego.
Jak przyznał Elon Musk, Tesla z powodu braku baterii i problemów logistycznych w chińskich portach „traci miliardy dolarów”. Zapotrzebowanie na elektryczne pojazdy rośnie, ale nie ma go jak zaspokoić.
Twit od Janusz Piechociński
I wszystkie rozważania czy powinniśmy przejść na elektryki rozwiązane. Chociaż zachód pewnie nie ugnie się przed logiką rynku że części na elektryki nie ma i i tak zakaże spalinowych. Samochód znów będzie dobrem luksusowym ale przynajmniej na drogach będzie bezpieczniej i ludzie będą więcej na rowerach jeździć /s /s /s
Jeszcze raz wypowiem się jako osoba z pokrewnej branży (automatyka/elektryka).
Dopóki:
Nie kupię elektryka.
kosmonauta80 napisał(a):
- powyższe nie będą obciążać tak znacząco systemu energetycznego (niby lato, a za sprawą klimatyzacji pobór mocy że hej, dodaj teraz ładowanie)
No to jeszcze tak w temacie problemów z produkcją enegii : Japonia boi się blackoutu. Rząd prosi mieszkańców Tokio o wyłączenie świateł XD
Co do powyższego filmu, jednym z głównych argumentów jest import pierwiastków do produkcji z krajów 3 świata(tragiczne często warunki pracy, praca dzieci).
Nie wiem, czemu tyle zwraca uwagę na pracę dzieci w kopalniach 3 świata. Jakoś większość rzeczy sprowadzamy od dekad z Chin - jak wiemy kraju który nie słynie z przestrzegania wolności i praw człowieka. Trochę hipokryzja? To może przestańmy importować wszystkiego, do czego mamy wątpliwości moralne, a nie nagle budźmy się w przypadku baterii/akumulatorów.
A ja jakoś nie sądzę że wstrzymanie pracy w tych kopalniach rozwiąże problemy tych dzieci jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Możliwe że się mylę i jest na odwrót. A możliwe że nie wszędzie praca jest przymusowa - po prostu pracuje się od najmłodszego żeby nie umrzeć z głodu.
Powodzenia z gaszeniem za pomocą gaśnicy proszkowej.
Procedury gaszenia Tesli Model S nakazują oddalenie pojazdu na 48 godzin do bezpiecznej przestrzeni (minimum 15 metrów od budynków, pojazdów i ludzi).
https://www.nytimes.com/2022/09/01/us/california-heat-wave-flex-alert-ac-ev-charging.html
LOS ANGELES — Heading into one of the busiest holiday travel weekends in the United States, and just a week after approving a bold plan to ban the sale of new gasoline cars, California asked electric vehicle owners this week to limit when they plugged in to charge.
Tak sobie mysle, czy przy aktualnych cenach energii i ewentualncyh podwyzkach o ktorych mowia w mediach, nie bedzie tak ze jazda elektrykiem zrobi asie kilka razy drozsza niz zwyklym autem spalinowym ?
@WhiteLightning: Ale to chyba argument "przy okazji", której to już nie ma, więc nie jest argumentem.
Elektryki, poza jakimiś animacjami zielonego świata gdzie są ładowane z paneli foto, są po prostu zielone z powodu nie zanieczyszczania miasta i generowania tego zanieczyszczenia w innym miejscu. W idealnym świecie pewnie w jakimś lesie, gdzie stoi elektrownia produkująca CO2, które neutralizuje las :P
Czy to ma sens, czy to jest policzone rzetelnie czy wybiórczo, nie mi oceniać :)
Wątpię by w USA, gdzie paliwo jest tanie, ktoś pomyślał "kupię elektryka, mam solary, będzie miesięcznie na paletę coli więcej do wypicia".
To co się dzieje z elektrykami to taki typowy obraz polskiego zagospodarowania przestrzennego. Każdy działa na własną rękę, nic nie jest skoordynowane, ktoś coś tam pod pudruje więc dostanie zgodę i tak się to kręci :D
Co by nie było, w idealnych warunkach, gdyby wszystko działało tak jak to zaplanowali to przecież super sprawa.
Polecam oglądnąć prawie idealne warunki:
Jak ktoś ma instalacje FV, to raczej spoko.
Inna myśl mnie naszła. Pomyślcie o serwisie takich aut. Uszkodzeniu ulegnie jakiś procesor i co? Albo czekaj nie wiadomo ile na naprawę, albo płać jakieś kwoty z kosmosu.
froziu napisał(a):
Elektryki, poza jakimiś animacjami zielonego świata gdzie są ładowane z paneli foto, są po prostu zielone z powodu nie zanieczyszczania miasta i generowania tego zanieczyszczenia w innym miejscu. W idealnym świecie pewnie w jakimś lesie, gdzie stoi elektrownia produkująca CO2, które neutralizuje las :P
To w Polsce, bo w nawet nieidealnym świecie spora część elektrowni nie produkuje CO2 w ogóle.
kosmonauta80 napisał(a):
Inna myśl mnie naszła. Pomyślcie o serwisie takich aut. Uszkodzeniu ulegnie jakiś procesor i co? Albo czekaj nie wiadomo ile na naprawę, albo płać jakieś kwoty z kosmosu.
A czym się różni naprawa procesora w samochodzie elektrycznym od naprawy procesora w samochodzie spalinowym?
W samochodzie spalinowym nie masz modułów sterujących pracą napędem elektrycznym.
A w samochodzie elektrycznym nie masz modułów sterujących pracą napędu spalinowego.
Czego to dowodzi?
Ale samochody spalinowe mają elektronikę, ECU, jak kradniesz samochód to musisz po CAN busie wysłać do ECU klucz, żeby odblokować silnik immobilizer, ta jednostka też steruje ilością wstrzykiwanej ilości paliwa do tłoków turbo wtryskiwaczami, oblicza ciśnienie, temperaturę i natężenie, przepływ powietrza w czasie przez przepustnicę.
Bez tlenu nie dojdzie do spalania, a czujnikami można obliczać im więcej gazu dajesz tym bardziej przepustnica się otwiera i więcej tlenu będzie dopływać, tłoki coraz szybciej się poruszają i paliwa ilość trzeba regulować dynamicznie, to robi ECU, oblicza ile trzeba wstrzykiwać do tłoków.
Inaczej. Samochód elektryczny = więcej elektroniki = większa szansa awarii elektroniki.
Jakiś dowód na to że więcej elektroniki?
Oprócz "na chłopski rozum".
Nie mówię że tak nie jest, ale auta spalinowe są dużo bardziej skomplikowane mechanicznie od elektrycznych, większość podzespołów komunikuje się z ECU więc sumarycznie trochę się tego nazbiera.
Jak sterować silnikiem elektrycznym? Falownikiem albo układem kluczy tranzystorowych. Czyli potrzebny jest dodatkowy układ generujący impulsy. Już nie mówiąc o tym, że sam tranzystor również może się zjarać.
Tak wygląda (wziąłem I lepszy schemat) układ sterowania silnikiem BLDC:

źródło: https://elektronikab2b.pl/technika/52000-sterowniki-silnikow-dc-podstawy
kosmonauta80 napisał(a):
Inaczej. Samochód elektryczny = więcej elektroniki = większa szansa awarii elektroniki.
Dlaczego niby więcej elektroniki? W samochodzie elektrycznym masz elektronikę sterującą prostym silnikiem elektrycznym, nie musisz mieć zestawu komputerów sterujących dużo bardziej skomplikowanymi urządzeniami takimi jak silnik spalinowy czy skrzynia biegów.
Reszta elektroniki (systemy bezpieczeństwa, system multimedialny, itd.) są takie same.
Ale mniejsza z tym - bez elektroniki samochody po prostu nie działają od jakichś 20, jak nie 30 lat. Tak więc nie rozumiem, czemu nagle doszukiwać się jakichś większych problemów z samochodami elektrycznymi. Zważywszy, że o ile nie jeździ się po rzekach, i nie kupuje samochodów z lewarkiem1 na masce, to elektronika psuje się znacznie rzadziej niż elementy mechaniczne, zwłaszcza te związane z silnikiem spalinowym.
1 Wiem, że to tak naprawdę nie lewarek, ale nie chciałem kobiet obrażać, a poza tym Coyote i tak by ocenzurowało. ;)