Jak szukać pracodawcy bez Hindusów

Jak szukać pracodawcy bez Hindusów
KP
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 12
4

Mam już dość tej pseudopracy i patologicznej "kooperacji" z Hindusami.
Zachciało mi się pracy w korporacjach bo statystycznie płacą więcej, ale już mam dość psychicznie Hindusów.
Ze wszystkimi idzie się normalnie dogadać, wszyscy potrafią normalnie ułożyć sobie środowisko pracy, wszyscy jasno szanują nasze zakresy obowiązków - Amerykanie, Turcy, Czesi, Niemcy, Polacy itd. z którymi miałem przyjemność pracować - wszyscy tylko nie Hindusi.
Oni po prostu muszą mieć taką mentalność, że muszą rozwalić ci cały tydzień pracy, wprowadzić chaos, narzucić 5 rzeczy jednocześnie tak żebyś nie wiedział co masz robić.
Najgorsze jest to, że sporo ich jest poobsadzanych w firmie, więc nie da się ich tak po prostu zignorować, bo oni mają znaczący wpływ na taski do robienia i to co się dzieje w firmie.
Mam już dość ich niezorganizowania i tego głupiego zamętu sianego na siłę.

Mam serdecznie dość tego, że mam swoje zadania do roboty, a międzyczasie jakiś losowy Hindus przypisuje mi 3 inne rzeczy do roboty, w międzyczasie inny Hindus mi wydzwania cały dzień, bo "on potrzebuje mojej pomocy koniecznie na cito", jak jestem na spotkaniu z tym drugim to w międzyczasie trzeci Hindus mi przypisuje kolejne 2 zadania, w międzyczasie czwarty mi spamuje na komunikatorze że muszę natychmiast dostarczyć jakieś inne zadanie bo od tego ficzera zależy coś tam w aplikacji.
Na drugi dzień cała ta zgraja Hindusów się wykłóca między sobą na spotkaniach i nikt nie może niczego powiedzieć - Amerykanie, Polacy, Czesi, Niemcy i inne ogarnięte narody, bo zgraja Hindusów musi wylać wszystkie żale i nie dać ludziom dojść do głosu.
Na drugi dzień jest to samo, skupiam się na swoim zadaniu, zaczynam programować i zaczyna się wypisywanie od Hindusów, dlaczego ja jeszcze nie skończyłem swojego zadania, w międzyczasie kolejny Hindus zaczyna spamować na komunikatorze że ja koniecznie muszę zrobić inne zadanie bo to jest mega ważne, trzeci mi zaczyna wydzwaniać że koniecznie muszę się teraz wziąć za inne zadanie, ale najlepiej jakbym jeszcze w międzyczasie drugą ręką robił zadanie od innego Hindusa. Koniec końców cały dzień w nerwach kończy się nad spamowaniem od Hindusów i dalej nic nie mogę zrobić.

Mam już psychicznie tego dość, wszystkie kraje potrafią uszanować to co każdy z nas ma do zrobienia i że musimy współpracować żeby osiągnąć wspólny cel w aplikacji.
Tylko Hindusi muszą wprowadzać zamęt, spamować cały dzień na komunikatorze, zmieniać ci co pół godziny taski jakie masz zrobić, w międzyczasie dodawać ci jakieś kolejne taski do zrobienia równolegle drugą ręką, bo im się tego nie chce robić, więc bardziej ogarnięci zrobią to za nich.
Nie jestem jedynym poszkodowanym, generalnie sporo osób jest wkurzonych że jeden naród potrafi skutecznie rozwalić tydzień pracy wszystkim pozostałym nacjom z korpo.

Czy macie jakieś sposoby podczas szukania pracy, by unikać firm z Hindusami?
Może są jakieś szczególne obszary i typy firm, gdzie ich liczba jest ograniczona?
Może np. podczas rozmowy z rekruterką pytać wprost ile zatrudniają procentowo Hindusów, albo czy jest ich dużo, bo nie chce się z nimi użerać?

Niektórzy z nich są okej, da się z nimi dogadać, ale odnoszę wrażenie że mają przerąbane życie w firmie przez innych nieogarniętych Hindusów którzy im dyktują co mają robić.

lion137
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 5023
2

Oszalales? Czy Co? Jakiś hindus ci poderwał dziewczynę?:-)

somekind
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: Wrocław
4
KoksiarskiProgram napisał(a):

Może np. podczas rozmowy z rekruterką pytać wprost ile zatrudniają procentowo Hindusów, albo czy jest ich dużo, bo nie chce się z nimi użerać?

Myślę, że to doskonały pomysł, wtedy szanse, że zatrudnią Cię w firmie z Hindusami spadną raczej do zera.

Nalhin
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Lokalizacja: London
  • Postów: 121
0

Stwórz własna firmę - hindusi są wszędzie, a będzie tylko gorzej.

Edit: a chwila to baicik przez jakiegos wykopka xd

obscurity
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
0

Może być trudno, nie tylko mało która firma nie zatrudnia hindusów ale 20% topowych firm jest przez nich rządzone

Microsoft - Satya Nadella
Google - Sundar Pichai
Adobe - Shantanu Narayen
IBM - Arvind Krishna
Palo Alto Networks - Nikesh Arora
YouTube - Neal Mohan
GlobalFoundries -Sanjay Kumar
Cvent - Reggie Aggarwal
Nutanix - Rajiv Ramaswami
ThoughtSpot - Sudheesh Nair

będzie tylko gorzej, więc przytoczę tylko dwa motywacyjne przysłowia:
jeśli nie możesz ich pokonać, dołącz do nich
jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i ony

Przypominam że niedługo święto Diwali, a najlepsze kreacje są już wykupione

KD
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 10
1

Hindusi to też najwięksi ściemniacze, z jakim kiedykolwiek przyszło mi pracować. Jeden mnie kiedyś przekonywał, że on to pracuje przez 24h na dobę.. Tylko co z tego, jak na komunikatorze zawsze był nieosiągalny. A jak chwilę pracowałem z nim osobiście w siedzibie klienta, to wychodził z biura minutę po tym, jak pracę kończył jego przełożony. Miał naprawić testy - zakomentował assercje (oczywiście powiedział że naprawił). Jak coz zj.bal w kodzie, to w zywe oczy klamal ze to nie jego kod. A najgorsze jak dostał trochę władzy, mikro management, mobbing i codzienne poganianie było na porządku dziennym.

Więc może zamiast szukać nowej pracy bez Hindusów, zacznij grać w ich grę, czyli leć z nimi w uja. Obiecuj, przytakuj a tak naprawdę miej to w pąpie. Chcą taska na wczoraj - powiedz że zrobisz a tymczasem idź sobie na spacer. Odpisuj na wiadomości ze sporym opóźnieniem, ignoruj co drugi telefon. To może być trudne dla osób sumiennych, ale warto trenować również takie umiejętności.

ZM
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 149
0
KingDiamond napisał(a):

Hindusi to też najwięksi ściemniacze, z jakim kiedykolwiek przyszło mi pracować. Jeden mnie kiedyś przekonywał, że on to pracuje przez 24h na dobę.. Tylko co z tego, jak na komunikatorze zawsze był nieosiągalny. A jak chwilę pracowałem z nim osobiście w siedzibie klienta, to wychodził z biura minutę po tym, jak pracę kończył jego przełożony. Miał naprawić testy - zakomentował assercje (oczywiście powiedział że naprawił). Jak coz zj.bal w kodzie, to w zywe oczy klamal ze to nie jego kod. A najgorsze jak dostał trochę władzy, mikro management, mobbing i codzienne poganianie było na porządku dziennym.

Więc może zamiast szukać nowej pracy bez Hindusów, zacznij grać w ich grę, czyli leć z nimi w uja. Obiecuj, przytakuj a tak naprawdę miej to w pąpie. Chcą taska na wczoraj - powiedz że zrobisz a tymczasem idź sobie na spacer. Odpisuj na wiadomości ze sporym opóźnieniem, ignoruj co drugi telefon. To może być trudne dla osób sumiennych, ale warto trenować również takie umiejętności.

Dokładnie jw.

Nie dawaj sobie za mocno dokręcić śruby, bo ten proces się nie zatrzyma i będą tak dokręcać aż cię wykończą psychicznie, a na koniec nikt cię nawet nie poklepie po pleckach, że robisz dobrą robotę.

Jak dostaniesz taska to go realizujesz. Nie zmieniasz kontekstu co chwilę, bo tak ktoś wymyśli.

Ty masz zawsze podkładkę. Dostałeś taska -> realizujesz go -> łapiesz kolejnego (upewniając się co do tego, który ma w danym momencie najwyższy priorytet) -> w najgorszym razie niech task sobie czeka w kolejce.

Najgorsze co możesz zrobić to rozgrzebać kilka tasków, bo jakiś cymbał ci co chwilę coś dorzuca i zmienia priorytety. Zlewaj to.

Cały bałagan i zamieszanie na kanałach olewaj totalnie. Ja nawet połowy rzeczy nie czytam, bo to często bicie piany zmiksowane z paniką. Jedyne co czytam to jak mnie po nazwisku oznaczają, czyli, że pewnie grupa ludzi czeka aż ja personalnie się wypowiem w jakiejś kwestii.

Telefonów nie odbierałbym częściej niż 1 na 2h. Bo inaczej się nie da skoncentrować na robocie i pracować efektywnie.

Jak ktoś powoduje chaos to znaczy, że jest słabym zarządzającym, a nie ty jesteś słabym klepaczem, bo za tym chaosem nie nadążasz. Ty masz mieć zapewnione komfortowe warunki pracy i dobrą organizację.

Tgc
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 178
1

Nie walcz z hindusami, ucz sie od nich to osiagniesz wielka kariere w korpo IT.

M3
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 9
1

Mental. Nie zmienisz tego. Jak nie byłeś jeszcze w Indiach, to poleć sobie, ja wiele zrozumiałem po wizycie tam. Tak propos, zauważyliście, ze pomimo sytuacji na naszym rynku takiej jaka jest, alfonsiarnie na ln się ogłaszają, że załatwiają nadal programistom prawo pobytu w PL. Nie AI nam roz.ebie branże, ale anforsiaraie. Nikt nie kontroluje tego. A wiadomo, że Janusz weźmie raczej na hybrydę Reyansha za 10K, niż Oleksandra za 15K, a już raczej na pewno nie Tomka za 20K. Poza tym sporo firm w PL zostało zżartych przez hinduskie korpa..

I1
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 191
1

I znowu, kontrowersyjny temat, rejestracja tydzień temu, poszty szt 2.

TY
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 32
0

Wszystko zależy od firmy. U mnie jest dużo hindu kolegów i koleżanek i nie narzekam. Obecna szefowa też jest z Indii i ma (jak dla mnie) świetne podejście. Masz wolną rękę co do swoich obowiązków, możesz brać większą, albo mniejszą odpowiedzialność w projekcie, nikt nie przeszkadza w pracy, każdy wie co ma robić. Ona już nie koduje, tylko steruje, żeby projektowa łajba płynęła gładko, sprawnie i omijała sztormy. Nie ma spowiadania się czemu tak długo itd. Jak firma zatrudnia najtańszych, albo management nie potrafi dobrze wybrać przy rekrutacji, to potem nic dziwnego, że nie da się pracować.

SL
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 1020
0

że ja koniecznie muszę zrobić inne zadanie bo to jest mega ważne

Wysyłasz go do swojego menadżera, żeby nadał temu odpowiedni priorytet. Od tanców z hindusami są menadżerowie a nie zwykły dev.

KP
  • Rejestracja: dni
  • Ostatnio: dni
  • Postów: 12
0
Mozzie33 napisał(a):

Mental. Nie zmienisz tego. Jak nie byłeś jeszcze w Indiach, to poleć sobie, ja wiele zrozumiałem po wizycie tam. Tak propos, zauważyliście, ze pomimo sytuacji na naszym rynku takiej jaka jest, alfonsiarnie na ln się ogłaszają, że załatwiają nadal programistom prawo pobytu w PL. Nie AI nam roz.ebie branże, ale anforsiaraie. Nikt nie kontroluje tego. A wiadomo, że Janusz weźmie raczej na hybrydę Reyansha za 10K, niż Oleksandra za 15K, a już raczej na pewno nie Tomka za 20K. Poza tym sporo firm w PL zostało zżartych przez hinduskie korpa..

Tak widać to aż za bardzo. Polacy w Polsce nie mogą znaleźć pracy, nie przez to że są słabi, tylko przez to że firmy ściągają Ukraińców i Hindusów do miast na siłę pomimo że przychodzi masa CV od Polaków. Jeszcze się chwalą jak idioci na portalach że my to jesteśmy tacy fajni, ojejku jejku patrzcie jaka z nas super koleżeńska firma, zagraniczni mogą liczyć na nasze wsparcie i możliwość zatrudnienia ojejku jejku jacy my jesteśmy super. Przejdź się po niektórych osiedlach w miastach, ja już nie pamiętam kiedy z Polakiem rozmawiałem pod blokiem, sami brązowi albo szoszoni.

Zarejestruj się i dołącz do największej społeczności programistów w Polsce.

Otrzymaj wsparcie, dziel się wiedzą i rozwijaj swoje umiejętności z najlepszymi.