Cześć.
Chciałem podzielić się z wami swoim doświadczeniem szukania pracy jako programista z około 5-letnim doświadczeniem ze stackiem: PHP, JavaScript, TypeScript, Laravel, Symfony, NestJS, Vue.js, React.js, Next.js, Docker, GIT, GitLab, CI/CD. I Uwaga szukam już 1 rok.
W sumie miałem już trochę rozmów z których większość może nie była na tyle dobra żeby wygrać i zdobyć etat, ale też wsród były takie że dobrze zrobiłem zadanie rekrutacyjne i miałem świetne rozmowy a i tak ostatecznie otrzymuje mniej więcej taką wiadomość. "Serdecznie dziękuję za udział w procesie rekrutacyjnym na stanowisko PHP Developer oraz za czas poświęcony na wykonanie zadania rekrutacyjnego.Po dokładnym przeanalizowaniu wszystkich zgłoszeń zdecydowaliśmy się kontynuować proces z innymi kandydatami, których profil na ten moment lepiej odpowiada naszym potrzebom.Dziękujemy za zaangażowanie i zainteresowanie dołączeniem do Nazwa firmy.Zachęcamy do śledzenia naszych przyszłych rekrutacji — być może pojawi się rola, która będzie dla Pana idealnym dopasowaniem".
Czy to oznacza że teraz szuka się idealnie dopasowanych kandydatów, czy to jest taka regułka na "odwal się" wysyłana każdemu? Powiem wam tak, jeszcze 2-3 lata temu szukanie nowej pracy zajmowało mi średnio 3-4 miesiące.
Co się dzieje ma ktoś swoje spostrzerzenia. No i rozglądam się za innymi dziedzinami gdzie można pracować, ale póki co pracuję fizycznie albo w innych call centrach za śmieszne pieniądze.
Mam nadzieję że nie jestem jakimś szczególnym pechowcem i wielu ma podobnie. Napiszcie co o tym sądzicie.
Dodam tylko że oczekiwania finansowe mam zawsze w okolicach najniższych widełek. Więc daleko mi do "gwiazdorstwa".
Jakże trudno dziś się szuka pracy
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 25
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
No tak, a o co chodzi
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
jest bardzo male zapotrzebowanie na programistow, duzo mniej stanowisk niz ludzi szukajacych pracy
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 25
kimikini napisał(a):
jest bardzo male zapotrzebowanie na programistow, duzo mniej stanowisk niz ludzi szukajacych pracy
To też, ale ja bym jeszcze dodał że mój stack technologiczny jest w odwrocie (PHP zwija się), teraz python jest wzrostowy. Ale to już że sam dopowiadam sobie. W każdym razie liczę na głosy polemiczne.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 400
Koniec eldorado w IT
Ominęło cię 46 stron rozważania czy jest kryzys, czy go też nie ma
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
DonZelo napisał(a):
Nie, ominęło, czytałem już, chciałem zacząć nowy wątek bardziej spersonalizowany pod mój przypadek
@DonZelo: ale po co w sumie? dodaj tam swój post; wyobraź sobie że każdy z tamtego tematu założy własny temat pod swój przypadek. Był i wątek o tym że w PHP ciężko znaleźć i wątek o tym że w ogóle jest ciężko. Jak uważasz że to przez stack to przez rok byś ogarnął nowe technologie na które jest zapotrzebowanie.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 25
A właśnie jeszcze jedna rzecz mi przyszła do głowy żeby was o to zapytać. Czy uważacie że konto na linkedIn się przydaje w szukaniu pracy?
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 124
Hej!
Szukasz zdalnie czy stacjonarnie / hybryda? Jaka lokalizacja (orientacyjnie)?
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 15
Może warto z czasem jakieś wnioski wyciagnac z procesów rekrutacyjnych, bo widocznie albo Twoim soft albo hard skillom czegoś brakuje. W 2021-2022 z łapanki wszystkich brali, ostatnie dwa lata trudniej. W poprzedniej i obecnej firmie prowadzę rozmowy techniczne i tak może 10% kandydatów jest na dobrym poziomie technicznym i potrafi się komunikować, a to dość szybko widać podczas procesu.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 745
DonZelo napisał(a):
Czy to oznacza że teraz szuka się idealnie dopasowanych kandydatów,
Zawsze się takich szukało, tylko kilka temu dużo trudniej było ich znaleźć niż dzisiaj.
Jako PHP Dev (+7 lat exp.) szukałem pracy na początku roku, wysyłałem CV tylko pod mocno dopasowane oferty.
40CV wysłanych przez 2 msc,
kilka telefonów od rekruterów,
1 nieakceptowalna dla mnie oferta odrzucona,
1 rozmowa techniczna która ostatecznie zakończyła się zatrudnieniem.
Rekrutacja zakończyła się dosyć szybko, więc prawdopodobnie gdybym wysłał CV tydzien później to w obecnej firmie bym nie pracował. Pomimo braku wyboru szczęśliwie jest to ciekawy projekt i dobra firma.
Zauważyłem też, że teraz programiści zmieniają pracę nie po to, by zmienić na lepsze, a dlatego że muszą bo skończył się projekt / zapotrzebowanie. Kilka lat temu takich sytuacji było bardzo niewiele.
Takie czasy teraz, nie widzę obecnie nic co mogłoby to znacznie zmienić.
Ja już jestem gotowy na exit i zmianę branży.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 35
No i rozmowy sa wieloetapowe... Firmom nie zalezy by kogos zatrudnic zbytnio, rekrutacja otwarta kilka-kilkanascie miesiecy:
- etap 1 HR
- etap 2 techniczna przepytka
- etap 3 zadanko domowe
- etap 4 obrona zadanka domowego (az sie czasy obrony pracy magisterskiej przypominaja bo zadanko podobny czas zajmuje)
- etap 5 live coding
- etap 6 system design
- etap 7 dopasowanie kulturowe
- etap 8 rozmowa z menagerem
- etap 9 zaswiadczenie o niekaralnosci z KRK
- etap 10 background check, sprawdzenie zdolnosci kredytowej, i telefony do wszystkich poprzednich pracodawcow
Na koniec oczywiscie stawka zostaje obnizona do dolnej granicy pierwotnych widelek, a umowa ma paskudne zapisy... nie akceptujesz to nara. No i zlecialy 3 miesiace od poczatku rekrutacji.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 148
DonZelo napisał(a):
Co się dzieje ma ktoś swoje spostrzerzenia. No i rozglądam się za innymi dziedzinami gdzie można pracować, ale póki co pracuję fizycznie albo w innych call centrach za śmieszne pieniądze.
Chłop ma 5 lat doświadczenia w najszybciej rozwijającej się branży na świecie.
Zamiast douczyć się rzeczy żeby tu pozostać, robić karierę i się rozwijać to robi fizycznie i w call center.
Chyba tylko w IT takie cyrkowanie. Jeszcze nie słyszałem, żeby nauczyciel co nie może znaleźć roboty poszedł na kasę do biedronki, albo początkujący architekt na produkcję. Ludzie robią wszystko żeby się zaczepić i pozostać w swoim fachu.
Oczywiście znam przypadki ludzi, którzy zmienili branżę (patrz ja na IT), ale to zawsze było podyktowane tym, że gdzieś tam jest lepiej / mogę mieć lepiej, a nie dlatego, że przez kilka miesięcy nie mogę znaleźć roboty w swoim obszarze.
W IT z kolei dzieciaki po 2x lat z expem na poziomie 3-5 lat rozważają odejście z branży bo nie mogą znaleźć roboty przez 3 miesiące i przychodzą popłakać na forum jak jest źle :D
To co się tutaj dzieje to już jest groteska. Zaglądam coraz rzadziej, ale trzeba się już całkiem wylogować, bo wartości merytorycznej to nie ma żadnej. Właściwie całe forum można byłoby już zwinąć do jednego wątku.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 148
@DonZelo:
rozumiem twoje wzburzenie, ale niestety takie mamy realia, nie napisałem nic zmyślonego, samo życie. Tak niestety jak się nie ma środków na życie to nie da się w nieskończoność szukać pracę w IT, wtedy się idzie fizycznie i do call center jak w moim przypadku, nie ja jedyny taką szkołę życia przechodzę.
Coś tam o szkole życia wiem.
Jak robiłem jako kierownik na produkcji na 3 zmiany i w robocie uczyłem się pod rozmowy rekrutacyjne w IT.
Kończyłem nockę o 6:00 rano, a na 8:15 jechałem 70km na zajęcia na podyplomówce.
A ty kolego, jesteś najlepszym przykładem na to, że trzeba dywersyfikować źródła dochodu nawet jak jest bardzo dobrze (chyba wtedy nawet jest najlepszy moment na to).
Świat dzisiaj tak szybko się zmienia, że właściwie oprócz lekarzy to każdy czuje oddech na plecach i musi kombinować żeby wyjść na swoje, być bezpiecznym finansowo.
Taka konieczność robienia fikołków żeby związać koniec z końcem w stylu call center i łapanie jakichś fizolskich zleceń to jest niestety efekt naszej ułomnej edukacji, która wdraża nam mnóstwo niepotrzebnej w życiu wiedzy, a nie uczy niczego o ekonomii i finansach gospodarstwa domowego.
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 162
Cóż - gospodarka zazwyczaj jest cykliczna - raz jest dobrze raz jest źle. Trzeba sobie zdawać sprawę z tego że jak jest dobrze to nie przewala się wszystkiego na bieżąco a później nie wysypuje na linkedin / forach jak to źle bo już 3 miesiąc szukam pracy. Ciekawe że są to osoby które pracowały kilka lat i miały okazję nazbierać na co najmniej 2 lata albo więcej poduszki finansowej bez dochodów.
Teraz wielki płacz bo Anetki nie dobijają się na linkedin z propozycjami +30% - cóż! - dla wielu powinna to być lekcja a użalanie się i wylewne żale na forum / linkedin nic nie zmienią. Jedyne co zmienia to działanie a nie dej mi robotę :P
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 25
Nie chcę mnożyć wątków ale to jest ciekawe:
https://finanse.wp.pl/o-jego-zwolnieniu-bylo-glosno-sad-kazal-przywrocic-go-do-pracy-7230598349978528a
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 884
@WojtasZet
Na razie wystarczy doksztalcic sie i leeetcodowac kilka/kilkanascie/kilkadziesiat weekendow. Pytanie co bedzie za rok - dwa i czy nadrobi sie konkurencje spedzajac czas wolny na ryciu. Poza topka najbardziej inteligentnych 5%, reszta bedzie musiala spedzac soboty i wieczory na ciaglej nauce. Czesc sie pewnie podda i przebranzowi, bo srednio sie to zaczyna oplacac, liczac ciagly wysilek zeby byc up-to-date. Wyscig szczurow rozpoczety.
Jakby to coś dało... Mam bazę ok 3000 pytań od Javy, SQL, JVM, GC po specyficzne detale chmury AWS, K8S. Gromadziłem ją sam, zbierając pytania po kazdej rozmowie. I zawsze jak bym się nie przygotował odpowiem może na 80-90% pytań max. A zawsze zakuwam 2-3h dziennie przez 3 miesiące zanim wyśle jakieś CV...
I weź pod uwagę, że stanowisko jest 1 lub 2. Wystarczy 2 devów z 200 (gadałem z dziesiątkami HR, na senior java developera przychodzi 150, 200 a nawet 250 CV w Miesiąc!!! Co prawda 1/2 to juniorzy + midzi do 7-8 lat expa, ale ludzi 7++ lat expa masz ze 100, odsiejesz tych co dali <środek, górne_widły> i masz 50 sensownych kandydatów do rozmowy, odsiejesz tych bez certów AWS, K8S, wykształcenie literki AGH i masz 25 kandydatów zajebistych, których musisz pokonać) Wśród tych 25 kandydatów zawsze znajdzie się z 2 co odpowie na 100% pytań a ty odpowiedziałeś tylko na 90% więc sorry... wtedy musisz się modlić żeby ci co mieli 100% wypadli słabo w soft skillach i dopiero wtedy masz szansę na robotę :D
@Laszka
Nieno tak na serio, przez ostatnie 5 lat to wkład własny, potem dziecko, potem nadpłata kredytów na wykonczenie. Jak startujesz od zera, to tak naprawdę pierwsze 300K idzie na nadrobienie tego czego nigdy nie dostaniesz od rodziny. to nie jest "przewalenie na bieżąco" tylko smutna rzeczywistosć. IT dało szanse wielu na wydostanie się z biedy lub odcięcie się od patologicznej rodziny. A hossa trwała na tyle "krótko" że wielu nie zdołało tego zabezpieczyć.
I wiesz co jest w tym najbardziej przykre? Taki Dev myśli że złapał Boga za nogi, on zarobki 25k netto b2b ~ 20k na czysto, żona 5-10k w najlepszym wypadku... ale ciśnie go, by wziął 150m2 zamiast 100m2, wykończenie wysokie zamiast średniego, SUVa za 200k z salonu zamiast używkę 20-30k. Nieraz jeszcze dom gdzieś na wsi przy rodzicach żony, <50km od miasta. Taki chłop nieraz ulega, bo przecież miłość, związek.
A potem wchodzę na linkedin i widzę te żebrackie posty...
Jestem bezrobotny od pół roku, pójdę pracowac nawet za 80-100zl/h byle by mieć na ratę hipoteki i leasing
Za 2-3 lata okaże się ile będzie przez to rozwodów, gdy taki facet zajmował się domem, dziećmi, budował dom, remontował woził do przedszkola, lekarza... A potem skończyła sie kasa, nie było pracy, żona wkurzona że facet nie zarabia dużo a kredyt spory. Przecież ci z rodziną sie w ogóle nie dokształcają!!! Oni mają realną szansę wylecieć raz na zawsze z IT, w branży gdzie jest dużo singli którzy 8h pracują potem dokształcanie 2-3h w weekendy więcej... Jaki taki oddany ojciec programista ma go pokonać na rekrutacji? CHyba tylko skillami miękkimi...
ja bym szedł w drony albo fotowoltaikę, lub coś mniej oczywistego, ale muszę dokładnie i szczegółowiej przemyśleć sprawy.
Dużo ludzi powie że troll, ale mówię serio. U mnie seniorzy 10-15 lat expa ciągle gadają w biurze na hybrydzie o planie B. Jeden był fotografem z pasji, nakupił sprzętu, jeździł na jakieś zloty fotografów. Teraz robiąc 2-3 weekendy w miesiącu zdjęcia na wesela + obróbka wieczorami ma tyle samo kasy co z etatu w IT... mówi że tylko czeka na zwolenienie, pracę jako fotograf ma pewną.
Kolejny dość dobrze zainwestował w krypto, akcje, obligacje, ETF, ponad 10 lat w tym siedzi, mówi że jeszcze parę lat i być może uda mu się osiągnąć próg niezbędny do FIRE by mieć te 8-10k netto pasywnego co miesiąc.
Inni klasycznie - rozmowa o byciu stolarzem, hydraulikiem, elektrykiem 30k netto. Wykończeniówka w necie to najbardziej zakłamany temat. W rzeczywistości ta praca wcale tak nie wyniszcza fizycznie, łatwo robić na czarno bez podatków, łatwo przebić 20k netto po 2 latach, można robić całkowicie z polecenia nie mając żadnego "portfolio", nie wystawiając ogłoszeń, klienci na pół roku do przodu, branża odporna na jakikolwiek kryzys. Jedyny problem taki że nieraz robisz 10h dziennie, nieraz w soboty, praca na miejscu = brak zdalnej, czasem problem z zapłatą przez "klienta", gwarancje, zniszczenia itd. Ale stabilność pensji, realizacja w pracy? 100x większa niż w IT gdzie 3/4 projektów to zwykłe przepalanie kasy inwestorów na kolejnego "rewolucyjnego CRUDa", który ma odmienić swoją branże i pokonać konkurencję, a nawet nie wejdzie na produkcje :D
A na 4P? Dziwi mnie, że tutaj głównie juniorzy/midzi rozmawiają o planie B. A Seniorzy tutaj mają takie wyniosłe ego, wydaje im się że są totalnie niezastępywalni i praca będzie zawsze. Nie rozumiem tego, ale każdy ma swój rozum. Pycha zawsze kroczy przed upadkiem, nie życzę nikomu źle ale naprawdę źle te osoby skończą, bo są ignorantami - chociażby widać to w temacie AI, każdemu ogarniętemu devowi AI przyspiesza prace 2, 3, 4 krotnie a ci spejcalnie piszą ręcznie by być w razie czego pierwszym do zwolnienia ze względu na wolne dostarczanie kodu, LOL. Bo ego im nie pozwala dotknąć agenta AI :D
Podaje wam setki przykładów że ludzie szukają roboty po 4-6 miesięcy podczas których tracą z 40-60k na bezrobociu. Tych ludzi są setki, tysiące. Nikt nie jest niezastąpiony, na każego kozaka z Polski przypada 10 kozaków z Indii za 1/3 stawki :D
- Rejestracja: dni
- Ostatnio: dni
- Postów: 14
CoderOne napisał(a):
zarobki 25k netto b2b
Nie opowiadaj bajek. W czasach eldorado tylko garstka programistow tyle zarabiala.
Moze sprobuj wysylac CV do pracy w Warszawie on-site za 100 zl/h. Bedzie moze lepszy odzew.