Tyle, że jak piszę w Swingu, to nie musze udostepniac zrodel programu.
Crane napisał:
GTK - śmiech na sali
???
Pewnie jak większość psioczących na GTK pisałeś w C++. A nie prościej było spróbować GTKmm, jest specjalnie pod C++.
Skoro taki projekt jak Gnome jest oparty o bibliotekę GTK+ i pisze w niej tylu programistów, to chyba nie może to być śmiech na sali. Ja osobiście nie wyobrażam sobie Linuxa bez GTK.
A co ma Linux do GTK? To równie dobrze ja nie wyobrażam sobie Windowsa bez Qt.
GTKmm było by ok , gdyby można było rzucać wyjątkami przez funkcje - a <ort>na razie</ort> oficjalne zalecenia to chwytać wszystko lokalnie.
W zależności od klasy języka:
mój osobisty faworyt -- C.
chyba, że bash i perl (pokrywają razem rzeczy do których C się nie nadaje).
Z nowocześniejszych języków zdecydowanie C# -- bardzo dobry język, ale jest mało przenośny. Poza tym preferuję prostotę tam gdzie mogę sobie na to pozwolić.
Z egzotycznych (czyt. tych które lubię bo są fajne, ale raczej rzadko używane): FORTH i Scheme.
Ruby i D
Ruby za prostotę, szybkość i plastyczność.
D za innowacyjność, prostotę, kompilowalność i statyczne instrukcje sterujące.
Ulubiony język? Przekleństwa, zwłaszcza jak widzę nekrofila odkopującego ponad trzyletni opasły wątek...
Pascal i Delphi za opisową składnię — czyli słowa jak begin, end i inne zamiast masy klamerek i innych znaczków. za sensowne stringi i tablice w przeciwieństwie do C. i za sentyment.
C++ za skomplikowanie ponad ludzkie zrozumienie, STL, szablony i gramatykę która wpadła w nierozwiązywalny problem stopu.
C# za czystość składni, garbage collector, bibliotekę stawiającą na zastosowania praktyczne (a nie na teorię jak C++), i za to że nie wyrzucono tego co wyrzucono z javy (wskaźników, typów wartościowych, operatorów...) i za Windows Forms.
C++/CLI za mieszany charakter natywno-zarządzany, acz wykonanie pozostawia sobie trochę do życzenia.
nie lubię:
Qt za udawanie że jest Cplusplusem.
Oxygene za to, że zbyt odbiega składnią od Pascala i Delphi, przez co stał się praktycznie ceszarpem z begin i end.
Javy za całokształt.
C za prymitywizm i zero bezpieczeństwa tablic. w C99 jest tylko minimalnie lepiej, dopiero w C1x jest bezpieczniejsza biblioteka standardowa. opcjonalnie.
Javę - za sentyment.
Scalę - za to, że jest lepsza od Javy, za jej obiektowość, funkcyjność, prostą, czystą i formalną składnię i w ogóle za jej geniusz.
ja bardzo lubię c/c++ i pomimo, że jest to mój ulubiony język uważam, że w delphi łatwiej oddzielić interferjs graficzny od samego kodu i niektórych elementów delphi brakuje mi w c++
ja dopiero zaczynam dlatego jak na razie moim jest ulubiony Delphi :D
C++/Qt, Python.
Delphi --> C++ (po tym jak ogarnąłem składnię C++ odechciało mi się wracać do Delphi na wieki wieków) -->
C# - i to jest dopiero język, który mnie oczarował. Może nie tyle nawet sam język co możliwości platformy .NET. Nie wyobrażam sobie jednak pisania np. w VB.
Próbowałem trochę Javy ale mimo faktu, że składnię ma miejscami identyczną z C#, odstręczyło mnie od niej wszystko inne, zresztą nie najmniejszy wpływ miało w tym wypadku IDE. Jak ktoś przyzwyczaił się do Visual Studio z Resharperem, temu trudno będzie przełknąć Eclipse czy Netbeans.
Ostatnio coraz częściej zerkam w stronę F# i Pythona.
Ruby :)
Za prostotę, intuicyjność (z początku trochę dziwnie się przestawić, ale potem programowanie staje się coraz bardziej nautalne - a przede wszystkim przyjemne ! :) )
Lubię C++, może trochę z sentymentu od niego, choć dużo w nim nie piszę od dawna.
c++, nasm
C/C++
Python, Python, Python
Java ponieważ bardzo dużo w niej piszę, nie trawię za to perla(choć jak mam napisać prosty programik przerabiający plik testowy to zawsze wybieram perla) i nie przepadam za delphi. Pythona nie znam ale to że o strukturze kodu decydują wcięcia to jest bez sensu imo :D
C/C++ (tzn. C++ z bibliotekami C) do problemów algorytmicznych.
Java do programów okienkowych. Brakuje mi wskaźników :( Sama obiektówka łatwa do opanowania, a biblioteka do GUI bajecznie prosta. Trochę layouty niewygodne.
Python do skryptów i prostych algorytmów. Obiektówka ciekawa: z jednej strony bardzo wygodna (może trochę za "luźna"), z drugiej z tym self
to można się czasami wkurzyć. No i wymagany jakiś edytor na poziomie, który zachowuje wcięcia.
Przez te kilka lat wyprobowalem "prakcztynie" wszystko troche z ciekawosci troche z zapalu jak to dzieci gdy sa male i przy niektorych zostalem...
Zaczolem od PHP+My(sql) juz ponad 3 lata temu...jest ok dawno nic w nim nie kodzilem...troche projektow przeszlo...praktyki w pracy...i do tego wlasny fw...jezyk fajny nie trzeba sie zbytnio niczym przejmowac szkoda tylko ze nie jest w pelni obiektowy..zamiast dodawac pierdy jak fukcje anonimowe/namespacy itp... przebudowali by caly "model jezyka" na obiektowy z obsluga wyjatkow w kazdym "module/klasie/pakiecie" czy jak to chcecie nazwac..bo debugowanie kodu php to zleksza porazka...ale dobrze ze w necie pelno przykladow jest ;]
Pascal i Delphi...jeden wielki zonk....moje pierwsze srodowisko RAD super mi sie podobalo...ale skaldnia pascal'a i o.pascal'a to porazka...i ich ulomne ograniczenia...teraz nie pamietam dokladnie jakie ale sporo tego bylo...brakowalo mi roznych rzeczy z C i troche dziwne to bylo w porownaniu do php...teraz wiem dlaczego jest tak a nie inaczej ale 2 lata temu ciezko bylo xD
C i asm hahaha pamietam jak mialem zapal do crackowania progsow....i dobrze bo cos sie nauczylem wskaznkki/przerwania budowa procka mniej wiecej i tak juz prawie nic z tego nie pamietam ;)...ale w C troche pokodzilem...albo moze probowalem kodzic bo nie zawsze mi to wychodzilo hahah po linux'em gcc + standartowy edytor tekstu w ubuntu i jechane :>
Teraz w szkole mam vb.net porazka to samo co pascal/delphi skladnia prawie identiko hahah....jak to widze to mi sie nuz w kieszeni otwiera a na spr. algorytmy pisze zawsze w C#/Python rzadko kiedy w vb.net bo wtedy idzie duzo papieru ;p...wole jego mniej ulomnego "brata" C# jak juz mam pisac pod .Net'a ;p
No i python...pamietam te wahania co wybrac ruby czy python albo jak zaczol sie trend na scale...i dobrze ze padlo na python'a...wciecia myslalem ze to paskudzctwo....faktycznie w vb.net nie nawidze ich...w python'ie kocham...prostota kodowania...dosyc fajna dokumentacja...gc...fajne typy wbudowane...szybkoscia nie gardzi w porownaniu do php..pure oop ;] mniam mniam...chcialbym go znac na dobrym lvl ^^
Teraz C# go tez pokochalem jako sam jezyk + platforma .Net...skladnia C# jest super podobna do php i C...mniej wiecej oprocz ficzerow ktore nam gwarantuje...IDE jest wspaniale..kodzenie tez...efekty koncowe jeszcze lepsze !
C++ wspomagany biblioteką Qt-tej kombinacji imo nic nie przebije przy programowaniu na desktopa.
Nadto uwielbiam asembler x86,był to 1 "poważny" język w jakim nauczyłem się programować po zuupełnych początkach z Basicem i Logo na Atari 130 XE.Ale od wielu lat nie miałem okazji ani potrzeby go używać...
Pisałem już programy w: C, C++, PHP, Assemblerze, Pascalu, Delphi, Ruby, Atari Basicu i Javie :D
Ale najlepszym językiem jest SCALA!! W Scali w ciągu 1 dnia piszę rzeczy które w C++ pisał bym tygodniami :)
Python ponad wszystko!
Python i C++
C++ bo to jego właśnie pierwszego się uczyłem (nadal ucze ofc.)
Pythona dopiero zaczynam, ale same początki mi się podobają i trzeba przyznać, że jest o wiele łatwiejszy od C++
Top 5:
- Asembler - spełnienie marzeń o programowaniu :)
- C - moja druga miłość ;)
- C++ wszystko co najlepsze w jednym :) kładę wielkie nadzieję w c++x0 (niestety pójdzie w odstawkę al)
- Perl - nigdy nie lubiłem przetwarzać tekstów a tu pokochałem :D
- Java - czuję pogardę do takich języków (no skillowe - narzędzie dla "nieprogramistów") ale akurat javka ma w sobie to coś - arcydzieła się w tym nie napisze ale jest prosta lekka przejrzysta... język w sam raz na odstresowanie :)
2 Najgorsze:
- Pascal - pamiętam swoje mega-rozczarowanie gdy napisałem swój pierwszy program w życiu który wyglądał w stylu: begin writeln("hello"); end. (pierwsza mysl: wtf!? znam troche angielski to nie jest programowanie :/ ) Na szczęście asm wrócił chęci życia :)
- C# - nie chcę nikogo urazić ale imo to jest jakieś nieporozumienie.
python3 i Ruby.
Jakos nie lubie Scali. Javy nienawidze - w tym pisze najczesciej w pracy, i mam dosc tego jezyka z poprzedniej epoki. JVM bardzo lubie.
Obecnie to najbardziej mi się podoba Scala i jakoś wszystko w niej ostatnio programuję.
Python też jest fajny, ale jednak nie to co Scala - nie mogę się przyzwyczaić do braku typów na poziomie nagłówków metod i związanego z tym gorszego wsparcia IDE w podpowiadaniu. Przy Scali wydaje się też miejscami trochę zamotany składniowo. No i brakuje pattern-matching. Ale tak poza tym, to pisze się w tym całkiem spoko i nawet chyba wolę go niż Javę, mimo że programuję coś poważniejszego w nim dopiero od tygodnia.
W najbliższej przyszłości chcę zapoznać się bliżej z takimi językami jak Haskell i Clojure.
Ja już prawieprawieże zacząłem pisać w Scali i nawet mam już na dysku kompilator tego pięknego języka, ale dosłownie w ostatniej chwili przypomniałem sobie o Clojure i teraz to on jest moim celem ;). Mimo że nie radzę sobie z nim kompletnie :D (wszystkie wartości są immutable, nie ma side-effectów, jest zorientowany na message-passing a nie na programowania obiektowe - i to jest chyba najtrudniejsze)
Hm, co jest takiego w Clojure czego nie ma w Scali (oprócz dynamicznego typowania oczywiście)? Przecież w Scali są kolekcje typu immutable i jest message-passing (mechanizm Aktorów). Brak obiektowości to wg mnie poważna wada np Haskella. Ale w Clojure chyba jest, w końcu można rozszerzać klasy Javowe i implementować interfejsy.