Są polskie startupy, jednak głównie małe i jak nie jesteś docelowym użytkownikiem to jest mała szansa, że się na nie natkniesz. Zdarzają się też takie, o których jest głośno, które nawet pewnie używasz, ale nie wiesz, że stoją za tym Polacy, ot chociażby justjoin.it.
Z moich obserwacji są dwie główne przeszkody:
- Brak pieniędzy. W zasadzie wszystkie globalne startupy, uber, spotify i inne przez pierwsze lata przynosiły straty idące w dziesiątki jak nie setki milionów dolarów. Uber dopiero w 2023 zaczął być zyskowny, pierwszym rokiem z zyskiem dla Spotify był 2024, a założone zostało w 2008. Ciężko o takie finansowanie na lokalnym rynku.
- Skomplikowane prawo. Na dzień dobry musisz wyłożyć gruby hajs na obsługę prawną i wytworzyć tony bełkotu prawnego, który mało kto przeczyta. Możesz zaryzykować i spróbować samemu posklejać, ale wtedy ryzykujesz tym, że w razie fuckupu kapitan państwo pokaże swoją siłę wobec malutkiego. Wielkie korpo stać na armię prawników, takiego Areczka programistę co sobie po godzinach chciał startup założyć niekoniecznie.
Z innych rzeczy to łatwo utopić godziny w budowę czegoś, co nikomu nie jest potrzebne. Każdy ma pełno pomysłów jak się zastanowi, ale wystarczy krótka weryfikacja i okazuje się, że rynek jest masakrycznie nasycony. Po co komu tysiąćpięćsetna aplikacja do listy zakupów na Google Play, albo kolejna nakładka na chat GPT?

