Jako że w normalnym życiu nie mam za bardzo szans na znalezienie kogokolwiek, to na początku roku sprawdziłem parę apek randkowych. I ogólnie nie polecam. Chyba że serio nie masz wyjścia...
- Sympatia - ten portal już w sumie umarł. W promieniu ~30km znalazłem całe 20 interesujących dziewczyn. Żadna nie raczyła odpowiedzieć. Tu masz filtrowanie po cechach, ale po nic to, skoro nie ma żadnego wyboru wśród dziewczyn.
- Badoo - podobno bardziej popularne w Polsce niż Tinder. Ale też wydaje mi się martwe. W ciągu 3 dni miałem 6 lajków, a potem przez 2 tyg nic i odinstalowałem. 0 par. Też jest filtrowanie po cechach, ale jak wyżej, nic to nie da, skoro apka martwa.
- Tinder - 4 miesiące, jakieś 30 par, ogólnie od dłuższego czasu dostaję średnio 1 lajk tygodniowo. Z tych 30 par odpisała może połowa, przy czym większość po 1-2 dniach usuwała parę/przestawała odpowiadać. Udało mi się spotkać z 2 dziewczynami, przy czym za pierwszym razem wiedziałem, że nic nie wyjdzie, a za drugim razem było spoko, ale i tak się skończyło ghostingiem ze strony dziewczyny. Ale póki co mam nadal konto, bo nic lepszego do wyboru nie ma... Miałem płatne konto przez chwilę, ale nic to nie zmieniało.
Więc no. Jak ma się anielską cierpliwość i stalowe nerwy, to można korzystać z Tindera. Tylko jeśli nie masz zarąbiście odstrzelonego profilowego, to nie licz na duże wzięcie. Tam średnio wyglądająca dziewczyna ma z 20 par dziennie. A większość facetów to tyle ma minimum w miesiąc^^
Te trzy chyba najbardziej popularne u nas. Sprawdzałem jeszcze parę, ale tam praktycznie ruchu nie ma i nie ma sensu się nimi interesować.
A i warte odnotowania to często takie portale mają zdecydowanie porąbane ceny premium, rzędu 50-100zł/miesiąc, za to, żeby mieć możliwość pisania do kogoś i czytania wiadomości^^
A co do statystyk Tinderowych jeszcze np. z tego co czytałem:
- facetów jest z 10x więcej niż kobiet
- kobiety mają 30% konwersję wysłanych like na match
- faceci mają koło 1% konwersji wysłanych like na match
EDIT: Tak w ogóle popularny jest pogląd, że na Tinderze nie da się znaleźć nikogo, bo nie ma tam normalnych osób. Że to jak rzeźbienie w gów***. Tylko że trochę to nie jest zgodne z prawdą. Fakt, może się wydawać, że tak jest, że wszystkie laski olewają gościa i tyle. Tylko warto spojrzeć na matematykę: na 1 dziewczynę przypada 10 facetów. Więc co najwyżej 10% facetów na tym portalu ma szansę kogoś znaleźć. A w rzeczywistości sporo mniej^^