Czy mówienie o doświadczeniach z poprzednich firm to problem?

Czy mówienie o doświadczeniach z poprzednich firm to problem?
OK
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 3
0

Hej, zawsze zakładałem, że to normalne mówić o doświadczeniach zdobytych w poprzednich firmach. Podczas pracy wspominałem, jakie rozwiązania sprawdzały się, a jakie nie, kiedy zastanawialiśmy się nad podejściem do danego projektu. Oczywiście nigdy nie ujawniałem żadnych informacji poufnych, co było zabronione zgodnie z umową.

Tymczasem mój obecny pracodawca odsunął mnie od projektu, twierdząc, że podejrzewa mnie o ujawnianie poufnych informacji poza firmą ,tylko dlatego, że „za dużo mówię o tym, jak poprzednie firmy działały”.

Zastanawiam się, czy to ja jestem nienormalny czy on

obscurity
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
1

A skąd mamy wiedzieć ile i co gadałeś? Powiedzenie "próbowaliśmy tego frameworka w mojej poprzedniej pracy i się nie sprawdził" jest moim zdaniem ok, ale nawiązywanie do wewnętrznych procesów, ilości przetwarzanych zamówień, czy stanu wewnętrznego firmy już może być źle odbierane. Lepiej mówić "z mojego doświadczenia" niż "w mojej poprzedniej pracy w xyz" choćby dlatego że brzmi profesjonalniej.

Charles_Ray
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 1909
1

Musi być jakieś drugie dno. To chyba super, że stosujesz wcześniejsze wiedze i doświadczenie (ktoś inny za to płacił) w aktualnych projektach.

Jeszcze jedna uwaga - dużo zależy od kontekstu. Framework X mógł sprawdzać się w poprzedniej firmie, ale tutaj już nie musi. Musisz sprowadzić to do konkretnych trade offów, rozważyć za i przeciw.

No ale to jeszcze daleko od odsunięcia od projektu. Odsuwa się ludzi, którzy albo szkodzą, albo mają większy impakt w innym projekcie.

Matteo Mongke
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 79
1

Może być oczywiście tak, jak piszą inni, że powiedziałeś za dużo i zahaczyłeś o tajemnicę przedsiębiorstwa. Choć też trzeba zauważyć, że są prywaciarze nękani własnymi obsesjami lub będącymi skrajnymi ignorantami w kwestiach prawnych (i wcale takowych nie brakuje). Do dziś pamiętam rozmowę rekrutacyjną z 2021 bodaj roku, na której nie chciano mi powiedziec kompletnie nic na temat projektu, do którego miałbym trafić, zasłaniając się tajemnicą przedsiębiorstwa właśnie. Nawet na temat technologii czy branży, do której jest targetowany, a dla mnie takie informacje są akurat ważne. Nie wspominając o organizacji pracy w zespole, to też było tajemnicą przedsiębiorstwa ich zdaniem. Więc mnie takie sytuacje akurat nie dziwią, choć niewykluczone, że sam coś chlapnąłeś, bo jednak informatycy na prawie się rzadko znają, co wyjaśnia popularność pseudo-B2B.

SL
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 1020
1

Na 99% Janusz, który nie wie jak działa rynek.

KamilAdam
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Silesia/Marki
  • Postów: 5549
2

jak pracowałem w projekcie dla strefy szengen to tam od security oficera dostaliśmy jasne wytyczne że możemy mówić że jest używa technologia X (bo to i tak było w ofercie na przetarg), ale nie możemy mówić że jest N węzłów bo to już mogło by pomóc hackerom.

BTW pewnie firma robi kolejnego generycznego cruda na javie springu i hibernate i manago nie chce żeby się ta informacja rozlała po internecie

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.